Niestety, nikt nie powie Ci czym jest FluxBB - musisz go poznać sam!
Nie jesteś zalogowany na forum.


Czekam sobie w krzaczorach (trawie) na rozwój wydarzeń z załadowaną kuszą.
Offline


Troll jakby się zastanawiał, z głośnym chrzęstem schrupał kość o potem sięgnął po jakiś oderwany kawał ciała i z ohydnym mlaskaniem zaczął go pożerać. Nie wygląda jakby palił się do ataku na was, ale nie zamierza też odchodzić i stał się bardziej czujny.
Referee
Offline


No dalej zamierzam zrobić to co chciałem czyli oddalić się z kucem tam gdzie zmierzaliśmy. Troll rzekomo jest gdzieś widoczny z boku trasy, więc do przodu. Pozdrówmy się. Życzmy sobie wszystkiego smacznego. I w drogę. Potraktujcie go jakbyście widzieli jelenia jedzącego trawę. ![[sred])](http://www.sns.4ra.pl/upload/4ra_pl/sns/smilies/[sred]).png)
Offline


Potraktujcie go jakbyście widzieli jelenia jedzącego trawę.
Haha! Dobre
Też jestem tego zdania, żyjmy sobie w pokoju ;-]
Offline


Dobra, spadamy szybciej, bo jeszcze się na nas namyśli. Spiesznym krokiem, dużym łukiem omijamy obserwując cały czas sytuację.
Offline


Luckowi udaje się złapać kuca, ale potrzeba pomocy Dure, aby odciągnąć durne zwierze. Troll zostaje przy ciałach pożerając je w nieprawdopodobnych ilościach, aż widać jak rozdyma mu się brzuch na węzłowatym ciele. Patrzy tylko na was, ale nie podejmuje żadnej akcji.
Wiewiór prowadzi sporym łukiem, ale sarka że to bydle jest za blisko cmentarzyska. Rzeczywiście, trwało ze 20 minut zanim ominęliście zbyt gęste dla koni krzakowiska, las już mrocznieje, ale sporym łukiem wróciliście gdzieś jak się wydaje całkiem blisko bestii (Wiewiór ocenia, że ze 200-300 metrów).
-Trzeba go było zajebać, jak mieliśmy czas i czyste pole strzału - warczy Walter - tego tylko brakuje, żeby nam się w nocy do dup dobrał. Wiewiór każe wam się zatrzymać, a sam bada miejsce dawnego obozowiska hobków. Jest bezpiecznie, zielonoskórzy nie wrócili, a miejsce wygląda tak samo jak je zostawiliście.
- Warto by chyba rozbić obóz póki jest widno? - proponuje Marlej - schodzimy tam już dzisiaj czy dopiero jutro?
Referee
Offline


- Lew najedzony nie jest groźny. ![[sred])](http://www.sns.4ra.pl/upload/4ra_pl/sns/smilies/[sred]).png)
- No jeśli czujemy sie na siłach, to możemy i dziś... To czy tam zejdziemy za dnia nie sprawi że tam będzie jaśniej.
Offline


Też bym przeszedł do czynów, zapas pochodni jest a i obozować przy Trollu słabo.
Offline


do dzieła zatem.
Offline


I tak musimy przy trollu obozować, ponieważ koni do środka nie wprowadzimy - zauważa Mnulith - trzeba się będzie zatem zatem rozdzielić. Wobec tego dobrze byłoby, aby grobołazy nie odchodziły zbyt daleko. Może zostanę tu razem z Walterem i Panem Wiewiórką, który chyba bardziej przyda się na powierzchni (widać btw, że Wiewiór stojący nad wejściem do grobowca "obsrany na maksa" i skwapliwie kiwa głową).
Rozbicie obozu (Wiewiór cały czas nasłuchuje), zebranie drewna na ogień i inne przygotowania zajmą z godzinę. Wiewiór zaproponował miejsce w zagłębieniu, nieopodal zapadniętego grobowca, w miejscu osłoniętym z jednej strony przez zbite krzaki jeżyn. Koniom fachowo powiązał przednie nogi lejcami, aby nie mogły uciec po nagłym spłoszeniu.
Wiadomość dodana po 01 min 34 s:
Marlej proponuje, że zostanie przy samym wejściu na dole, z jedną latarnią - w razie czego szybko doskoczy i do kacji na dole i na górze. Sama ekipa do penetracji będzie wtedy 4 osobowa (Lucek, Zorin, Bri i Dure).
Wiadomość dodana po 11 min 03 s:
Zapadlisko prowadzi do nisko, łukowo sklepionej sali obmurowanej nierównym kamieniem i sprawiającej wrażenie bardzo starej - ujawnia to latarnia opuszczona na linie.
Kto wchodzi pierwszy? Jaki sprzęt? Jaka taktyka? Piszcie więcej abym nie musiał w razie czego losować? ![[dblpt])](http://www.sns.4ra.pl/upload/4ra_pl/sns/smilies/[dblpt]).png)
Referee
Offline


Off top. Cinecki kwestia czysto techniczna, czy celowo tak zachowawczo prowadzisz Marleja i Mnulith. Czy po prostu wylosował im się jakiś mega cykor.
- Jeśli taki ma być pomysł na wyprawę, do grobowców, że 4 osoby w tym nasz jedyny mag pilnują koni, to ja wracam do trola i mu wpieprzę choćby gołymi pięściami. Kurde nie po to montujemy taką ekipę, żeby teraz ruszać dalej połową sił.
Jeśli chodzi o mojego konia, to nawet jeśli coś przyjdzie go wpierdolić, to nie będę rozpaczał po nim tak bardzo, jak w przypadku gdy coś wpierdoli mnie. Jeśli Mnulith nie chce zostawić konia, to jestem na prawdę za rozwiązaniem, aby poczekać aż nażarty troll ułoży się do snu i go bohatersko zadźgać podczas drzemki. Myślę, że Wiewiór może nas po cichu podprowadzić.
Co do zostawania przy koniach - rozumiem Wiewióra, że może mu się nie palić pod ziemię, ale ja bym to widział tak. Wiewiór lokuje się na najbliższym koni drzewie. Ma kontakt głosowy z Marlejem na dole i w razie kłopotów daje umówiony sygnał, a pozostała 6 może sobie spokojnie zwiedzać kurhany. Jak to widzicie, bo moim zdaniem takie rozdzielanie się już na starcie to otwarte proszenie się o kłopoty.
Ostatnio edytowany przez amholen (2018-08-29 23:32:03)
Offline


Mnulith konia nie zostawi, poza tym nie pomoże w walce, bo się na niej nie zna i przygotowała się tylko na badanie magii więc na pierwszym etapie w ogóle się nie przyda (jej słowa). Poza tym twierdzi, że łażenie po grobach ją odstręcza, więc zejdzie jak ustalicie czy jest coś do zbadania dla niej.
Wiadomość dodana po 08 min 13 s:
Co do Marleja to jest najwyraźniej rozdarty pomiędzy chęcią badania a przeświadczeniem o konieczności ochrony Mnulith (nie po raz pierwszy zresztą).
- Może ustalmy najpierw tam na dole, czy jest co zwiedzać - mówi nieco rozdrażnionym tonem.
Walter, jak to Walter, w razie braku wyraźnego polecenia siedzi przy czarodziejce i pilnuje jej 4 liter.
No a tak BTW to jeśli macie na dole zwiedzać w takiej odległości od zejścia, że miałby być slyszalny głos Wiewióra z drzewa, to identycznie zadziała to w drugą stronę i pozostała czwórka usłyszy was krzyczacych z dołu, zwłaszcza jak Marlej stanie w samym zejściu ![[dblpt]P](http://www.sns.4ra.pl/upload/4ra_pl/sns/smilies/[dblpt]P.gif)
Referee
Offline


4 do penetracji? A kto będzie penetrowany? ![[dblpt])](http://www.sns.4ra.pl/upload/4ra_pl/sns/smilies/[dblpt]).png)
Czy gdyby nie troll to Mnulith została by z samym Walterem? Jeśli tak, przychylam się do pomysłu Briborna -> zapolujmy na trolla... czekajcie... to napisałem ja, Dugel.... Zorin przypeniał... inna liga... (tu mi się wydaje coś idzie nie tak, jestem cherlawy jak Zorin ale pracuję w urzędzie a nie byłem XXXXXX). Ok, Zorin jest niestabilny... zapolujmy na tego trola... Lepiej teraz z zaskoczenia, niż jak wyjdziemy może rozbici z tych podziemi...
Lucek? Co Ty na to? Pan Wiewiórka by nas podprowadził, przymierzymy do śpiącego skurwiela solidnie z łuków i kusz, a potem full contact ;-]
p.s. Jak już wcześniej mówiłem -jak ja nie lubię RPG-koni....
Offline


- W porządku, przynajmniej kuce nam nie psują zaskoczenia. I tak warto było się stamtąd zabrać wtedy. Zapolujmy. O ile tam jeszcze jest.
Offline


Z Walterem i pewnie z Wiewiórem, który pod ziemię się nie kwapi zupełnie.
Zdaniem Wiewióra Troll raczej dopiero wstał i będzie aktywny całą noc, więc o zabijaniu we śnie mowy teraz nie ma. Poza tym dość sceptycznie patrzy na was, gdy mówicie o cichym podchodzeniu.
Kiedy tak dyskutujecie z dołu słychać głos Marleja, który najwidoczniej zmęczony jałową dyskusją, wlazł w ślad za latarnią.
- Lucek, zejdź tutaj!
Referee
Offline


- Przepraszam, dajcie znać co ustaliliście
Ziemia wzywa. (i hops do dziury)
Offline


Widzisz nisko sklepioną salę o średnicy nie większej niż 4 metry, przy czym przy krawędzi do sufitu jest może pól metra. Podłoga to nieregularne i słabo ociosane płyty piaskowca, pokryte licznymi kamieniami wypadniętymi z sufitu. Tu i ówdzie widać zwieszające się z góry girlandy korzeni i kopczyki obsypanej ziemi. Na dwóch kamiennych niskich postumentach ulokowanych po prawej i lewej stronie, tuż pod ścianami leżą dwa szkielety, obleczone w resztki zetlałych szat. Brak resztek zbroi czy broni. Z uwagi na charakter resztek odzienia i długie włosy spięte w kok, jedne szczątki wyglądają na kobiece. Nie ma żadnych innych widocznych wyjść z tego grobowca.
Wiadomość dodana po 04 min 35 s:
Na jednej z płyt, m/w środkowej spod pryzmy ziemi wystaje fragment jakiegoś rytu - po delikatnym odsłonięciu wygląda jak siedmioramienna gwiazda.
Referee
Offline


- O masz kolejna sala dla Sherlocka. Co tam Marley? Zauważyłeś coś?
Skoro sa ryty, to odkurzmy tę podłoge w poszukiwaniu wskazówek. Sala jest okrągła. Czy możliwe jest że ramiona gwiazdy wskazują coś na ścianie? Są jakieś przesłanki że jest ukryte przejście? (No chyba że ściany są idealnie płaskie na całym obwodzie)
Są jakieś ślady świec?
Przyjrzyjmy się tym zwłokom. Byc może to tylko pierwsi odkrywcy tej sali którzy tu wpadli i umarli z czasem oczekując na pomoc. Mieli cos ze sobą?
Offline


Czekam parę minut co z Luckiem, jak zacznie mi się nudzić stwierdzam: "Chyba problem z decyzją rozwiązał się sam." i lezę za chłopakami.
Przyglądam się bliżej kościom, staram się nie wdepnąć w gwiazdę na podłodze. Jakiś rytualny spot jeśli chodzi o samą gwiazdę? Może jakieś ślady świec na jej wierzchołkach? Jakieś ślady krwi? Odpalam pochodnię i ostrożnie (patrząc szczególnie na co stąpam) oglądam ściany.
Offline


Sufit w najwyższym miejscu ma z 1,8, więc Zorin ma kiepskie warunki, a do ciał pod ścianę to trzeba niemal na kolanach podchodzić (z metr wysokości w tym miejscu może).
I sufit i ściany są zbudowane z marnie dopasowanych kamieni, z niemal całkowicie skruszałą zaprawą. Ramiona gwiazdy nie wskazują na nic konkretnego.
Ciała raczej wyglądają po prostu na pochowane, leżą na tych kamiennych postumentach prosto ułożone. Widać jakąś biżuterię: kilka pierścieni czy sygnetów, wisor, kolczyki czy bransolety. Część skorodowana, ale część najwyraźniej była złota i się zachowała w niezłym stanie.
Żadnej krwi, świec i innych znaków szczególnych.
Widać, że w jednym miejscu ściany kamienie ułożono jeden na drugim bez zaprawy dość nieudolnie maskując przejście prowadzące m/w w kierunku PN - jest ekstremalnie małe, raczej szyb, może z 0,5 na 0,5, może nieco większe. Widać w środku kupki obsypanej ziemi.
Marlej drapie się w głowę, zagląda do tego szybu, po czym mruczy przepychając się do wyjścia:
-Jakby się tu mogły zmieścić więcej niż 3 osoby ...
Referee
Offline


złażę na dół i się rozglądam bacznie, czy nie dostrzegam czegoś ponad to, Odpalam lampę i sprawdzam grunt. Jeśli nikt się nie garnie mogę po zdjęciu zbroi sprawdzić szyb. Dobrze Cię rozumiem, że jest poziomy? Jeśli się mieszczę pełznąc mogę go sprawdzić. Tylko proszę o asekurację - tzn przewiązuję się w pasie liną i tłumaczę, że jeśli szarpnę 3x miarowo to macie mnie szybko wyciągać.
Offline


- Ja tam wejdę. Jestem mniejszy wiec mniejsza szansa że o coś zahaczę. Swoją drogą to po otwarciu szybu, może warto odpalić wykrycie magii Mnulith tu z tego miejsca. Nie spodziewam się by z nami ona tam weszła. A dało by to nam jakiś sygnał, czy czegoś się mamy spodziewać.
Mam przy sobie sztylet, który również by widziała, mogła by mną kierować, gdybym sam niczego nie widział.
Mam nadzieje że ten szyb nie jest jakoś bardzo długi, wówczas z poziomu gruntu by mnie mogła namierzyć, może wówczas dojdziemy do innego takiego kopca zakrytego
Ostatnio edytowany przez k0rek (2018-08-30 19:01:35)
Offline


Tak, to oczywiście możliwe, aby Mnulith włączyła magiczny radar i dokonywała naprowadzania. Zaznacza tylko, że zbyt duża głebokość blokuje wykrywanie (tak było w Domu Złym), tutaj jednak wydaje się sporo płycej wszystko.
Lucek przewiązany, Marlej stoi w przejściu i będzie przekazywał namiary Mnulith, z powierzchni - Zorin może krzyczeć do szybu. Latarnie zabierasz jak rozumiem?
Referee
Offline


Krzyczę do szybu ![[dblpt])](http://www.sns.4ra.pl/upload/4ra_pl/sns/smilies/[dblpt]).png)
Offline


No jak bez latarni. Zdaje się lepiej widze w ciemności z latarnią niz bez niej.
Offline