Niestety, nikt nie powie Ci czym jest FluxBB - musisz go poznać sam!
Nie jesteś zalogowany na forum.
Hobki działają powoli. Około połowy grupy sporym łukiem, wciąż w przyczajce, przemieszcza się łukiem i zajmuje pozycje na PD-WSCH od wioski.
Sierżant w tym czasie podzielił miejscowych na dwie około 20 osobowe grupy, starajac się po równo przydzielić lepiej zbrojnych. Kilku mężczyzn oddelegowano także do obrony dzieci, kobiet i starców, którzy w tym czasie zgromadzili się w budynku koszar.
Wiadomość dodana po 01 min 51 s:
Wszystko to odbyło się spokojnie i bez nadmiernego pośpiechu, ponieważ nawet po godzinie od pierwszego kontaktu hobki wciaż nie atakują. Widać wyraźnie, że trwają tam jakieś "debaty", najwyraźniej dostrzegli gotowość Keroth i być może nie są pewni własnych możliwości.
Referee
Offline
Jak to się tyle dzieje, to zaglądam do chałupy i pożyczam kawałek stołka
Offline
W pewnym momencie, kiedy napiecie staje się już trudne do wytrzymania widać jakieś mocne poruszenie i pierwsza grupa zrywa się do szybkiego biegu w stronę drugiej (czyli biegną na WSCH). NIe kryją się już lecz biegną otwarcie jakby coś ich zaniepokoiło.
- Spieprzają? - zastanawia się Marlej
Referee
Offline
Olbrzym przyszedł po składniki na zupę goblinową ;-]
Offline
- Może konie usłyszeli.
Powinniśmy się tu bardziej przygotować by móc ich na otwarcie lepiej ugościć. Jakąś linę na wejściu, która naciągniemy, gdyby chcieli tu szturmem wejść. Zawsze ta wywalona pierwsza linia zepsuje szyk ataku.
Offline
Oni nie biegbą w stronę wioski. Są jakieś 200 metrów od niej i biegną w stronę tej drugiej grupy, która też wydaje sie już zbierać do odwrotu.
Wiadomość dodana po 04 min 42 s:
Po chwili ktoś krzyczy i od ZACH widać w oddali zbliżajacych się szybko jeźdźców.
Referee
Offline
Dzielny Blake!
Patowa sytuacja trochę, lecieć za nimi samobójstwo, jak uciekną to będą stanowić cały czas zagrożenie :-/
Offline
No i pozamiatali się sami. Płochliwe jak myszy.
No chyba że Blake sam też ucieka
Wiadomość dodana po 15 min 18 s:
Czegoś tu nie kumam. Na wschód od Keroth mamy Breath, na PD-WCH mamy Melick, te hobki są tu aż tak blisko? Wracają do Melick? O ile Melick jeszcze istnieje.
Ostatnio edytowany przez k0rek (2018-10-12 14:24:42)
Offline
No spokojnie, do Braeth jest kilka kilometrów i zagajniki. Oni tylko kilkaset metrów pobiegli do drugiej grupy, a potem ruszają w kierunku PD-WSCH by oddalić się od ludzi Blake'a, ale tak sytuacja hobków wydaje się nieciekawa.
Co do Melick to jest to akurat dośc ludna (200+) i w dodatku obwarowana osada, więc ze spaleniem jej to nie tak szybko. Zresztą dym byłby widoczny.
Dobra potrzebuję ochotników! - krzyczy sierżant - Te bosonogie chudzielce nie dadzą rady spieprzyć przed końmi. Blake ich dogoni i osaczy, ale na pewno przydadzą się dodatkowe ostrza, żeby to zakończyć.
Chętnych jest wielu, Sierżant częsci ludzi nakazuje jednak zostać na wszelki wypadek (W tym konnemu posłańcowi). Zbiera około 20 ludzi.
- Nasz udział byłby bardzo zalecany Pani - odzywa się do Mnulith Walter, wyraźnie podekscytowany.
Referee
Offline
- Grzałbym choćby na kucu. Bo jak ludzi pobiegną to dla mnie już nic nie zostanie i tyle co se pobiegam
Offline
też jestem gotów na dożynki, ale przestrzegam sierżanta, że to może być wybieg, aby zostawić wioskę bez opieki
Offline
To prawda, ale z drugiej strony nie jestem pewien czy się dzielić, a nie reagować jakoś tak dziwnie
Offline
Sierżant z uznaniem kiwa głową. Też o tym pomyślał dlatego w wiosce zostaje 20 uzbrojonych ludzi, w tym kilku wybranych przez niego i niezadowolonych lepiej zbrojnych, w tym 2 zawodowych żołnierzy. Jeden jest doświadczonym jeźdźcem, jakby tzreba było odwołać pogoń.
Sierżant tonuje też entuzjazm i nie pozwala na bezładną gonitwę. Hobki i tak mają spora przewagę, jego zdaniem Blake, znam dobrze tego zucha, ich osaczy ale nie wejdzie od razu do walki. NIe musimy się bardzo spieszyć. Proponuje podział na dwa oddziały. Jeden poprowadzi sam, a drugi
hmm...ty masz odpowiednio żołnierską postawę - wskazuje Briborna - dam wam 5 ludzi (czyli on i 15 i was łącznie 14 sztuk)
- Trzymać się w kupie. Jak się zacznie postarajmy sie wziąć ich w kleszcze.
Po chwili ruszacie. Widać z daleka, że hobki na ucieczkę szans nie mają przed kawalerią, ale chyba ich celem jest dotarcie do jakiejśćwygodniejszej pozycji, gonią w stronę zakrzaczonego wzniesienia, gdzie przynajmniej częściowo byliby osłonięci od kawalerii.
Wiadomość dodana po 08 min 32 s:
Udaje im się dotrzeć na miejsce przed ludźmi Blakea, którzy widząc to oraz wasz marsz nie forsują już tempa tylko rozdziela oddział na dwie grupy, aby odciać potencjalne drogi ucieczki. Jeźdźcy sprawnie manewrują, widać jak kilku na zmianę zbliżą się do wzgórza i rozsypanych po nim hobków, posyłając strzały. Jeden z trafionych hoblinów stacza się w dół. W odpowiedzi kilku zielonoskórych wybiega w stronę żołnierzy ujadajac bojowo i ciskając toporkami i dzirytami - niecelnie jednak.
Zbliżając się widzicie te rozpoznawcze starcia. Kiedy hobki próbują doskoczyć, by odpowiedzieć na ostrzał żołnierze wycofują się, a jeśli jakiś zielony zbyt odbiegnie w pogoni od grupy przyczajonej na wzgórzu, wóczas rzuca się ku niemu 2-3 jeźdźców. Z kolei wojacy nie podjeżdżają nadmiernie blisko, by nie znaleźć się w zasięgu zbyt wielu oszczepów. Konni łucznicy (5) posyłają mnóstwo strzał, w większości niecelnych, ale udaje im się także ustrzelić kolejnego hobgoblina. W odpowiedzi jeden z żołnierzy zostaje raniony, chyba jednak niegroźnie.
Jesteście już jakieś 100m od wzniesienia, kiedy jeźdźcy jak ławica ryb ruszają na jego drugąstronę, krzaki zasłaniają wam widok, ale wyglada na to, że wobec waszego zbliżąnia się hobki podejmują próbę przebicia się na drugą stronę.
Referee
Offline
Bribornie, dowódź! ;D
Offline
W gotowości
Offline
staramy się zatem dojść do wzgórza od 2 strony niż ta gdzie najprawdopodobniej zniknęła konnica, rozumiem, że 2 grupa pieszych zbliża się od jeszcze innej strony. Utrzymujemy kontakt z grupą sierżanta, żeby się w miarę potrzeby bardzo szybko przeformować i przemieścić tam gdzie będzie potrzeba
Offline
Komu trzeba wjebać?
20181013_123106-01 by Marcin Gawlik, on Flickr
20181013_123020-01 by Marcin Gawlik, on Flickr
Magiczna flaszka Zorina20181013_123045-01 by Marcin Gawlik, on Flickr
20181013_122518 by Marcin Gawlik, on Flickr
Wiadomość dodana po 04 min 41 s:
Odległość od grupy sierżanta to będzie jakieś 50-70 m przy podchodzeniu oddzielnym. Wzniesienie jest raczej łągodne, a krzaki niezbyt rozległe ale miejscami gęste, jest kilka drzewek - to raczej problem dla konnych niż piechoty. W razie problemów dośc szybko da się doskoczyć.
Jak macie czas to zapraszam wieczorem do aktywności, rozegramy to starcie. Ja chyba zastosuje chainmail dla starcia, oczywiście w miejscach bez waszego udziału.
Referee
Offline
ja pewnie do jutra wieczorem będę offline, turlajcie za mnie jak będzie potrzeba. W razie czego będę nadawał przez whatsappa, a gdzie Lucka zgubiłeś?
Ostatnio edytowany przez amholen (2018-10-13 13:08:12)
Offline
Jeszcze się maluje, podobnie jak Mnulith z Monaghanem, którego wreszcie złożyłem z bitsów.
Wiadomość dodana po 10 h 49 min 57 s:
Rozlegają się jakieś dziwne wibrująco-gwiżdżące dźwięki. Słychać rżenie spłoszonych koni i pokrzykiwania żołnierzy. Widać jak jeden wojak zostaje poniesiony przez spłoszonego konia gdzies w bok. Jednocześnie rozlega się gromkiem: "Hałła! Hałła!, słychać odgłosy biegu i w waszą stronę pędzi tłum zielonoskórych. Jest ich ponad 20, najwyraźniej w jakiś sposób społoszyli konie i duża część oddziału dokonała zwrotu, aby was powstrzymać.
Przewodzi im rosły hobgoblin z długimi, kruczoczarnymi włosami, wymachujący dziwacznym dwuręcznym tomahawkiem i wydzierajacy się w niegogłosy.
Dwóch waszych towarzyszy staje przerażonych tym widokiem, są o krok od dania nogi. Pozostali trzej jednak, widać mają jakieś doświadczenie, bo od razu zatrzymali się i skupili do siebie, nie zamierzają uciekać.
Marlej doskakuje do nich wrzeszcząc:
- W kupe, w kupe!
Wiadomość dodana po 10 h 53 min 04 s:
Walter i Dure pojawiają się przy Marleju, Wiewiór spieprza w bok, w biegu oddając niecelny strzał.
Zorin i Monaghan proszę deklaracje - zamierzacie zostać z grupą czy próbujecie odskoczyć do tyłu/boku i skupić się na ostrzale. Lucek i Briborn zakładam do zwarcia,
Wiadomość dodana po 10 h 57 min 47 s:
Przed zwarciem jest chwila na ciśnięcie oszczepem jak ktoś ma. Manewr hobków był zaskakujący, ale jednak nie pojawili się 10 metrów przed wami więc była chwilaczasu na decyzję o ustawieniu i działaniu - natomiast dobywanie łuku i ponowna zamiana na broń ręczną i tarczę raczej nie przejdzie.
Grupa Sierżanta zawraca w waszą strone, niewątpliwie jednak będziecie musieli sami przyjąć pierwszy impet ataku 23 rozwrzeszczanych sukinsynów. Zapewne liczą, że szybko rozniosą waszą grupę, co nie jest pozbawione sensu biorąc pod uwagę, że jest was 14.
Wiadomość dodana po 11 h 17 min 27 s:
Monaghan (+2)
Zorin (+4)
możecie oddać strzały i wciaż mieć szansę na wycofanie się.
Lucek - możesz jebnąć z dzidy bez minusów do późniejszej walki (+2)
Bonusy do trafiania podałem w nawiasach (uwzglęniając odległość dla broni [około 20m] plus bonus za walenie w tłum).
Wszyscy rzuty za inicjatywę (k6) i rzuty za trafienie (k20). Przynaje +1 Ac stojącym w linii. Hobki nie potrafią walczyć w szyku i atakują chaotycznie choć gwałtownie
Kiedy hobgobliny są kilkanaście metrów od was słychać wysokie głos Mnulith i pięciu atakujacych wiotczeje w biegu i przewraca się pod nogi towarzyszy. Wyraźnie łamie to szyk atakujących i zmniejsza impet natarcia. Kilku atakujacych zwalnia zdziwionych, kilku zatrzymuje się lub potyka o padłych.
- Komu kurwa ostrze w kałdun?! - warczy Walter - dalej skurwiele!
Wiadomość dodana po 11 h 18 min 52 s:
Wiadomość dodana po 11 h 19 min 44 s:
Wiadomość dodana po 11 h 35 min 47 s:
Wasza linia ustawiła siętak, że po prawej jest 5 z wioski, a wy po lewej stronie linii. W stronę lewej częsci linii pobiegło więcej hobków i tam grozi oskrzydlenie - choć jest tam niedaleko Wiewiór.
Referee
Offline
Offline
Przewodzi im rosły hobgoblin z długimi, kruczoczarnymi włosami, wymachujący dziwacznym dwuręcznym tomahawkiem i wydzierajacy się w niegogłosy.
Zajebać tego wielkiego czarnego chujka - drę się do wszystkich
Nie cofać się, raaaaazzzzem.
Ostatnio edytowany przez amholen (2018-10-14 23:02:11)
Offline
Jakby co za Ciebie już trafienie rzuciłem. Czekam na Lucka i Monaghana i opiszę pierwsze zwarcie.
Referee
Offline
Cinku, sorry za buractwo - najpierw obejrzałem ale nie miałem czasu pisać, potem zapomniałem - super figurki! A najlepszy jest koń Lucka! ;D
Offline
Zorin - rzuć sobie jeszcze za starcie wręcz k20 (barwa głosu trafionego dzidą to agonalne skrzeczenie)
Lucek - rzuć sobie jeszcze za starcie wręcz k20
potem opiszę całościowo, bo po rzutach/strzałach wszystko się toczy szybko a i po zabitych wystarczy zastępstwa
Referee
Offline