Niestety, nikt nie powie Ci czym jest FluxBB - musisz go poznać sam!
Nie jesteś zalogowany na forum.
Trasa którą poszliście teraz (na lewo) wchodzi się do mniejszej cześci kompleksu. Sporo tu ślepych zakrętów i zawijasów.
Poprzednio ustaliliście istnienie jednej sali:
6 -Sali z Fontanną
To czego nie badaliście w tej cześci kompleksu to:
- mocne drzwi Sali z Fontanną;
- odnoga korytarza przez Salą z Fontanną
Alternatywne wejście to dziura w ziemi (ok 30 metrów od Gł. Wejścia).
Wiadomość dodana po 54 s:
Wydaje się, że nic się od waszej wizyty nie zmieniło, tym niemniej Zjawa mrucząć coś pod nosem posuwa się raczej ostrożnie z mieczem w dłoni.
Wiadomość dodana po 15 min 35 s:
Dokąd zatem?
Referee
Offline
No powiem szczerze, że ja to mam TRZY niezbadane korytarze, ale widzę, że jest to już teraz nie do wspólnego ustalenia chyba.
Drzwi w sali z fontanną - co do tego się zgadzamy.
Poza tym z "wielkiej sali" gdzie były trumny, urny, kości, szmaty mam dwa niezbadane wyjścia (kamienny łuk i drewniane drzwi).
Nie wiem więc o którym korytarzu mowa, ale może byśmy poszli tym "odnoga korytarza przez Salą z Fontanną"
Offline
Uważam, że jak tu już wróciliśmy, to zakładamy, że mamy zamiar zwiedzić wszystko tym razem i decydujemy tylko w jakiej kolejności - rozumiem, że ewentualne przetrzebienie składu może wpłynąć na nasze plany, ale na razie założenie jest chyba takie.
Offline
Może masz trzy, co oznacza tyko tyle, że cześc z nich zaraz się kończy ślepo lub totalnym zawałem.
Jak powiedziałem - upraszczam. Oczywiście dojdziecie do tego po jakimś czasie łażenia.
Wiadomość dodana po 01 min 41 s:
Poza tym z "wielkiej sali" gdzie były trumny, urny, kości, szmaty mam dwa niezbadane wyjścia (kamienny łuk i drewniane drzwi).
Tak, chociaż z drewniane drzwi wydają sie w oczywisty sposób prowadzić do Wąskiej Sali.
Wiadomość dodana po 04 min 11 s:
Korytarz, którym ruszacie po kilku metrach zakręca w lewo a potem niemal od razu w prawo, gdzie korytarz przegradzają solidne drewniane drzwi, całe w licznych pajęczynach. Zjawa stuka w nie głwocą miecza, a potem popycha i otwierają sie, że skrzypieniem .
Widać długą, wąską salę, której koniec ginie w ciemności.
Referee
Offline
Kuźwa, sorry, pisaliśmy prawie w jednym czasie - nie przeczytałem 2 postów :-]
Ale Ty Cinku chyba też- zjawa otwiera drzwi? Briborn ostatecznie miał iść pierwszy. Kto by nie szedł, krzyczę - rzućcie tam pochodnię zanim wleziecie.
Offline
Może być i Briborn
Sala wydaje się pusta, w miarę jak wchodzicie widać, że są z niej jeszcze dwa wyjścia - oba na prawej ścianie.
Pierwsze jakieś dwa metry od waszego korytarza - chyba po prostu łukowata, gruba framuga (portal), bez drzwi.
Kika metrów dalej widać zamknięte drewniane drzwi.
Sala ma kilkanaście metró długości, ale ledwie ze trzy szerokości. Z przodu widać jeszcze jakąś niewysoką stertę jakby skór czy śmieci.
Referee
Offline
Delikatnie podchodzę do sterty z włócznia skierowaną w stronę sterty cały czas przygotowany na atak. Przyświecam sobie latarnią
Offline
Jesteś rozczarowany, ale to tylko sterta starych rozpadających się szmat.
Wiadomość dodana po 12 h 12 min 37 s:
?
Referee
Offline
Sry byłem w trasie od samego rana.
Delikatnie rozgarniam włócznią szmaty, tak żeby nie wzniecic tumanu kurzu. Cały czas spięty i gotowy na atak. Jeśli nadal nic proponuję zbadać przejście bliżej naszego wejścia. Szyk ten sam.
Offline
Ajaj sir!
Offline
W szmatach nic nie ma poza kłębami kurzu.
Z kolei w tym przejściu z drewnianym portalu zauważasz jakieś dziwnie podejrzane otwory - zarówno na bokach jak i z góry (zdecydowanie większe). POdejrzane są też kamienie podłogi wokół, wydaje się że trudno zrobić takiego kroka by żądnego z nich nie nadepnąć.
Referee
Offline
Uuuu Panie to się naszliśmy, ale lepiej niż wdepnąć. Każę się towarzyszom odsunąć. Trzeba to dziadostwo jakoś rozbroić. Ustawiam się tak, aby być "poza zasięgiem" otworów i próbuję uderzyć drzewcem włóczni w którąś z podejrzanych płyt i od razu spierdolić z powrotem za ścianę tak, aby nie oberwać czymś lecącym z przodu (albo i nie lecącym)
Offline
Mówiąc wprost jak dużo czasu (jak ostrożnie) chcesz poświęcić, bym mógł zdecydować o szansie powodzenia?
Tak pułapka wydaje się bardzo kompleksowa.
Referee
Offline
Mówiąc wprost jak dużo czasu (jak ostrożnie) chcesz poświęcić, bym mógł zdecydować o szansie powodzenia?
Tak pułapka wydaje się bardzo kompleksowa.
Pytam ekipy - ktoś chce się pobawić z pułapką? Bo ja mam jedynie taki pomysł, żeby walnąć włócznią w płytę, albo rzucić jakiś duży kamień, lub kawał płyty ścieżkę w okolicy otworów.
Offline
Nikt nie ma ochoty.
Wiadomość dodana po 01 min 16 s:
Trochę zajmuje pozyskanie odpowiedniego kamienia, ale próba nie daje żadnego rezultatu. Pułapka albo jest już padła ze starości albo zbyt subtelna na takie próby (obawiasz się tej opcji).
Referee
Offline
przyglądam się jej jeszcze bardziej wnikliwie. Czy cały sufit jest usiany dziurami? Czy dałoby się prześlizgnąć pod ścianą? Może dałoby się przeskoczyć . Poświęcam na to ze 20 minut do pół godziny - jak coś jest dobrze zabezpieczone, to muszą tam coś wartościowego przechowywać.
Jak nie znajdę nic sensownego to na rozum woja będę się starał włócznią z daleka podważać płyty, żeby zobaczyć, czy jest tam jakiś mechanizm. Jestem gotów na spieprzanie, bo spodziewam się wszystkiego - od kolców poprzez jakiś trujący gaz
Offline
Z tymi płytami co się raczej nie da kroku zrobić czy wygląda to tak, że można to swobodnie przeskoczyć?
Fotokomórek przecież tam nie ma, może to jakieś kolce albo wysuwana krata się zamknie? Ewentualnie gaz w pomieszczeniu i jednoczesna blokada "portalu", żeby delikwent nie mógł uciec...?
Offline
NIe da się przeskoczyć, za nisko na duży łuk lotu. Dziury i w suficie za portalem. Im wiecej czasu poświecasz tym gorzej to wygląda. Ludzie pocą się i nudzą, Anaksymander badana kolanach jakieś kamienie ściany mamrocząc coś o jakiś ledwie widzialnych napisach węglem drzewnym:
- wiekowe...wiekowe...ta nekropolia ma kilkaset lat, może jest nawet z czasów Imperium (tysiąc lat temu. Z jego wyjaśnień wynika, że to taki tutejszy Rzym, któy upadł z podobnych przyczyn - dekadencja, zmiany ludnościowe, migracje, plagi i najazdy orków/gnolli/innego tałatajstwa).
Briborn bada włócznią płyty, podważa ostrożnie, płyta się rusza, już prawie ... i nagle brzdęk włócznia peka z trzaskeim aż Wiewiór ląduje na tyłku.
Referee
Offline
Niezły pat.
Jak szeroki jest ten portal? Czy na zewnątrz były drzewa? Ma ktoś topór? Może byśmy jakiś pniak solidny potoczyli po tej posadzce? A taki Ghul to ile może ważyć? Może przyniesiemy ścierwa i rzucimy na te płyty?
Offline
Ścierwa już rozwłóczone. Drzew nie ma. Jest do pozyskania sporo kamieni dokoła. Portal jest wąski, przejścia mają do metra szerokości a tutaj jeszcze jest w nie wmontowany ten drewniany portal, całkiem solidny i gruby.
Marlej łazi po sali i ogląda ściany.
- Kurwa w tym tempie, to dużo nie pozwiedzamy.
Referee
Offline
Briborn? Jakieś pomysły czy zbieramy kamienie i napierdzielamy je na tą podłogę, żeby zasymulować obciążenie?
Marley... masz rację... zapierdalaj przodem
Offline
- A może wrócę odetchnąć powietrzem? W tej zbroi płynę. Zawołajcie mnie jak się uda coś zrobić - i zbiera się do powrotu korytarzem
Referee
Offline
A idź i rozejrzyj się na zewnątrz czy nie ma czegoś, co by mogło nam pomóc na dole.
Offline
Możemy spróbować z większą ilością kamieni tak, żeby obciążenie płyty było znaczne, jeśli to nic nie da proponuję zacząć od drugiego wejścia - wrócimy tu na koniec
Offline
Ok.
Offline