Niestety, nikt nie powie Ci czym jest FluxBB - musisz go poznać sam!
Nie jesteś zalogowany na forum.
No to pochwę tez mu zabieram.
Faktycznie, coś mi nie pasowało że dwa razy odnosisz się do tego samego hobgoblina
Zorin, krasnoludowi chcesz świecidełka odbierać?.. Jeszcze z westchnieniem patrze na drugi do pary
Ostatnio edytowany przez k0rek (2017-11-17 12:34:18)
Offline
Szabla, jest bardzo ostra (ostrzejsza niż twoja broń!) i szeroka. Wydaj ci się, że na cele nieopancerzone i słabo chronione będzie bardzo skuteczna. Z kolei metalowe zbroje pewnie zatrzymają ją skuteczniej niż twój miecz. Wprawne działanie wymaga zapewne nieco praktyki. Do kompletu koleś ma do tego skórzaną pochwę.
Uwaga łuk nie ma ani sajdaka ani łubiów (cholera nie wiem jak to odmienić - łubie) a jest w duży, bo to łuk długi. Strzały także były tylko spętane plecionką (jak np. u angielskich łuczników z czasów wojny stuletniej). Pamiętajcie o takich kwestiach, bo niektórzy mają sporo niewygodnych (choć niekoniecznie ciężkich) rzeczy. Zapewne wachlowanie pomiędzy młotem a włócznią, przy noszeniu tarczy oraz dwóch łuków z osprzętem jest co najmniej niewygodne w razie starć czy przemieszczania się (szybkiego lub przez względnie ciasne przejścia).
Referee
Offline
Ja tylko raz czytałem, ale nie miałem wątpliwości, że dobra, może sprawdź na dłoni, chyba że zależy ci by pasowało do zabawkowej kuszy
Obok leży dziwaczna szabla jakby z kości jakiegoś zwierzęcia. O dziwo ostra.
Offline
Lucek - przecież wcześniej pisałem "łap!" i dlatego też się dopytuję ile tych bransolet było (@Referee). Bądź co bądź z uwagi na swoją przeszłość też lubię wszystko co się świeci ;-)
Czekamy na ewentualne dalsze oględziny Monoghana i ruszajmy!
Piotrek (:D) - ostra to może i jest, ale właśnie może wielkości jak dla mnie zabawkowej - bliżej nożyka do listów niż normalnej szabli ;-) Sorry, widocznie mam za słabą wyobraźnię ;-P
Offline
Bransolet jest 6 (po dwie mosiądz, miedź, czerwone złoto)
Referee
Offline
Zorinowi nagle się przypomniało, że jest tu nas czterech - jedna złota bransoleta poszła do Lucka, drugą zręcznym ruchem wpakował do swojej sakwy, cztery pozostałe podał Monoghanowi: "chcesz trochę złomu?"
Offline
Madafaka se gradiencik zrobił.
Gdyby to był olbrzym, to być może "szablą" by sobie listy otwierał.. bo nożami to był szył sobie łaty.
Szabla to szabla, gdyby miała inną wielkość to spodziewałbym się dopisku. To że jest kościana to sie jakoś odnosi do wielkości? No chyba że jedyne kości jakie się widziało to kurze
Offline
Wiadomość dodana po 13 min 09 s:
Gdyby to był olbrzym, to być może "szablą" by sobie listy otwierał..
Raczej myślałem w "druga stronę", wydawało mi się, że hopgoblin o niewysokie ścierwo, także to co dla niego jest szablą człowiekowi 1,8m może wydawać się nieco filigranowe.
Offline
Jak sama nazwa wskazuje to hop-hop-goblin [wiem że przez b]
Offline
Co wam za wesoło, zaraz jebne z laserowej dzidy
Jakie decyzje? Jak rozumiem czekacie co powie Monaghan.
Referee
Offline
Tak, czekamy. Co dalej ja - pisałem. Zapalam pochodnie, wsadzam ją między gong a jego wieszak.
Proponuję wrócić pod schody i strzelać w gong.
Offline
Jestem za, ale jesteśmy zwarci i gotowi. Skupiamy się nie tylko na gongu, ale co raz zerkam na okolicę z której tu przyszliśmy.
Offline
Dobra , więc tak, na początek zapytałbym czy coś z "ciucha" tego szamana pasuje na mnie, wziąłbym też fajkę i zioła, bo chyba nikt się tym nie interesował.
A co do oględzin to nie mam wam za wiele mądrego do powiedzenia niestety, działała tu magia nie tylko kapłańska, ale i "zwykła" był tu jakiś większy rytuał odprawiany złożony z wielu czarów, ja rozpoznałem tylko obronę przed chaosem, ale użytą w jakiś dziwny nie znany mi sposób
Ostatnio edytowany przez Monaghan (2017-11-18 18:34:53)
Offline
Szaman ma tylko gacie z jakiegoś lamparta.
Chyba że masz na myśli Łowce leżącego przy schodach. On ma jeszcze zbroje z kości i kory - rodzaj koszulki bez rękawów.
Faje brał Lucek ale może da Ci zajarać ;-)
Referee
Offline
Chodziło mi o tą zbroję z kości i kory
Offline
Jest całkiem postawny jak na hoba a ty w normie zatem tak.
Referee
Offline
No i pięknie....to co ustawiamy się po przeciwnej stronie i trafiamy z odległości w gong?
Offline
No dobra panowie. To strzelajcie. Cel jest mały i ciemno ale z drugiej strony blisko i oświetlony oraz nieruchomy i możecie spokojnie celować. Nie wiem jaki to AC, 10? Przypominam że z uwagi na odległość macie plus 2 do strzelania. To rzucajcie do skutku - w praktyce rzut 8+ wchodzi.
Referee
Offline
Zapomniałem o +2, ale widać bez znaczenia...
Offline
W niedziele strzały latają dłużej
Ustawiliście się przy schodach i już pierwszy strzał Zodina wydobył z gongu zadziwiająco niski pomruk wibrujący w powietrzu bardzo długo.
Kamień Monaghana minął gong bokiem.
Dźwìęk cichnie powoli...nic się nie wydarzyło. Nikt się nie pojawił.
Referee
Offline
To może profilaktycznie powtórka i jak nic się nie wydarzy w ciągu 2-3 minut trzeba będzie się zabierać.
Musimy przemyśleć tropy , które do tej pory zdobyliśmy i zastanowić się co dalej.
Offline
Tak a propos strzałów to słyszałem że tak zabalowałeś z Żoną ze az policja musiała Was strzałami zatrzymywać. Nie wiedziałem tylko, że zmieniliscie fure na merola.
A tak na poważniej, to ile mniej więcej czasu wibruje dźwięk? Wpadłem na dość co prawda absurdalny pomysł. Może ten gong ma coś wspólnego z tymi zamkniętymi drzwiami. Zdążyliśmy przemieścić się do drzwi w czasie trwania dźwięku czy raczej ciężko będzie? Wiem, że gadam jak potłuczony ale nic nie mamy do stracenia. Co do trafiania w gong to pewnie można nawet kamieniem dorzucić.
Offline
Pomimo powtórki nie się nie wydarza.
Dźwięk trwa długo, po trafieniu kamieniem wibruje nawet dłużej (przyjmijmy Zorin i Monaghan, że odpiszcie sobie po kolejnym pocisku), spokojnie dałoby się dojść do drzwi w tym czasie. Tylko gdyby ktoś chciał to zrobić sam to potrzebne drugie źródło światła
BTW kiedy weszliście pierwszy raz do podziemi dźwięk gongu brzmiał wiele minut i wtedy drzwi i tak były zamknięte.
BTW 2 Propozycja Monaghana brzmi sensownie.
Nie abym was zniechęcał w tym wypadku (bo, co może zabrzmi dziwnie, sam nie wiem do końca czy nas coś nie wpadniecie), ale pamiętajcie że to nie scenariusz tylko sandbox. Nie wszystko musi do siebie pasować, nie wszystko ma rozwiązania możliwe do odnalezienia tu i teraz, nie wszystkie elementy układanki są na miejscu. Co najlepsze jak także nie wiem czasami co i jak, ponieważ tylko interpretuję rzuty i staram się dodać jakieś logiczne rozwinięcia pewnych kwestii. Pewne rzeczy dodaje na logike, inne pozostawiam losowi.
Bardzo dużo kwestii rozstrzygam rzutem k6 (oracle dice) - 1-3 tak, 4-6 nie z 1 i 6 jako dodatkowymi "bonusami", w tym także dopiero wtedy gdy sami jaki problem poruszacie po raz pierwszy. Tworzę też jakieś bardzie rozbudowane tabelki - np. m.in w ten sposób losowałem czy w ogóle i jaki jest w podziemiach "boss".
I coś o czym już pisałem. Pedeki dostaniecie dopiero po powrocie do "point of light", czyli do Miasta
Referee
Offline