Niestety, nikt nie powie Ci czym jest FluxBB - musisz go poznać sam!
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Dobra Gord, co proponujesz?
Offline
Jedziecie bo mi się popkorn kończy
Offline
- My nic nie ukradliśmy. Gadasz jak zboczony perwert. Jak sobie przypominam to mówili, że poszliście skądś gdzie mieliście dobre miejsce, żarełko a czasem jebanko. Tego Ci brakuje? Czego potrzebujesz? Kasy? Dziwek? A może chcesz czegoś od Lorda tych ziem? Być może po prostu szukasz przygody. Wiedz że akurat wybieramy się na przygodę, jeśli nie zauważyłeś jesteśmy tu w dość nie spotykanym składzie, chcesz udziału w zyskach?
- Jeśli przybyłeś tu by się mścić to skończ pieprzyć, tanio skóry nie sprzedam.
Wyciągam flaszkę i odkorkowuje. I w geście przybicia napoju "Na zdrowie" trzymam przed sobą.
Offline
-Kasa. To słowo klucz - Gord przewraca oczami nie zwracajac uwagi na trzymaną przez Lucka flaszkę- A co do sprzedawania skóry to nie jestem ślepy, wyglądasz jakbyś miał zaraz zejść. Gdyby nie ten klecha i wasi niespodziewani hobgoblińscy towarzysze to zajmowałbym się teraz przeszukiwaniem twoich zwłok. Tak,kasa. TYlko kto kurwa dyskutuje o kasie z krasnoludem. Prędzej się zasra niż wypuści z sakiewki choć srebrnika. Więc dobrze pastuszku - zwraca się do MOnaghana i robi kilka kroków w jego stronę- Pogadam z tobą. Prostę pytanie i prosta odpowiedź. Moja proozycja?...hmm
- Dacie mi 200 SZ za każdego z moich ludzi - mówi głośno, a kilku z jego zbrojnych rechoce- i dorzucicie szczere przeprosiny...a odejdziemy w pokoju. He he. Nie wyglądacie mi jednak na takich co nadmiernie śmierdzą gotówk...więc...
i wydaje się jakby spinał się i powoli szykował się do dania znaku...
[BTW: Zorin zabrał sobie kusze Kuszę, więc pewnie do tego nwiązywał Gord]
Referee
Offline
@Erachlin: O ile pamiętam, to miałem zabrać tą kuszę, ale jak się zaczęła rzeź, to napisałem, że ją zostawiam. Do odszukania, ale nie o 23:30 ;-)
O, jest: #2232: "Nic nie zabieram od tych dwóch, kuszę i pas też zostawiam."
Ostatnio edytowany przez Dugel (2019-01-12 00:33:04)
Offline
- Zbyt pazernie, 50 za łba i po sprawie... (szykuję kostur, jeżeli jest blisko, proca jeśli dalej).
Ostatnio edytowany przez Monaghan (2019-01-12 12:32:58)
Offline
- Żebyśmy się dobrze zrozumieli, chcesz 400SZ za dwóch Twoich ludzi? Czy za obecnych Twoich ludzi, bo to spora różnica?
Offline
To kurwa jakiś rynek, zostałem jakimś przekupą? - ryczy Gord pryskając drobinami śliny na Monaghana ( tak, jest bardzo blisko)- targujecie się? Właśnie wykupujesz swoje życie kołtune! Jak nie masz 400 złociszy za moich ludzi to zmiataj dymać swoje owce czy co tam pasiesz!
Sytuacja jest już chyba maksymalnie napięta. Walter z Wiewiórem ledwie wytrzymują napięcie, kusznicy otwarcie już celują w nich i kapłana. Z drugiej strony Dure z Marlejem ledwo stoją a i Luckowi tańczą plamy przed oczami. Przed sobą macie również mocno spiętych 8 zbrojnych w tym koleś w płytówce z zadziwiająco lśniącym napierśnikiem.
- 400 kurwa, już, albo zaczynamy! - ryczy Gord
Referee
Offline
Myślę, że wytrzymałem mniej więcej do dymania owiec i z całej siły jaka mi została i z całego wkurwu jak najmocniej kosturem go w czaszkę - liczę bardziej na efekt (jakiegoś tam choćby lekkiego) zaskoczenia niż na to, że łaskawie pozwolą nam odliczyć ze skarbca 400 złocisz i sobie grzecznie pójdą.
Na wszelki wypadek rzut poniżej:
Offline
No to jedziemy, skoro taki wybór.
Dla przypomnienia:
Osłabiony: -1 do trafienia/+1 dla wroga (Walter, Wiewiór, Monaghan)
Mocno osłabiony -2/+2 (
Gord jest zaskoczony, chyba nie spodziewał się, że się odważysz na coś takiego, wyprzedziłęś jego reakcje (wygrywasz inicjatywę i +1 do trafienia) i walisz kosturem prostu w łeb ... prawie trafiając. W ostatniej chwili Gord przykula głowę, przechylajac się instynktownie, a kostur wali w naramiennik (nieszczęsne -1 z osłabienia), lekko zachaczając mu ucho i prósząc zbroję kawałkami drewna i kłakami.
Goście są mocno zdyscyplinowani, zasadniczo nie zaczynają akcji samowolnie, ale w tej sytuacji wszystko może się wydarzyć, atak na Gorda i jego reakcja mogą być iskrą do rozpoczęcia napierniczanki. Znając też "profil psychologiczny" Gorda zakładam"
1-3 akcja rusza na całego
4-5 reakcja zbrojna wyłącznie Gorda
6 tylko Cie wyśmieje
Wiadomość dodana po 06 min 38 s:
No ta mamy odpowiedź. W ułamku sekundy Gord robi się czerwony i wali głowicą miecza mierząc w twarz Monaghana, chybia jednak wytrącony z równowagi, ale napiera dalej sycząc:
- Ty pojebie...ty...walnąłeś mnie
Wiadomość dodana po 17 min 44 s:
Wszysko rusza jak w koszmarnym teatrze. Jeden z kuszników wziął reakcję wodza za sygnał do ataku, i strzela do rozmodlonego Radeusza. Słychać krzyk Waltera, który strzela w odpowiedzi z łuku. Kolejne szczęki zwlanianych mechanizmów kusz.
Radeusz w pół słowa wydaje krótki jęk i kuli się trafiony dwoma bełtami. Trzeci bełt z metalicznym brzekiem rykoszetuje po hełmie Waltera. Wypuszczone jednocześnie dwie strzały trafiają kusznika:
Wiadomość dodana po 22 min 41 s:
Ojciec Radeusz, ponieważ wyszedł do kuszników na skrzydle zadziałał jak wasza tarcza i zebrał od nich oba bełty, trafiony skuił sięna kolanach i tak zastygł.
Kusznika z zaskoczeniem popatrzył na dwie strzały sterczące mu z piersi i nim padł na wznak zdołał jeszcze wyszeptać
- O matko, oberwałem....
Wiadomość dodana po 24 min 13 s:
Piechurzy po chwili zaskoczenia ruszają do Gorda i Włócznika, który podszedł wraz z nim.
- Kurwa, nie! - słychać krzyk Marleja, który zbiera resztkę sił ruszając w stronę Gorda.
Oba hobki po delikatnej zwłoce ruszają im naprzeciw, Dure tylko się rozstawił i oburącz rozkręca korbacz:
- No dawać skurwiele!
Wiadomość dodana po 35 min 22 s:
Aha Lucek ma -2 z mocnego osłabienia, ale też +1 z błogosławieństwa. Podobnie wasi NPC (wszyscy, którzy modlili się Pelora, a przynajmniej wszyscy o których tak sądził Radeusz
Wiadomość dodana po 58 min 26 s:
Gord jest przy Monaghanie. Włócznik blisko Lucka. Reszta przeciwników nieco dalej.
Referee
Offline
Jesteś pierwszy. Co robisz? Ew. rzuty za trafienie i damage od razu.
Referee
Offline
Masz -2 za osłabienie + 2 z flaszki + 1 z bless +1 z poziomu. Razem +2.
Ponieważ łykasz i masz 1 ini to musisz przebić sie przez włocznie który doskakuje.
Wiadomość dodana po 54 s:
Trafisza go ale on też wali. Rzucaj za dmg ja za 1h porzucam.
Referee
Offline
Swoją drogą 400SZ to śmiech na sali, szkoda konsekwencji za taki piniondz.
Myślałem, że to bardzo dużo
W każdym razie i tak nie pasowało mi do Monaghana dalsze negocjowanie na tym poziomie dyskusji, poza tym nie zaufałem gościowi najdelikatniej mówiąc.
Offline
Myślałem, że to bardzo dużo
Huh...
Offline
Ogólnie to 400SZ to jest bardzo dużo, taki Dure jest u nas najemnikiem, płacimy mu 10SZ na tydzień. Ale to już raczej całkiem dobra pensja, bo pewnie jakiś tam Seba który pracuje we młynie na zmiany, a w domu Karyna z bachorami do wyżywienia to pewnie jeszcze mniej zarabia.
Ale my się czymś takim nie paramy. Szukamy przygód za które ryzykujemy życiem. Ostatnio robimy zadania dla Lorda tych ziem.
400SZ to mniej więcej wartość magicznych miksturek, co to przed chwilą jedną wypiłem, a jeszcze chwile temu zmarnowałem u jednego w gardle. Po pierwszej misji w Domu Zła, uruchomiliśmy budowę domu, sam masz kilka raz więcej majątku, niż on chce itd. Czasy obecne, za wykonanie ostatniej misji dla Lorda dostaliśmy po 200SZ, nową chate, za pazuchą mam klejnot z DZ pewnie za ok 2000SZ.
Zaczynamy walke a dwóch naszych jedynych wojaków z magiczną bronią przygląda się leżac na ziemi, jesteśmy osłabieni. Jestem tylo ja i Dure, być może hobki pomogą.
Ja bym się na taki ruch nie rwał, za wiele do stracenia za marne 400SZ.
Dałbym mu 500SZ jeszcze żeby nas wyleczył i niech spierdala. Innym razem bym go dojechał kiedy byśmy byli równie zdrów. No ale cóż, to tylko gra. Zabawmy się.
Offline
W każdym razie i tak nie pasowało mi do Monaghana dalsze negocjowanie na tym poziomie dyskusji, poza tym nie zaufałem gościowi najdelikatniej mówiąc.
spoko, teraz tylko rozpieprz pozostałą siódemkę i będzie luz
Offline
Jak tak sobie już rozmawiamy jako gracze... dla mnie propozycja 400sz to było jak dar z niebios ;-) Oczywiście się nie odzywałem, bo jestem nieprzytomny. Na miejscu kolesia wyciął bym nas w pień i ograbił zwłoki zamiast składać takie oferty. Nie mamy żadnych szans, chyba że w spotkaniach losowych trafi się tu Lord albo inny Kivanas ;-]
Offline
Monaghan młócisz kosturem raz z lewej raz z prawej, ale cholerny Gord paruje wszystkie ciosy lub nieszkodliwie odbijają się one od jego napierśnika. Zaczynasz czuć strach widząc jak niewiele jesteś w stanie wskórać swoim kosturem przeciwko tak opancerzonemu przeciwnikowi, nawet zadajac swoje najlepsze ciosy. Czujesz też, że twoje ruchy są spowolnione i nieco niemrawe.
Gord rycząc wali mieczem, zygzakując myląco:
jeśli dobrze widzę masz KP 12 więć czubek miecza zachacza MOnaghan przez pierś
Wiadomość dodana po 05 min 57 s:
Lucek wychylasz miksturę i dwie sekundy potem czujesz jakbyś znalazł się pod wodą, dźwięki stały się przytłumione a ruchy spowolnione. Widzisz włócznika dźgającego Cie z otwartą gebą, widzisz włócznię, która ryje bruzdę w twoje zbroi prześlizgując się pod ramieniem
podczas, gdy twoja własna włócznia krwawo orze udo napastnika. Tryska krew a przeciwnik cofa się zastawiajac tarczą.
Widzisz jak zbrojni przebiegają koło Radeusza, którego usta poruszają się w jakiejś modlitwie, widzisz Mabukarapte jak wpada pomiędzy biegnących zwinny niby wąż uderzając na prawo i lewo, szybko i gwałtownie - jego toporek nie jest jednak w stanie sforsować tarcz i kolczug, widzisz jak strzelają Wiewiór i Walter. Jeden z trafionych kuszników zakręca się na pięcie posyłając bełt gdzieś wysoko w niebo. Bełt drugiego rozszarpuje nogę Wiewióra, myśliwy krzyczy z bólu i klęka. Z lewej Wurdok zmaga się z innym włócznikiem, starając się odtrącić włócznie i skrócić dystans. Powala przeciwnika i toczą się w trawie dźgając nożami. Gośc z dwuręcznym toporem z pełnym impetem wbiega w Marleja usiłującego pomóc Monaghanowi. Ciężkie ostrze wgryza się bark waszego towarzysza, tryska krew a trafiony upada na kolano gubiąc miecz. Marlej pociąga za topór wklinowany w jego zbroje i wali przeciwnika rantem tarczy w piszczel, obaj padają w trawę wymieniając kolejne ciosy ciosy.
Wszystko to widzisz Lucek jak jakiś dziwny, powolny teatr, czysto i dokładnie między kolejnymi ciosami i unikami. NIe czujesz strachu ni wątpliwości, jest tylko walka i zadanie do wykonania. Zabić ich wszystkich.
Nie kopiuje wszystkich wyników, można na rolz org podpatrzeć, kto ciekawy.
Referee
Offline
Jak tak sobie już rozmawiamy jako gracze... dla mnie propozycja 400sz to było jak dar z niebios ;-) Oczywiście się nie odzywałem, bo jestem nieprzytomny. Na miejscu kolesia wyciął bym nas w pień i ograbił zwłoki zamiast składać takie oferty. Nie mamy żadnych szans, chyba że w spotkaniach losowych trafi się tu Lord albo inny Kivanas ;-]
Na miejscu kolesia zaproponowałbym śmieszną sumę i zobaczył jak kitramy kasę, a później wyciął w pień i ograbił. Tak to odebrałem, no, ale nieważne to gra fabularna a nie strategiczna
Ja tylko jeszcze dodam, że to nawet pasuje do mojej postaci, ze nie umie dobrze ocenić wartości pieniądza, po prostu...trochę więc pechowo, że to druid był akurat przytomny
Ostatnio edytowany przez Monaghan (2019-01-13 00:32:46)
Offline
Ja tylko jeszcze dodam, że to nawet pasuje do mojej postaci, ze nie umie dobrze ocenić wartości pieniądza, po prostu...trochę więc pechowo, że to druid był akurat przytomny
Oj peszek. Za starych dobrych czasów Cinek by napisał: "wrodzona inteligencja podpowiada Ci: Nie rób tego"
Offline
Czary były podawane.
Rozwinę wątek Lorda wieczorem.
Wiadomość dodana po 04 min 50 s:
Czary MOnaghana▼Ukryta wiadomość
Referee
Offline
Na początku napiszę, że moje wszelkie uszczypliwości wcale nie wynikają z tego, że za chwilę nam zrobią dożynki. Mam świadomość, że powinienem odwalić kitę przy rzucie obronnym. (W sumie nie wiem czy tego nie zrobiłem;).
Powiem tylko, że od początku te negocjacje zmierzały w bardzo ciekawą stronę. Doszliście do ściany i nagłe miłujący równowagę druid postanowił zrobić skok naprzód . Z nieustępliwością jeśli chodzi o kasę miałbyś angaż w banku krasnoludzkim co najmniej na stanowisku wiceprezesa. A całe to zajście to bardzo fajne doświadczenie, bez możliwości komenowania.
Offline