Niestety, nikt nie powie Ci czym jest FluxBB - musisz go poznać sam!
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Jeśli ci śmiali dranie tutaj byli, a na to wygląda patrząc po tych resztkach, to nie mam pojęcia jak wleźli dalej - mruczy Marlej.
Dobra idziecie do kopalni, co nie jest trudne, bo o ile z lasu dokładnie w nią nie wycelujecie, to potem wystarczy iść wzdłuż zbocza, a dodatkowo Dure dość dobrze pamięta okolice, ponieważ właśnie tam się spotkaliście po raz pierwszy gdy skręcił nogę. Zatem udaje wam się odszukać ciemny otwór wejścia z dawno porzuconej kopalni. Obok niego piętrzą się stosy kamieni, porzuconego i porośniętego trawą urobku, resztki starych belek.
Pra Batar zwraca uwagę na jakieś niewyraźne ślady, przy wejściu - wydaje mu się, że ktoś/coś wchodził do kopalni niedawno. Trudno o szczegóły.
- Może wleźli tylnym wejściem? - mruczy Marlej, jakby dalej myślący o DZ.
Referee
Offline
I tym razem mamy światło ;-]
To co? Rozejrzyjmy się trochę. Pra Batar, prowadzisz i uważaj na pułapki, ale jakby ktoś/coś wyskoczyło to nie musisz stać w pierwszej linii. Odwrót tylko bez paniki.
Włazimy: Pra-Batar, Zjawa, Zorin, Anax, Briborn, Dure, Marley, Dambert, Wiewiór
Ja niosę pochodnię i miecz w ręku. Reszta ze światłem wedle logiki + niech Briborn zdecyduje.
Offline
Pra Batar nie zna się na innych pułapkach niż myśliwskie hobgoblinów (i formalnie słucha poleceń Marleja , który jest sceptyczny by hobgoblina wysyłać do środka
- Lepiej niech zostanie tutaj i patrzy czy nas ktoś nie zachodzi, w szczególności te trupki.
Wejście i korytarz są na tyle szerokie, że mogą iść obok siebie dwie osoby.
Referee
Offline
Wiewiór ogarnia pułapki trochę jako myśliwy?
Offline
Już ta kwestia była poruszana kilkukrotnie przy nekropoli. Nie.
Oni są myśliwymi, jako tako ogarniają tylko pułapki myśliwskie - wnyki, jakieś potykacze itd, a nie pułapki "budowlane" w podziemiach, jaskiniach czy szeroko pojętych budowlach.
Wiadomość dodana po 35 s:
Pra Batar powyjmował pułapki przy DZ bo to wszystko była robota hobgoblińska.
Wiadomość dodana po 49 s:
Referee
Offline
Dobra mogę iść pierwszy z latarnią. Podejrzewam, że jeśli ktoś tedy niedawno szedł, więc podejrzewam, że co było do rozbrojenia zostało rozbrojone. Idę z włócznią dziubiąc z daleka w to co wydaje się podejrzane.
Offline
No, rozczarowanie. Korytarz idzie skosem ale kończy ledwie po góra 20 metrach niewiele szerszą od niego komorą. Pustą jeśli nie liczyć ewidentnych śladów czyjejś obecności i sporego zwałowiska dużych kamieni. Popiół małego ogniska, wysuszona trawa w stosiku jak legowisko (nie w niej nie ma). Ogledziny ścian nic nie ujawniają, poza starymi śladami dawnych narzędzi. Wyglada na to, że kopalnia nigdy tak na prawdę nie rozpoczęła poważniejszej działalności.
Referee
Offline
Sorki za te pytania o pułapki. Jakoś tego nie czuję, że "sprytny myśliwy" nie jest lepszy w wykrywaniu pułapek niż "niezdarny siekacz z młotem" (wszelkie podobieństwa do prawdziwych osób są całkowicie przypadkowe). Ok, postaram się w końcu zapamiętać.
No to co? Do Nekropolii 14.23->15.23 ->16.23 ->17.23 ->18.23 ->19.23 (co za woda? jeziorko?)-> 20.24->20.25? Brobornie?
Offline
Ok jestem za. Jeszcze tylko pytanie, czy popiół w kopalni jest świeży? Z tym że nawet jeśli tak, to z własnej woli nikt przy zdrowych zmysłach nie zbliży się do takiej grupy
Offline
Z pułapkami proponowałbym przyjąć nie do końca może klarowną, ale postulowaną systemowo zasadę, że:
- w dziczy - pułapki mają szanse wykryć jacyś tropiciele czy myśliwi.
- w podziemiach (w tym mieście, budynkach, jaskiniach) - krasnoludy i ew. specjaliści (może budowniczy, inżynier itd)
Oczywiście mówimy o takim bonusowym wykrywaniu (łatwiejszym).
Proste chłopaki ze wsi nie mają wiedzy budowlane by ocenić, czy tu gdzieś w podłodze kamiennej może być jaka przeciwwaga, a konstrukcja ściany wskazuje na ukrycie czegos itd. Mają takie same szanse na wypatrzenie czegoś podejrzanego jak każdy inny, a biorąc pod uwagę pomysły graczy, na pewno nawet mniejsze by coś swoją aktywnością wykryć/zabezpieczyć (vide ostatnie dobre pomysły Briborna z drzwiami i liną).
Wiadomość dodana po 05 min 36 s:
No to co? Do Nekropolii 14.23->15.23 ->16.23 ->17.23 ->18.23 ->19.23 (co za woda? jeziorko?)-> 20.24->20.25? Brobornie?
Czyli nie wracacie po konia i zbroję?
Poza tym zaproponowana trasa będzie pewnie ze 2x wolniejsza niż marsz góra (XX.22) - to są gęstwiny i podmokłe tereny. Woda - to wodopój, z które korzystały hobki. Woda wybija ze skał, rozlewa się niewielkim oczkiem i wsiąka.
Popiół wskazuje na niedawną bytność kogoś, być może został spłoszony, nawet przez was. Zastanawiające jest kto zdecydował się dobrowolnie przebywać tak blisko DZ.
Wiadomość dodana po 06 min 41 s:
Ogłaszam przerwę do 23 lutego - urlop i wyjazd.
Referee
Offline
Nie dość, że źle "czytam" pułapki to jeszcze i teren ;-] Tak, idziemy górą. Co do konia i zbroi to niech się Briborn wypowie.
Udanego wypoczynku!
Offline
Zdecydowanie kuń ze zbroją musi być zabrany.
Offline
W takim razie biorę konia, a Ty poniesiesz zbroję
Offline
Ja jeszcze proszę o cierpliwość. Gorące dni po urlopie, we czwartek i piątek mam ciężkie sprawy.
Referee
Offline
Spoko. Powodzenia!
Offline
Wieczorem 21 lipca wracacie do obozu bez dalszych przygód i spotkań. Obsada obozu wypytuje was o stan sytuacji pod DZ (dowódca zerka z niechętnym uznaniem, że w kilku mieliście jaja aby tam iść). Szczególnie dużo wypytuje wyraźnie zalękniony młody kapłan.
Możecie przenocować przy obozie.
Referee
Offline
No to w kimono a rano do nekropolii "górą".
Offline
Jak rozumiem rankiem ruszacie. Macie przed sobą dwa dni wędrówki do nekropolii.
Poproszę jeszcze o podanie dokładnej trasy przemarszu (nr heksów) - zakładam 15.22->16.22->17.22->dalej nie wiem
Wiadomość dodana po 44 min:
W każdym bądź razie ruszacie rano i dzień zapowiada się ładny. Im dłużej jednak podróżujecie tym gorzej czuje się Zorin. Już rankiem czuł zmulenie, kładł to jednak na karb niespecjalnej jakości kolacji. W ciągu jednak kilku godzin marszu tylko się pogorszyło, pojawiła się gorączka i dreszcze, strasznie się poci.
DWA rzuty na RO poproszę.
Referee
Offline
Cieszy mnie, że ci się udało czyściwo, bo to oznacza chorobę a nie coś ...potencjalnie terminalnego.
Choroba jest jednak wyraźna i zdecydowanie osłabiającą.
Te najmocniejsze jak na razie objawy dopadają cię na 16.22.
Dalszy marsz będzie ciężki.
Referee
Offline
Zwykła grypa a nie koronawirus? :-]
Kapłan nic nie pomoże? Kiedy to może przejść? Marsz będzie ciężki więc się nie da? Jak sram po gaciach to może powinienem zostać w mieście? Briborn? Zależnie od odpowiedzi kapłana i własnego "co mi mówi intuicja?" dopuszczam możliwość:
a) samodzielny powrót do miasta,
b) jakiś obóz jednodniowy?
c) człapiemy dalej...
Offline
To bez srania przypadłość.
Niestety magiczne leczenie to tutaj high level, poza zasięgiem waszego kapłana. Samodzielny powrót raczej i kapłąc i Marlej odradzają.
Referee
Offline
Możesz podróżować konno - tylko pytanie, czy możesz - w zależności od tego jak się czujesz. Możemy też zarządzić dzień odpoczynku, żeby ocenić w którą stronę to idzie
Offline
Dzień lub co najmniej noc odpoczynku, wskazane. Do wieczora jeszcze tochę, a stan kryzysowy zastał was na 16.22.
Referee
Offline
No to obóz Panowie poproszę do następnego ranka. I może wyjątkowo mnie zwolnijcie z warty :-]
Offline