Niestety, nikt nie powie Ci czym jest FluxBB - musisz go poznać sam!
Nie jesteś zalogowany na forum.
Wulf ma kolczugę, krótki miecz i krótki łuk. Umie walczyć, służył mimo młodego wieku.
Ma jasne, niemal białe włosy, jest tyczkowaty ale gibki. W porównaniu do Dure wygląda na dość słabego, raczej taki typ Zorina
Kasa by mu pasowała.
Referee
Offline
Briborn? Marlej? Bierzemy gościa?
Offline
Wybaczcie ja chwilowy pas - odezwę się po weekendzie najprawdopodobniej
1) jak tam magiczna kula z DZ udało się ją upłynnić? Znalazł się jakiś kupiec? Jeśli tak patrz pkt 2 jesli nie patrz pkt 3
2) Zakładając, że udało się ja spieniężyć (minimum to miało być 400, ale zakładam, że znawca tematu brałby ją za dużo większy pieniądz. Podsumowując dysponowałbym co najmniej 3k złota, ale to i tak znacznie poniżej kwoty wymaganej na zbroję. Może Zorin wyjaśniłby uprzejmie sprzedawcy, że nie ma szans znaleźć na nią kupca a sensownych rozmiarach bez rozciągania kołem. I to jest tak naprawdę okazja dla sprzedawcy, że może się czegoś takiego pozbyć. I cena nie przekraczająca 4k byłaby bardziej adekwatna dla tej transakcji. (Zakładam przy tym, że Marlej bylby tak miły i pozyczył by mi 1k na niewielki procent.
3) Jeśli sprzedaż się nie powiodła, to kupuję/szukam nowej plytówki lub oddaję starą na odnowienie i reperację.
Przekazuję kulkę mocy do zbadania Mnulith. Jesli okaże się za cienka wysyłam kulę kurierem (jak funkcjonuje taka instytucja) do Gorazda z prośbą o identyfikację, wycenę i propozycję kupna.
4) dalsze zakupy
dowiedzieć się jak się mają sprawy DZ u Lucka/Mnulith i ewentualnie od jakiś kaprali itp. stacjonujących w mieście,
- 3 potki leczenia,
- 3 latarnie, 10 litrów oliwy do latarni,
- jakieś ciekawsze juki na konia umożliwiające przenoszenie większej ilości sprzętu - w tym część musi być dobrze zabezpieczona do przewożenia butli, (może Anaksymander coś wykombinuje),
- jakiś promocyjny pakiet pochodni 10 sztuk - tylko porządnych.
5) dowiedzieć się jak się mają sprawy DZ u Lucka/Mnulith i ewentualnie od jakiś kaprali itp. stacjonujących w mieście,
6) co do treningu jazdy konnej i strzelania, bardziej niż na PD zależało mi na poduczeniu się trochę tych umiejętności
7) popołudniami dekuje się w karczmie poszukując dyskretnie ciekawych ludzi chcących zarobić i wyprawić się z nami, ale na początek dyskretnie się przyglądam i badam środowisko zanim zacznę rekrutować.
Offline
Generalnie to widzę, że lista planów i pytań jakby was z pól roku nie było, przypominam, że to ledwie tydzień
1)
nie ma chętnych na kule i raczej nie będzie. Sama z siebie to tylko badziewna "zabawka", która jest po prostu magiczna. Może mieć jakieś specyficzne właściwości w miejscu, z którego ją wzięliście - np otwierać drzwi lub przejście. DO DZ się teraz nikt nie wybiera, ci co chcieli już tam byli i zabrali co chcieli Ten szacunek pierwotny był mocno zawyżony.
2)
sprzedawca rozumuje dokładnie odwrotnie Jego zdaniem zbroje nietypowych rozmiarów są bardzo poszukiwane, ponieważ bardzo o nie trudno. Nawet jego zdaniem trudniej, niż o nietypowych rozmiarowo ludzi.Jest skłonny dać wam rabat, jeśli zdecydujecie się na zakupy co najmniej 5.000 SZ. Da wam wtedy 5% zniżki i wymieni tarcze na nowe, a każdemu uzupełni strzały/bełty do 20. Dodatkowo jak zostawicie sprzęt to jego czeladnicy go oczyszczą naoliwią (zbroje/tarcze/miecze).
Marlej może Bribornowi pożyczyć 1000 (wpisz to w ekwipunku jako dług)
3)
Jaką kulkę mocy? Tą z DZ czy ten kozi bobek od koboldów? Bo jeśli to drugie to można mieć tylko nadzieję, że nie jest to ususzony koboldzi klocek. Jeśli to wyślesz do Goradza, to pewnie potraktuje to jak prowokacje, jak już doczyści dokumenty z pawia jakiego niechybnie strzeli na biurko Mnulith jest nieobecna, ale ma wrócić do Miasta w ciągu ponoć tygodnia.
4)
Z potionkami nie jest tak różowo, mało czasu minęło, rynek jest dość płytki. Jest:
1. eliksir leczenie lekkich ran - 60 SZ
2. eleiksir leczenia poważnych ran - 350 SZ
3. kapłański pergamin leczenia ran - 50 SZ (to tylko kapłan moze rzucić).
Zakupy zwykłe dostaniesz bez problemu. Odpisz sobie.
Co do juków nie do końca rozumiem. Juki to juki, jedne są pełnym kompletem dla jednego konia.
Jeśli chcesz jakiś specjalistyczny ekwipunek, np. specjalne torby na zwoje czy flaszki (co i tak nie daje gwarancji ochrony przed zniszczeniem) to bym powiedział, że w granicach 25 SZ, ale nie od ręki.
W cenniku są worki i plecaki. są łopaty i łomy (kilofy powiedzmy w cenie lekkiego toporka).
5)
Jak na początku. Minął ledwie tydzień, nic się specjalnego nie stało w tym czasie.
6)
Chciałbym znać horyzont czasowy waszego pobytu w mieście. Kilka dni zajmują wam sprawy organizacyjne. Jakiekolwiek szkolenia to chciałbym przyjąć w minimalnych okresach tygodniowych, jakieś popołudniówki przez kilka dni raczej nie bardzo. Więc jeśli poważnie myślicie o szkoleniu się to jest to inwestycja przede wszystkim czasowa.
7) konkrety poproszę. Ilu ludzi szukacie, jaką pensje oferujecie (ew. jakie warunki dodatkowe)? Od kiedy? Jakieś specyficzne umiejętności. Ruch jest w interesie, pewnie się i ciekawi ludzie przewijają i są wynajmowani, jeśli stanowią atrakcyjną ofertę. Wasza poprzednia ekipa już gdzieś mniej lub bardziej nieobecna. Kto te rozmowy załatwia.
Sójka z Anaksymanderem są zainteresowani dalszą współpracą, niekoniecznie nawet od razu (mogą nawet poczekać), ale Zjawa gdzieś znika.
Referee
Offline
Co do zakupów - ja biorę kolczugę (3000sz) i jeśli wejdziemy w 5% a nie ma chętnych wezmę też sztylet (750sz). Jeśli natomiast Briborn by mocno potrzebował i się jakoś spienięży, to zamiast kupować sztylet mogę mu te 750sz pożyczyć.
Co do werbowania ekipy - Briborn - ciągnij temat, tylko zważ (patrz wyżej), że mi zostaje <20sz. I pamiętaj, że krasnolud by się przydał, albo ktoś, kto się zna na pułapkach.
Offline
Co do kasy:
1. jest 217 wspólnego po machlojkach Marleja
2. Marlej może pożyczyć kolejny 1000.
3. Lucek zaczyna zarabiać na biznesie. Na razie, odliczając koszty utrzymania domu, w tym Lucka jest to ok. 100 SZ na koniec miesiąca (czyli już zaraz:)
4. Kupiec, wobec waszych dotychczasowych zakupów jest was skłonny skredytować "na kwita", w zakresie do kolejnego 1000 SZ. Zapewne pod kamienice dużo więcej, ale tu marudzi Lucek.
Wiadomość dodana po 03 min 35 s:
A cod o werbowania to Zorin z uwagi na CHA będzie tym zdecydowanie lepszy, jak rozumiem czeka jednak na wytyczne. Koszty proponuję przyjąć na poziomie 10 SZ/lvl na tydzień. To są raczej pensje o jakiś rozmawiamy Przy czym spece (w tym krasnoludy) cenią się zapewne wyżej. Możecie sobie w ten sposób coś tam oszacować. Dodam, że np. kapłan czatujący to co najmniej lvl 2 (1lvl nie potrafią czarować) - z drugiej strony to żywa mikstura leczenia/raz dziennie
Referee
Offline
Kapłan czatujący
Ok, Zorin gada, Briborn planuje.
Offline
Czatujacy na wypłatę
Referee
Offline
Ok, bo chyba Was zblokowałem. Co do ludków to myślę o ok 10 osobach co najmniej w tym najlepiej co najmniej 5 2-3 lvl (że tak bezczelnie napiszę technicznie)
Żadnego % udziału w zyskach tylko wypłata żołdu + uznaniowe bonusy. Jeśli Lucek zgodzi się wyruszyć to ok. Jeśli nie to potrzebujemy najlepiej 2-3 pułapkowiczów (jeśli znajdą się nieźli mogę zaproponować nawet 50 tygodniowo - zakładająć, że będą poprzedzać pochód całej ekipy), idealnie byłoby skaptować jakiegoś krasnoluda, fajnie jeśli by się napatoczył jeszcze jeden kapłan, bo jak rozumiem Anaksymander rusza z nami. Rozumiem też, że zorganizowanie czarodzieja na taką wyprawę jest dla nas nie do zrobienia? Skoro nawet Mnulith gdzieś wsiąkła. Potencjalnego maga mamimy podziemnym tajemniczym co najmniej miasteczkiem ;p, które zapewne skrywa niewypowiedziane zasoby wiedzy. Rekrutacja około tygodnia do 10 dni maksymalnie, żeby kogoś sensownego skaptować. (no i może Mnulith wróci do tej pory)
Zakupki zrobię wieczorem.
Zakupasy:
latarnia 10sz
łopata 5sz
łom 5sz
oleum do lampy 10l 40sz
lina jebwabna 30metrówx2 20sz
kotwiczka 5sz
długi łuk 40sz
kilof 5sz
strzały do łuku 22szt 6sz
suchy prowiant na 5dni 15sz
3 mikstury leczenia 180sz
Dodatkowo przeznaczam ok 20sz na wyklepanie trochę mojej podziurawionej płytówki
i to chyba tyle wychodzi w sumie ~350sz
Na chwilę obecną z magicznymi sprzętami nie szaleję, chociaż parę rzeczy kusi - może po kolejnej wyprawie jeszcze zostaną
Offline
Bribron! Briborn!
Offline
Dobra. Dla mechanicznego uproszczenia wprowadziłbym taką zasadą. Minimalną komórką czasu poświęcanego na aktywności jest 1 tydzień:
W tygodniu można zrobić 1 dużą czynność i jedną małą.
Duże:
- treningi, rekrutacje, analiza tekstów i ksiąg, identyfikacje i badania (i tym podobne rzeczy), remonty i naprawy, trudna sprzedaż (drogi przedmioty, przedmioty kolekcjonerskie).
Małe:
- zakupy i prosta sprzedaż, ważne wizyty i spotkania, zbieranie plotek,
Pewnie ten katalog będzie zmienny, pewne czynności zapewne nie będą limitowane. Chciałbym jednak wprowadzić tutaj pewien porządek, nawet jeśli nieco sztuczny.
Czynności można oczywiście powtarzać. Jak dobrze rzucę to może coś się stanie natychmiastowe albo małe.
Wiadomość dodana po 07 min 55 s:
Zatem uznajmy, że każdy z was wykonał w pierwszym tygodniu po przybyciu Małą aktywność a z dużej jak rozumiem rekrutacje?
Niestety kicha i to totalnie. Pierwsze dni to jakaś totalna padlina ludzka przychodziła, dziwki i złodzieje. Wielu ludzi pozajmowanych, wyjechało z dwoma karawanami albo im się dopiero umowy pokończą za kilka dni. Względnie są jacyś mega drodzy goście bez (śpiewają pensja x2 albo 3).
W pierwszym tygodniu Mnulith nie ma. Lucek nigdzie się nie rusza, w handlu mu dobrze. Krasnoluda z Przyrowa, swego pomocnika też nigdzie nie puści.
Rozpiszcie się na drugi tydzień.
Referee
Offline
W pierwszym tygodniu Mnulith nie ma. Lucek nigdzie się nie rusza, w handlu mu dobrze. Krasnoluda z Przyrowa, swego pomocnika też nigdzie nie puści.
Rozpiszcie się na drugi tydzień.
Kurde co to się dzieje, że 2 krasie nie są skuszone wizją zbadania krasnoludzkiego najprawdopodobniej dzieła, głęboko pod ziemią, gdzie zwiedzając ledwie 2 pomieszczenia wzbogaciliśmy się niebagatelnie, bo o jedyne 7,5k. W sumie jeśli widzimy, że rekrutacja idzie mizernie możemy puścić jakiś list do Przyrowa, żeby wydelegowali swoich chętnych na wielce interesującą, ale niezwykle niebezpieczną misję zwiedzania podziemi. Potrzebujemy kogoś obeznanego z pułapkami i krasnoludzkim rzemiosłem - dobrze płacimy (minimum 30sz za tydzień od głowy + ewentualne bonusy od znalezionych fantów).
No i cóż szukamy dalej jakiś wojów i innych chętnych na wyprawę.
Offline
Pomocnik może by i chciał, ale Lucek nie pozwala. Wzbogaciliście się o 7,5 ale Dure sztywny. Może Lucek woli mniejszy dochód, ale bez ryzyka.
No i nie będzie komu pilnować biznesu jak go zabraknie.
Co robicie w tygodniu zaczynającym się 6 sierpnia? Kto rekrutuje? Obaj?
Wiadomość dodana po 2 h 10 min 53 s:
Aha i w tym pierwotnym zaciągu byliby ludzie, ale są drodzy po prostu. To chyba wynika z małej liczby aktualnie wolnych zbrojnych po prostu.
Referee
Offline
Ja już drugi tydzień czekam na zakupy Briborna
A jak już jest czas... też się zajmuję rekrutacją, może jednak ktoś się trafi. Z naciskiem na krasnal.
Offline
Ja już drugi tydzień czekam na zakupy Briborna
A jak już jest czas... też się zajmuję rekrutacją, może jednak ktoś się trafi. Z naciskiem na krasnal.
Zakupy już wreszcie zrobiłem, a co do rekrutowania to sam się wyrwałem z tym powrotem do katakumb nie pytając Ciebie zupełnie o zdanie. Nie wiem czy do końca jesteś za.
Wulfa bym spokojnie zrekrutował, bo nasz człowiek się przyda.
Wysyłam gońca z wiadomością do Przyrowa (ewentualnie pomocnika Lucka, bo my i tak siedzimy na tyłku)
Wyszukuję gości do zrekrutowania, których ewentualnie werbuje Zorin
Offline
Ok, czyli nie kupiłeś zbroi, czyli nie było 5%, czyli nie kupiłem sztyletu... albo nie... pożycz 150sz... chyba, że może sam chcesz ten sztylet? Ja już kupiłem kolczugę, więc masz pierwszeństwo.
Dobrze, że rekrutujesz, też się tym zajmuję w drugim tygodniu, biorąc czynny udział w nawijaniu na uszy makaronu i skarbach i przygodach.
Offline
Ok, czyli nie kupiłeś zbroi, czyli nie było 5%, czyli nie kupiłem sztyletu... albo nie... pożycz 150sz... chyba, że może sam chcesz ten sztylet? Ja już kupiłem kolczugę, więc masz pierwszeństwo.
Dobrze, że rekrutujesz, też się tym zajmuję w drugim tygodniu, biorąc czynny udział w nawijaniu na uszy makaronu i skarbach i przygodach.
spoko, co do sztyletu kupuj - pożyczę Ci ile trzeba. Co do 5% można by urobić kupca, że po powrocie z wyprawy kupię conajmniej łuk, a jak się uda to nawet zbroję więc może nam zniżkę już teraz wystosować, bo raczej będziemy stałymi bywalcami.
Offline
Próbujemy... ;-)
Offline
Więc tak. Obaj rekrutujecie cały tydzień i rewelacji nie ma:
- Nie ma krasnoluda ani nikogo od pułapek "budowlanych".
- NIe ma maga. Wraca Mnulith, ale nie chce/nie z wami wyruszyć.
- Z najemników (wojowników, a nie chłopów i mieszczan czujących zew przygody) dostępni są:
1. wspomniany już Wulf
2. 8 innych, w tym dwóch strzelców z jakimś tam myśliwskim doświadczeniem (szczegóły później). Jeden z tych strzelców, pobliźniony jak katowski pieniek wygląda na weterana. Podobnie jak jeden z mieczników, niejaki Przesław syn Masława. Waszym zdaniem zasługują na te 20/week jakie sobie życzą.
3. i jedyny realny sukces: młody, ale całkiem doświadczony kapłan Pelora (umie już posługiwać się czarami kapłańskimi). Z nim jest taki jednak problem, że w zamian za swoją służbę (od razu zaznacza, że jest kapłanem, zatem nie przyłoży ręki do niczego niezgodnego z etosem Pelora) wymaga sowitej dotacji na rzecz świątyni (100 SZ albo 7 dniowa służba Zorina lub Briborna w świątyni - może być po wyprawie).
Z drugiej strony nie chce żądnej pensji dla siebie, zadowoli się wyżywieniem.
Wiadomość dodana po 1 h 40 min 41 s:
Lista:
Przesław syn Masława Weteran Płytowa i 2h sword. Dość niski ze dziwacznie srebrzystymi włosami. Wygląda na silnego skurczybyka.
Melvin Menhoff z Motte znany wam. Zadufany ale kompetentny koleś z obsesją na punkcie czyszczenia ekwipunku.
Cuthberyk Kapłan Człowiek gorącej wiary i niezgrabnych członków (ZR 3!
Balda Brider Zbroja łuskowa i ciężka włócznia
Wulf Pieśniarz Kolczuga, tarcza
Gulfa j/w nieco nerwowy
Mściwój j/w Tatuaże na twarzy
Narder j/w Imponująca blizna na twarzy
Niechybny Weteran. Łucznik. Ma ciekawy łuk refleksyjny. Twarz posiekana bliznami.
Gyleon Kusznik. Cichy i zawsze zawstydzony.
Referee
Offline
A co z ugadaniem kupca na 5%?
Offline
Tak. Zgodził się.
Referee
Offline
Kurde, ludzi bierzemy pod swoje skrzydła, łącznie z kapłanem, ale chcesz nam powiedzieć, że nie mamy żadnego krasnoluda? Nawet z Przyrowa nikt nie dotarł? I przez 2 tygodnie nie znaleźliśmy nikogo kompetentnego do rozbrojenia pułapek? - jeśli potwierdzisz moje przypuszczenia, to robimy to co następuje:
Lucjuszu, powiem Ci szczerze, że mam głęboko w dupie, czy będziesz musiał zamykać sklep na każde swoje szczanie, czy będziesz lał w nocnik, ale pomocnik jest również zatrudniony przez nas, a 3/5 udziałowców sklepu właśnie wyrusza na wyprawę na której krasnolud może się okazać naszym być, albo nie być, więc jeśli tylko przejawia cień zainteresowania, to właśnie rusza z nami jako nasz główny przewodnik w podziemiach.
Anaksymandera też oczywiście bierzemy. Jeśli ktoś z Przyrowa dotarł, to pomocnik może zostać z Luckiem.
Offline
Wulf Pieśniarz Kolczuga, tarcza
Gulfa j/w nieco nerwowy
Mściwój j/w Tatuaże na twarzy
Narder j/w Imponująca blizna na twarzy
Chcesz powiedzieć, że żaden nie ma broni? ;-)
Kupiec--> w takim razie kupuję sztylet +1, bez pożyczania od Briborna
Lucek - właśnie przyjacielu, nie leć w chuja!
Offline
Oczywistości nie piszę. Każdy ma broń ręczną i jakaś boczną. Inną broń niż podstawową wyraźnie wpisałem.
Co do krasnoludów to jest ich w Braeth garstka i mają tu większą kasę za dużo mniejsze ryzyko. Kilku jest na służbie więc ich osobiste chęci nie mają znaczenia. Terdol opyla wam towar za kupę kasy, dla takich jak on to żaden biznes te wyprawy
Wiadomość dodana po 54 s:
Tzn biznes super jak mu towar znoszą do re sale
Wiadomość dodana po 03 min:
Co do Przyrowa to są normalni mieszkańcy wioski a nie bohaterowie rzucający się do przygód. Starszyzna trzyma młodych krótko i dba o minimalizowanue ryzyka dla nielicznych członków społeczności.
Wiadomość dodana po 06 min 53 s:
Zatem pomocnik nigdzie nie ruszy ryzykować życie za 50 czy 100 SZ i Lucek nic do tego nie ma.
Źle też określiłeś warunki brzegowe - tacy spece za samą pensje i bez udziału to marne szanse. Tak wskazuje rynek. Na 50 chłopa od miecza jest może 1 taki od pułapek. To się cenią.
Referee
Offline
Wiadomość dodana po 06 min 53 s:
Zatem pomocnik nigdzie nie ruszy ryzykować życie za 50 czy 100 SZ i Lucek nic do tego nie ma.
Źle też określiłeś warunki brzegowe - tacy spece za samą pensje i bez udziału to marne szanse. Tak wskazuje rynek. Na 50 chłopa od miecza jest może 1 taki od pułapek. To się cenią.
Po prostu kolejne niezrozumienie. Ja odczytywałem to jako dodatkowa umiejętność wojownikopodobnych - Ty z tego co piszesz wprowadzasz praktycznie profesję sapera, który za 10x żołdu z cennika z zasad dupy nie ruszy. Napisz nam konkretnie ile sobie życzy osoba biegła w pułapkach, abyśmy mogli na spokojnie to przemyśleć, a nie pierdzieć w stołki przez 2 tygodnie. Przecież negocjacje chyba na tym właśnie polegają tzn jedna i druga strona wychodzi z jakąś propozycją cenową i jak się gdzieś spotkają to dochodzą do porozumienia. Anaksymander się wypowiedział - chciał drogo i to dostał i jest z nami. Jak są jacyś spece od pułapek, to też ich określaj i nie zakładaj, że nie bo 50/tydzień to nasz maks i tyle.
Rozumiem, że Federa (czy jak mu tam było - tego z wilków, też nie spotkaliśmy przez 2 tygodnie)
Offline