Niestety, nikt nie powie Ci czym jest FluxBB - musisz go poznać sam!
Nie jesteś zalogowany na forum.
Zakładam co zdążę, żeby być w pełni gotowym na solidną zadymę. Jakby pożar jednak się większy rozwijał szykuję jakąś mokrą szmatę na ryj. Pobódka Panowie, mamy gości! /przy tym tłumie co tu jest niekoniecznie się palę, żebyśmy ruszali do pierwszego szeregu, raczej chcę poczekać na rozwój sytuacji/
Offline
To co się zbliża nie jest blisko, ale jego zbliżanie się powoduje w obozowisku totalny chaos z powodu paniki koni. Stada zaczynają ucieczkę, spłoszone konie chcą odbiec w step a jedno ze stan wpada na obozowisko przewracając namioty i ludzi.
Hobki rzucają się co koni by je opanować - uspokoić, wyprowadzić dalej, bo przy zwiększonej panice cały obóz może zostać stratowany przez stado, które jest między nim, a tym czymś co nadchodzi.
Wygląda na to, że w tym część wojowników, nocni zwiadowcy, dostrzegli już co to takiego i zbiera się konny oddział by ruszać naprzeciw.
Kiedy się tak zbieracie, a jest na to chwila czasu, coraz jaśniejsze staje się, że nadchodzi jakiś stwór ziejący ogniem.
Z masywnym cielskiem i wieloma szyjami.
Amholen, śpisz?
Referee
Offline
właśnie czekałem co nam podasz na talerzu, bo zagajałeś dość enigmatycznie, że jakieś cienie itp. Wiele szyj i zieje ogniem co to za cholerstwo, mało nam rozjaśniłeś mimo tego ognia. Kojarzymy co to może być? I masywne cielsko to rozmiar stodoły, czy chaty, czy jeszcze czegoś innego? Zbieram swoje graty, ale chyba stawiam na mobilność, a nie zapuszkowanie.
Offline
Wielkościowo bydle, większe od mantikory, z która walczyliście.
Ciało jest jaszczurkowate, całość z tymi licznymi głowami podnoszącymi się do góry na wężowych szyjach to na pewno ekwiwalent chaty (btw. stodoła dużo większa od chaty
Człapie w stronę obozowiska, a kiedy tu dotrze można sobie dopowiedzieć jaki się stworzy chaos - zwłaszcza jak coś podpali w tym kłębowisku, bo na pewno nie ma szans, aby wszyscy się stąd ewakuowali.
Czy poznajecie? Są liczne głowy, jaszczurcze ciało, więc... środa z orange.
Referee
Offline
Miałem w rupieciarni artefakt zwany "Tarcza Skazy". Przygotowuję jakby się trzeba było od ognia zasłaniać w walce. Jaki ona kształt i rozmiar ma? Da się wbić przed siebie (kiedyś, ewentualnie) i stosować jako osłonę zza której się wychyla i wali z łuku? Oczywiście w większym chaosie a nie bezpośredniej walce 1-1.
Zapewne na tych morzach traw drzewa żadne się nie trafiły? Chodzi mi o osłonę przed ew.stratowaniem przez konie.
Generalnie szykuję się do walki i czekam na rozwój wydarzeń. Póki co nie spierdalam ;-]
Offline
Tarcza Skazy to duża, okrągła tarcza, jak dawny grecki hoplon - nie na wbijanie niestety.
Zamierzacie czekać w obozie?
Chaos tu rośnie, konie mogą obóz stratować i w przeciwieństwie do trawy namioty i dobytek palą się lepiej
To się wydaje ewidentnie złe miejsce na czekanie.
Zresztą jak pisałem, wydaje się że część hobów zbiera się konna do wyjazdu przeciw bestii.
Ludzie dopytują co robicie.
Referee
Offline
To hoby-jeńcy mają konie a nam to sprzedać nie chcieli? Gdzie tu równouprawnienie?
No jak to się tak EWIDENTNIE wydaje, to ruszamy na bestię co Briborn? Może jakoś od flanki a nie centralnie. I jak zieje ogniem to bym w grupie nie stał, rozdzielmy się i zajdźmy go z boków korzystając z zamieszania. Ja na razie bym wystrzelał podarowane Bribornowe strzały, z w miarę dogodnej i w miarę bezpiecznej pozycji ;-]
Offline
Sorki nie hoby, tylko Połowcy!
Hoby się z końmi nie lubią.
Referee
Offline
Ok co do strzelania z dystansu jest jak najbardziej za. Co do zostawania w obozie, to też proponuję zajść bestię od drugiej strony. Jeśli Połowcy szykują się centralnie, to my wybieramy losową flankę, gdzie nam bliżej, jeśli idą z którejś flanki, to my przeciwną.
Offline
Sytuacja taktyczna jest m/w taka. Nie wszystko na pewno ogarniacie w ciemności, ale pewne rzeczy widać.
Bestie da się spotkać przed obozem, może 100 może więcej metrów.
Nie wszyscy wasi ludzie są dostępni, w tym tumulcie części nie widać, ale ci co są na pewno potrzebują wyraźnego wskazania jaki jest plan i dobrej zachęty. Bo bestia jest bydle wielka i ma chyba z 8-10 łbów z wielkimi paszczami. I najwyraźniej zieje ogniem.
Jakiś oddział Połowców wyjechał naprzeciw bestii i strzelają z daleka, ale koni nie mogą zmusić by się do potwora zbliżyły.
Wielu Połowców panikuje (gł. cywile) a co bardziej sprawni próbują ogarnąć chaos - pomagają ludziom i przede wszystkim rzucili się wyprowadzać stada dalej od bestii.
Także potrzebuję dokładnych deklaracji. Kto, co. Skąd ostrzał, jak taktyka.
Bo bestia lezie.
Referee
Offline
Dobra, staram się zebrać naszych ludzi i daję szybką gadkę motywacyjną pt. "kto by nie chciał mieć smoczej głowy nad łożem?"
Ruszamy od prawej flanki (patrząc od naszej strony) z zamiarem ostrzelania kto ma z czego, później o ile będzie większy chaos i bestia będzie związana walką z połowcami, spróbujemy ją zajść od tyłu i uderzyć wręcz.
Briborn?
Offline
Ok podchodzimy z prawej. Podchodząc staram się zaobserwować, czy to coś może ziać ogniem z każdej paszczy, czy tylko ze szczególnych? Jak zajdziemy trochę z boku rozstawiamy się nie wszyscy w kupie tylko nieregularnie co parę metrów i też nie w jednym łuku, żeby się nie okazało, że raz machnie ogonem i nas nie ma.
Korzystając z gabarytów celu można próbować razić na praktycznie maksymalną odległość. Po pierwszej salwie staram się zorientować, czy strzały przynajmniej zostały wbite w cielsko
Offline
Rzut za gadkę motywacyjną (k20).
Ja wytestuję morale ludzi.
Nie macie za wielu strzelców, a nawet po dobrych testach morale wasi się na bestię pchać nie będą - tym bardziej, że z tymi głowami na długich szyjach ma wielki zasięg.
Bestia związana walką z Połowcami nie będzie - oni nie mają zamiaru atakować jej wręcz, tylko próbują nękającego ostrzału z próbami odciągnięcia od obozowiska/rozproszenia.
W ciemności, nawet podświetlanej płonącymi z tyłu trawami o dokładne wypatrywanie trudno.
Odległość z jakiej chcecie strzelać i rzutu:
a) inicjatywa
b) strzelanie za pierwszą rundę.
Referee
Offline
Generalnie nie widać, aby ostrzał Połowców oraz wasz cokolwiek robiły - bestia lezie dalej.
Trudno też orzec czy są jakieś specjalne głowy do ognia czy nie. Raz buchnął imponujący snop płomieni na dobre kilka naście metrów, położony po ziemi stronę Połowców (poza zasięgiem).
Bestia jest około 50 metrów.
Kilku waszych skupiło się ewidentnie przestraszonych.
Marlej krzyczy na hoby, ale one nie kwapią się do pchania na bestie, obiegają w bok po łuku.
Kolejna tura.
Decyzje i ew. rzuty.
Referee
Offline
OK. Przyjąłem. Nie jesteście na jej trasie, bo odbiła lekko w swoją prawą w stronę Połowców.
Ja pewnie coś pomieszałem bo tą prawą uznałem za waszą prawą (czyli na lewo od bestii), ale to nie zmienia nic specjalnie.
Czyli:
POŁOWCY HOBY
POŁOWCY------<<BESTIA
POŁOWCY WY
KONIE (właśnie spędzane) KONIE KONIE
OBÓZ
Wiadomość dodana po 12 min 06 s:
Rozległ się ryk bestii, gdy któraś z wielu strzał Połowców doszła celu.
Z waszej strony walą Wiewiór, Niechybny i Gyleon z Marlejem. Reszta nie rzuca się do szarży.
Trudno orzec kto konkretnie trafia w co, ale kilka szczęśliwych pocisków przeszywa dwie z głów - które z łoskotem walą o glebę spowalniając zadziwiająco szybką bestię.
Fartownie dla was bestia źle interpretuje skąd zadają jej ból bo rusza na Połowców, którzy w porę zawracając imponująco manewrując końmi, nawet pomimo tego, że te się płoszą.
Bucha płomień z kolejnej głowy, ale tylko lekko owiewa jakiegoś marudera.
Jeszcze Briborn tylko i kolejna runda.
Wygląda na to, że Połowcy zdążą z ewakuacją stada.
Referee
Offline
Dobra jedziemy kolejną rundę.
Bestia pogoniła Połowców, ale im w to graj. Odjechali oddając za siebie strzały partyjskie i nie dali się dogonić ani podpiec ogniem.
Referee
Offline
Offline
No nikt na taką bestię nie poleci, jak sami zostajecie z tyłu żeby strzelać .
Referee
Offline
Ze strzałami niespecjalnie, tylko Marlej jest w miarę blisko ale na pewno nie na tyle, żebyś jeszcze mógł strzelać w tej rundzie.
Niechybny ma jakieś modyfikowane pociski, Wiewiór daleko dość.
Farciarze z was. Połowcy robią robotę z wabieniem bestii i świetnym manewrowaniem. Potwór zamiast was rozdeptać to się nieskutecznie ugania za konnymi i po raz kolejny jest spóźniony z zianiem ogniem. W dwóch miejscach mocno podpalić trawy, dym nieco gryzie w oczy. a ziemia dudni w rytm biegu bestii.
Wiadomość dodana po 12 min 32 s:
Ludzie się w tym tumulcie porozbiegali. Strzelcy muszą ganiać za potworem, żeby trzymać dystans.
Strzały śmigają, potwór ryczy i powoli, bo powoli ale zbliżacie się do obozowiska.
Decyzje co do trzeciej rundy poproszę i ew. rzuty. Jest nieco trudniej, bo jak wskazałem bestia biega, o=połacie trawy płoną, jest dym a i strzały Połowców dolatują wiec się burdel nieco zrobił.
Referee
Offline
No to jak jest burdel to trzeba ruchać...
Hełm na głowie, tarcza i miecz w łapach, wydzieram się do naszych "jebać chuja! zachować odstępy" (ale jak będę bliżej to już nie drę ryja, żeby nie zwracać na siebie uwagi)
Inicjaaatyyyywwaaaaaa:
Podczas bitki staram się szczególnie obserwować ogon :-]
Offline