Niestety, nikt nie powie Ci czym jest FluxBB - musisz go poznać sam!
Nie jesteś zalogowany na forum.
Zgadza się, tylko nie brał go na to zejście. Nie da się chodzić i normalnie walczyć z całym ekwipunkiem jaki targacie (w tym żarcie na wiele dni itd), zwłaszcza w podziemiach, gdzie jest potencjalnie ciasto i niewygodnie Marlej swój łuk zostawił w Sali ghuli, wraz ze sporą częścią waszego ekwipunku (siodło, juki, większe ilości żarcia itd). Ma płytówkę, tarcze i nosi latarnie. Uznał łuk za balast w takiej sytuacji
Dajesz dalej.
Dwie kolejne strzały Wiewióra szpikują trolla, a ten ryczy straszliwie i miota kratą jak oszalały. Kilka kamieni wylatuje ze ściany i widać, że choć krata nie daje się strzaskać, to troll może wcisnąć ją do sali razem z kawałem ściany.
- Zdychaj skurwielu - warczy Marlej, ale Troll choć zbryzgany czarną posoką i wyje rozpaczliwie ani myśli padać.
Referee
Offline
Offline
Zorin dalej jest przewiązany tą liną? Bo jakby nie to moglibyśmy przeciągnąć linę jakieś 2 metry od wejścia i spróbować podciąć trola. Czyli na początek trzymamy nisko, jak przejdzie krata natychmiast podnosimy wyżej, żeby trol stracił równowagę. Jak będzie leżał na ziemi powinniśmy się uporać z nim dość sprawnie.
Jeśli Zorin jest przepasany liną to mówię do niego podczas strzelania. Zjawa Ty odskocz centralnie od kraty i spróbuj go zwabić machając pochodnią. Marlej jeśli Zorin jest przywiązany spróbuj go przytrzymać, bo z jego siłą, to trolisko go zdmuchnie. Dure pomagaj z mojej strony
Edyta: Dambert złap z drugiej strony - jak trol natrze z kratą w łapach wyhaczymy dół kraty, to jego impet na jego wysokości powinien załatwić resztę
Offline
Jestem odwiązany.
Offline
Nie ma specjalnie chętnych na to trzymanie liny. Trzeba by odłożyć tarcze i broń, Dure z Dambertem tylko patrzą kwaśno i się nie palą. Marlej się zastanawia chwilę, ale wydaje się że krata lada chwila może zostać sforsowana i tylko w końcu mruczy - "za późno, skurwiel zaraz wlezie."
Kolejna porcja strzał Zorina i Wiewieóra (mam nadzieję odpisywanych trafia trollla, wydaje się słabszy, ale potworna żywotność wciąż się w nim tli. Desperackim zrywem napiera na kratę, która wśród ogłuszającego grzmotu, lawiny wyrwanych kamieni i buchnięcia kurzu wpada do środka, a troll wraz z nią. Wydaje się nieco zaskoczony, wciąż częściowo w tunelu, na czworakach.
- Kurwa, dawać dziada! - ryczy Marlej i skacze do przodu, zaraz też od boku Dambert. Od razu widok pada bo światło za nimi i robią wielkie cienie. O strzelaniu nie ma już mowy, ale też więcej niż 1-2 ludzi nie da rady tam doskoczyć z braku miejsca.
Wiadomość dodana po 02 min 06 s:
Spadają ciosy, troll ryczy i się próbuje odgryzać, ale chłopaki się nie dają.
Referee
Offline
Zorin tępak zapomniał, że ma magiczne strzały :-]
Mów tam mistrzu kto się dorwał do akcji, jak będzie miejsce to Zorin nie kalkuluje tylko napiera w amoku.
Offline
Biorąc pod uwagę, ze strzelałeś to w pierwszej kolejności Briborn/Zjawa, którzy byli w gotowości. Czekam właśnie na Briborna.
A co do strzał, to bywa
Referee
Offline
Moja prawdziwa skleroza przelewa się na niepamięć Zorina :-]
Offline
Ok jestem w gotowości - czyli tarcza i młot, ale nie rwę się do pierwszej linii. Czekam aż wlezie do środka. No chyba, że wśród walczących jest miejsce, żeby doskoczyć, zadać cios i odskoczyć, to tak, ale jeśli poszli do zwarcia i nie odskakują, to się na razie nie pcham
Offline
W takim razie rusza tam Zjawa, doskakuje i wszyscy trzej siekają trolla jak schaba. Troll chciał wstać, ale ilość ciosów jaka na niego spadła go przytłoczyła. Ryknął i padł na ziemie wciąż dźgany przez Marleja i resztę.
Referee
Offline
Leżeć kurwa!
Wiewiór, PraBatar - coście odjebali z tą skrzynią? Zbierać to szybko!
Dobra, co dalej? Za tym korytarzem jest sala, w której chyba widziałem jeszcze jednego skurwiela! /słychać coś?/
Offline
Pra Batar wzrusza ramionami i chyba mówi po hobgobliśńku Zorinowi, że może sobie sam nosić.
Wiewiór co tam bąka, ale sam do korytarza wchodzić się nie śpieszy.
Referee
Offline
Co za towarzystwo, Dure, pomóż mi. Idziemy skrzynię pozbierać i nasłuchuję czy drugi Troll się nie gramoli.
Jak uważacie? Idziemy w otwartą walkę z tym drugim czy spierdalamy czym prędzej? Mógłbym go spróbować zwabić do tego korytarza, łucznicy się przygotują i wypuszczą kilka strzał, ale potem już kraty nie będzie i możemy dostać ostry wpierdol...
Offline
Dlaczego na atak +1? (młotem? Z samego młota masz +1, z poziomów +3)
Troll zamachnął się na Ciebie, widać światło go drażni, ale chybił rozpraszany przez Damberta i Marleja. Zjawa przyskakuje z boku, tnie ale w tym samym czasie Dambert zadawał cios i w tym tumulcie zahaczył Zjawe. Marlej wbija trollowi w bebechy włócznie. Briborn nie trafia.
Troll miota się, teraz gdy ma miejsce i stoi (choć ledwo) wydaje się kurewsko groźny.
Wymierza kolejny szeroki zamach łapą - Marlej się przychyla, a Dambert zasłania tarczą, dzwoni od ciosu jak po upadku stosu garnków.
Zamieszanie, czwórka walczy z trolle, reszcie ciężko się dopchać, choć w miarę jak troll napiera i odchodzi od ściany robi się więcej miejsca.
Dure przyczajony osłania Pra Batara, który stara się przyświecać z drugiej linii walczącym. Wiewiór celuje w łeb, ale nieskutecznie.
Referee
Offline
Utnijcie mu łep
Zaglądam w korytarz, czy nikt się nie przemieszcza za pierwszym osobnikiem
Offline
Wrazam do planu sprzed wskrzeszenia
Offline
Rozumiem, że ponownie bierzesz pochodnie do Briborna. Skrzynia stoi, gdzie stała. Trolli na szczęście w korytarzu nie widać, choć jesteś niemal pewien że widzisz ruch poza kręgiem światła.
Ucinanie łba to nie jest taka prosta sprawa z tym bydlakiem - Zjawa Z Dambertem próbują mieczami, ale idzie nieszybko i jest brudno. W kazdym razie łeb w końcu spada i zjawa odkopuje go w głąb sali.
Referee
Offline
Dobra, ja tu widzę trzy opcje:
1) Idziemy na Trolla i miejmy nadzieję, że jakoś to będzie (i że jest tylko JEDEN). Mogę go spróbować wywabić do tej sali. Jak tu wejdzie można go spróbować oblać olejem i podpalić, podciąć liną jak chciał Briborn, ostrzelać i próbować zachlastać.
3) Zwiedzamy ten kompleks dalej jakby nigdy nic - troll nie mysz, nie podkradnie się po cichu, ale w razie czego tracimy element zaskoczenia i dogodną lokalizację.
2) Bierzemy złoto i spierdalamy...
Proponuję opcję nr 1, ale jakoś specjalnie nie nalegam :-] Co myślicie?
Offline