Niestety, nikt nie powie Ci czym jest FluxBB - musisz go poznać sam!
Nie jesteś zalogowany na forum.
w książce szukamy jakiejś wzmianki o tym pręcie, co to kurde jest i jak tego używać, albo nie. Wojskowe podchody nas na chwilę obecną nie interesują, chyba że tu coś zakodowali, no to wtedy leżymy.
Teren jest odmienny, to rozumiem, ale samo ukształtowanie terenu. Czy przypomina to co widzieliśmy wczoraj, czy raczej nie? Bo staram się rozkminić, czy przenieśliśmy się w miejscu, czy może kurna w czasie
Offline
Na szybko nic tam nie widać. Uważne przeczytanie książki to poświecenie jednego dnia.
Teren to równina, tak jak i wczoraj. Czy ta sama, to nie jesteś w stanie powiedzieć.
Referee
Offline
Czytamy, czytamy - nic lepszego i tak sami nie wykminimy
Offline
No dobrze, Briborn zamierza czytać cały dzień, ale co z resztą?
Ludzie są zaniepokojeni (mało powiedziane) i nie wiedzą co robić.
Referee
Offline
Nie widzę żadnej opcji. Skoro w promieniu kilku kilometrów jest równina, to gdzie tu iść, tym bardziej, że mamy wrócić do niewidzialnej wieży.
Jeśli ludzie mają jakieś pomysły, to niech głośno mówią. Ja tam nie chcę się rozdzielać z Bribornem, jak chce czytać niech czyta. Czas poświęcam no kolejne obmacywanie wieży. Wychodzę też na zewnątrz. Rozumiem, że wieża też jest maskowana przez iluzję jak poprzednio? Skoro mamy dużo czasu- wynosimy skrzynię (jak trzeba proszę Marleja o pomoc) z wieży i interesuje mnie czy może iluzja przestaje wtedy działać? A może jak wyjdziemy ze skrzynią to my stajemy się niewidzialni?
Offline
Przypomnijmy stan ekipy (do potwierdzenia, bo sam się gubię):
1. Briborn
2. Marlej
3. Zorin
4. Wiewiór
5. Wulf
6. Mściwój
7. Niechybny
8. Gyleon
9. Gulfa
10. Balda Brider
11. Melvin Menhoff (dojechany)
12. Cuthberyk
13. Przesław syn Masława
Referee
Offline
U mnie coś było mniej, ale ja już dawno się pogubiłem, więc mi pasuje ;-)
Offline
chłopakom można coś zorganizować, żeby ich wydobyć z głębokiego szoku, można ich wysłać po drewno na opał Jak coś znajdą. Byleby nie schodzili z granicy widoczności. Tak jak pisałem musi 2-3 czuwać na granicy, aby wiedzieli gdzie mają wracać. Nie wiem, czy jest to jednak dobry pomysł, bo "przeskok" może nastąpić w każdej chwili
Offline
Ja potrzebuje konkretów.
Co kto robi i co mają robić ludzie.
Kto zostaje a kto gdzieś idzie.
Referee
Offline
Ja chyba dokładnie się zadeklarowałem.
Offline
N,o mnie chodzi o dalsze działania:
- macanie zaliczyłeś (NIC);
- BTW skrzynia z wieży już wyniesiona była, bo zrobił to Briborn.
- zwracam uwagę, że nie macie specjalnie dużo wody, z której większość i tak mogłyby wypić konie. Więc czasu wcale nie macie dużo na jakieś konstruktywne decyzje.
Poza tym dajecie mi jakoś takie mało precyzyjne informacje. Księga wydobyta. A insert i pręt trafiają do skrzyni?
Jak pada hasło o wysyłaniu kogoś, to muszę wiedzieć kto i jak daleko.
Referee
Offline
To ja też poproszę jedną precyzyjną : jak całość tego gówna (skrzynia/insert/pręt/księga) są na zewnątrz poza iluzją, czy iluzja się nie "wyłącza"?
O wodzie pomyślałem, tylko nie chciałem głośno mówić ;D Niedługo będziemy krew koni pić.
Briborn?
Offline
Nie wyłącza. Wieża jest niewidzialna poza sferą.
Referee
Offline
Dupowato. Bribornie?
Offline
Może na spontan podnieść pręt ponownie, jak to zostało uczynione poprzednio, również nie bezpośrednio w łapy, a przez jakieś szmaty - i obadamy, czy coś się wydarzy, a potem ja wracam do czytania. Co do wysyłania ludzi gdzieś dalej, tak jak napisałem istnieje niebezpieczeństwo, że ich po prostu zostawimy, jak coś przeskoczy i nas przeniesie. W momencie ekspedycji musielibyśmy zaprzestać wszelkich manipulacji skrzynią/prętem/itp, a i tak nie mamy pewności, że nic się nie wydarzy. Ja bym po prostu na chwilę obecną przytrzymał tu ludzi przez jeden dzień. Jeśli nic się nie zmieni, to jutro będzie trzeba ruszyć tyłki. Jak wygląda ziemia w obrębie iluzji? Czy jest trawiasto/zielono? Jeśli tak można zorganizować ekipie kopanie studni na obszarze iluzji. Sprzęt mamy, mieliby zajęcie - same plusy
Offline
NIc się nie dziej przy podnoszeniu pręta.
Tak jak wskazałem teren jest suchy, ziemi zbita i nieliczne suche badyle. Nie ma podziału w tym względzie na ziemie w i poza iluzją.
Brak wam raczej narzędzi do kopania studni. Bez łopat i kilofów to raczej słabe szanse, zwłaszcza w tym terenie.
Nie wiem o jakim sprzęcie mówimy? Przecież ten sprzęt zostawiliście w obozie hobów, aby móc możliwie szybko ruszyć i sprawnie się przemieszczać.
Referee
Offline
Nie przypominam sobie, żebyśmy zostawiali sprzęt? Przynajmniej ten, co jechał na moim św.p.koniu (--->ekwipunek). Tak czy siak tam nie było kilofa, jedynie lina, łopata, siekiera, worki.
Offline
Ok, przyjmijmy zatem, że macie łopatę i kilof. Można się pokusić o jakieś kopanie koło wieży.
Wiadomość dodana po 12 min 30 s:
Przyjmijmy, że coś tam ludzie kopią, ale efekty są marne. Ziemi jest sucha, dół rośnie, ale wody nie widać.
Trzeba też kopać duży dół, bo nie ma szalunków na osypującą się ziemię.
Ludzie są zaniepokojeni. Niespecjalnie pomaga im brak jasnej komunikacji od dowództwa.
Dodatkowo Cuthberyk zgłasza na osobności, że zupełnie nie czuje tutaj "obecności Pelora".
Boi się, że jego magia może w tym dziwnym miejscu zupełnie nie działać.
Referee
Offline
Skoro Briborn czyta cały dzień, więc mam w chuj czasu... czy coś jest w okolicy, co by umożliwiło oznaczenie miejsca, gdzie jest wieża? W zasięgu kilku kilometrów to step totalny? Nie da się czegoś tam naściągać? Jakichś większych krzewów? Młodych drzewek? Czegokolwiek? Chodzi mi o to, żeby odchodząc stąd wiedzieć gdzie wrócić. Jak ludzie kopią studnię to mówię im, żeby urobek rzucali w jedno miejsce, żeby powstał kopiec.
Offline
Ziemia w kopcu to dobry pomysł. To będzie najbardziej charakterystyczny element terenu w promieniu wielu kilometrów (niestety reszta okolicy to sucha równina z nielicznymi suchelcami - niespecjalnie nadającymi się na punkt orientacyjny.
Referee
Offline
Ja nie zamierzam jakiś niesamowitych mów strzelać, wszyscy widzimy, że wdepnęliśmy w niezłe gówno i teraz trzeba się skoncentrować na tym, aby jak najszybciej się z niego wydostać. Ja w tej chwili jedyną nadzieję upatruję w księdze. Poza tym, żeby nie było nam za wesoło można do naszych zmartwień jeszcze dołożyć to, że nam pewnie hobby z MB odjadą w siną dal, ale na razie to jest zdecydowanie mniejszy z naszych problemów
Offline
Czyli "najemni" kopią, Briborn czyta, ja pilnuję żeby powstał punkt orientacyjny w postaci kopca...
Offline
Jakoś to wszystko z was muszę wyciągać.
NIe wiem czy ktoś siedzi w samej wieży, w szczególności czy ktoś dostał polecenie wartowania.
Mija zatem cały dzień.
NIestety wykop nie dał spodziewanych rezultatów. Wody nie ma.
Księga jest najprawdopodobniej najpotężniejszym przedmiotem jaki spotkał Briborn w swoim życiu, niestety cały chuj ma do waszej bieżącej sytuacji.
A dlaczego najpotężniejszym?:
Referee
Offline
lol życie ani drgnęło:
Powinienem dopakować zamiast czytać. Kurde, z jednej strony fajnie, ale z drugiej jestem rozczarowany. Liczyłem na jakąś instrukcję do tego pręta. Co do wieży, to pasowałoby kogoś tam wystawić, żeby obserwował okolicę. Może coś się będzie zbliżało, może coś nowego się pojawi.
Co do wart klasyka. Zobaczymy, czy nas gdzieś wywali. Przed nocką jeszcze raz wyjmuję pręt starając się zachować tak jak wczoraj. Chociażby po to, aby spakować księgę
O efektach czytania informuję Zorina, Jak będziesz chciał możesz nawet jutro czytać. Docelowo można by też podszkolić naszych najemnych
Offline
W nocy cisza i wstaje nowy dzień z nowymi pytaniami.
Co dalej?
Macanie prącia przez szmatkę nie przynosi efektów.
Referee
Offline