Niestety, nikt nie powie Ci czym jest FluxBB - musisz go poznać sam!
Nie jesteś zalogowany na forum.
Jeśli to gnole to napieprzam młotkiem zaraz po przebudzeniu - jeśli nie to rzuć sugestie. Wrogo się zachowują?
Offline
W obozie trwa walka. Jakiej chcesz jeszcze sugestii.
Stosunkowo blisko widzisz jedną z tych istot, to nie są gnolle, jak zastygła w trakcie podnoszenia jednego z twoich ludzi (trup?).
Referee
Offline
Jak tylko zrywasz się z młotem zauważasz, że po prawej w ciemności dwie istoty atakują zaciekle jednego z waszych. Atakowany miota się rozpaczliwie na ziemi krzycząc w panice. Widzisz też jak kolejny stwór unosi kogoś w ciemność.
Większosć ludzi wydaje się kompletnie zaskoczona, niektórzy dopiero się budzą, kilku dobyło broni, ale dopiero ocenia sytuacje rozglądając się na boki. Widzicie jednak brata Alberusa, który zrywa się i gołą ręką chwyta żągiew z ogniska waląc nią jednego z pray napastników, aż sypia się iskry. Równie błyskawicznie reaguje prawnik, zrywa się na równe nogi jak drapieżny kocur, tasak błyska złowieszczo a on już pędzi z obnażonymi zębami jak dzikie zwierze, znika w ciemności.
Briborn ruszasz ku temu co się pochyla i jak spod ziemi wyrasta ci na drodze drugi stwór. Ktoś barczysty rusza razem z tobą wpadając na stwora. Widzisz teraz, ze ten leżący to chyba Sójka, poznajesz jego błyszczący jak lód miecz. Masz przed sobą dwie istoty, a u boku jednego z ludzi. Po ciemku i w tym zamieszaniu chuj wie kto to.
Widzisz jeszcze kątem oka jak ktoś w samych gaciach i tarczą doskakuje na pomoc Alberusowi - w sam czas, bo przypalony stwór już się ku niemu obracał. To chyba ten denerwujący zarozumialec Ulffein, nawet w ciemności poznajesz jego kręconą, okazałą brodę.
Zorin ma gorszy ogląd, może sen był głębszy może czas potzrbny na założenie hełmu. NIe widzisz tych niuansów, kto gdzie dopada, ale widzisz że najbliżej Ciebie jakiś wysoki skurwysyn okłada pałą Myśliwca Przesława.
Wiadomość dodana po 03 min 33 s:
Procedurę znacie - rzucacie za trafienia k20 i od razu za damage
UWAGA: z uwagi na ciemności macie -1 do trafienia w całej walce.
Wiadomość dodana po 08 min 45 s:
Aha, pamiętajcie że nie macie zbroi!
Referee
Offline
Z wynikiem 3 chyba sam wiesz
Pojawienie się drugiej istoty wybija cie z rytmu, ledwo unikasz jej ciosu. W całej tej sytuacji, śmiejesz się w duchu gdy wreszcie poznajesz kto walczy razem z tobą - nikt tak głośno nie pierdzi jak WIsym z Doków. Wpada na stwora z gołymi łapami, łapie wpół jak zapaśnik i usiłuje obalić. Stwór się jednak skręca i odrzuca go w trawę, bez wisiłku, jak worek kartofli.
Referee
Offline
Zorin rzuca się w ataku, ale pudłuje. Stwór za to trafia Myśliwego i powala go na ziemie. Ponowny atak również jest niecelny, ale także stwór jest widać rozproszony narastająym rozgardiaszem w obozie. Jego atak jest nieskuteczny.
Briborn trafia młotem, po raz pierwszy jeden z tych stworów wydaje dźwięk - wrzask zaskoczenia bólu. W odpowiedzi długa łapa trafie Briborna prosto w twarz, aż tańczą gwiazdy (-4hp).
Nie, o przewadze ewidentnie nie ma mowy.
EDIT: Wbijam się tutaj dla zachowania kolejności
Napastnicy robią wam z dupy jesień średniowiecza. Widać jak Lisior dostaje pałą w potylice i wiotczeje niczym szmata. Ulfein wbija miecz głęboko w bok jednego ze stworów, ale sam w odpowiedzi krzyczy z bólu po gradzie ciosów jaki na niego spada. Albertus wywija żągwią jak opętany pogłębiając chaos. Kolejni ludzie bez żadnego ładu rozbiegaja się gdzieś, lub dołączają do starć.
Stwór zarzuca sobie ciało Damberta na ramie i długimi krokami oddala się w mrok roztrącając dwóch zdezorientowanych ludzi.
Referee
Offline
- atakować grupkami z doskoku - drę się do ludzi
Zorin wydaje mi się, że z miecza masz +1 do trafienia, ale to tak czysto technicznie - albo coś źle zapamiętałem Edyta: źle zapamiętałem +1 do obrażania
EDIT
Wisym znowu skloczył jak wariat, chwycił tego stwora za nogi i to chyba bydlaka zdezorientowało, bo młot Briborna poteżnie trafia - słychać zgrzyt pękających żeber. Stwór wali łapą Wisyma w ten jego łysy łeb widać jak krew spływa trafionemu na oczy, ale zaciekły skurwiel z doków nie puszcza tylko wbija się zębami w futro potwora, któy chwije się pod waszymi atakami, ale nadaj stoi
Darcie mało daje. Walka wybuchła w samym sercu obozu, w wielu miejscach na raz. NIe jesteś w stanie nic kooordynować samemu walcząc. Teraz można liczyć tylko na przytomność umysłu ludzi
Offline
Do trafienia też, ale mam -1 z siły.
Offline
Łatakuj
Offline
W tym burdelu Dure zerwał się i ruszył, z braku orientacji, tam gdzie ktoś go wołał i przyskoczył do boku Zorina.
- Co to za jebany niedźwiedź?!
Zorin tniesz po sięgajacych ku tobie paluchach, a potem po chudym i żylastym brzuchu - słychać ryk bólu, uciszony nagle chrupko lepkim dźwiękiem, gdy niezawodny korbacz Dure roztrzaskuje czoło potwora zamierzajacego cię ugryźć.. Mózg chlapie na wasze nogi.
Wiadomość dodana po 12 min 22 s:
UWAGA: wyzej pod waszymi postami lub w nich są edity!
Zorina wyplatany z walki masz czas na szybkie rzucenie okiem na pole walki, wydaje się że 2-3 z tych istot zniknęły w ciemnościach. Widzisz jak Wisym z Bribornem wściekle zmagają się z kolejnym stworem, a wtedy ciemność rozbłyskuje światłem, gdy bucha ostry ogień z futra podpalonego
przez Albertusa potwora. Ulffein podcina płonącemu nogi a Melvin wbija rapier prosto w czaszkę. Trafiony pada na kolana i tak płonie wciąż z bronią Melvina wbitą w czerep.
- Zabrali naszych drze się ktoś!
Bucha strobokopowe światło, tak jasne w ciemności aż wszyscy osłaniają oczy, wyławia z ciemności ostre sylwetki walczacych, oświetla równinę daleko w koło malujac na niej olbrzymie cienie oświetlonych na moment trzech istot umykających na PN i jakiegoś szaleńca z tasakiem goniącego w zupełnie inną stronę.
Widać jak Marlej korzystajac z zadymy "ręcznie zbiera ludzi" do muru tarcz, wrzeszczy coś i pokazuje. Zbita ciżba waszych ludzi, najeżona ostrzami rusza ku sierżantowi, ale Marlej już ryczy coś pokazując na równinę. Linia rozsypuje się z jednej strony, prześwietlone blaskiem postacie ruszają w pogoń.
Element zaskoczenia mija, połowa ludzi dołącza do walki, inni są już w drodze. Odzyskujecie inicjatywę
Referee
Offline
Prawie rozwaliłeś łeb Wisymowi.
Światło miało epicentrum w dłoni Fredera - teraz sie skurczyło i po prostu świeci nieco jaśniej niż pochodnia.
Zorin w drodze do Briborna ubiega cie gruby Gairro. Wpada z rykiem na stwora obalając i jego i zaskoczonego sierżanta. Istota ryczy przeraźliwie gdy masywny Gairro zwala jej się na plecy a wąski nóż Molnara, który dopadł z drugigo boku, raz za razem dźga po nerkach. Stwór ryczy po raz ostatni i nieruchomieje.
- eee przepraszam sierżancie - piszczy Gairro.
W obozie słychać tylko pokrzykiwania ludzi, padły trzy istoty. Lezy też zgłuszony srodze Mścisław.
Referee
Offline
Widać jeszcze/słychać pościg?
Briborn, trzeba im pomóc! Dure ruszamy! Freder- dawaj z tym światłem z nami!
Z buta w kierunku PN.
Offline
Rozejrzyjmy się moment w sytuacji. Co nas zaatakowało? Ilu jest naszych w pobliżu? Wisym - żyjesz? Mocno oberwałeś? Jeśli zdecyduję się ruszyć 3 ludzi zostaje z Mścisławem i z innymi, którzy mocniej oberwali.
Offline
Gut czojs - ocena sytuacji wymagana.
Oberwał Ulfein i Wisym - całkiem mocno. Mścisław nieprzytomny, stwory chyba w pierwszych chwilach chciały ogłuszać.
NIe widać Lisiora, Wiewióra, Sójki, Pra Batara i Prawnika.
Ktoś tam mówi, że to Bugbeary.
Tylko kilka osób ma skóry lub kolczugi na sobie.
Marlej pokazuje, w którą stronę pogoniły trzy pozostałe Bugbeary, zapewne unosząc część nieobecnych. Radzi jednak zostawić wiecej niż 3 ludzi, na wypadek gdyby to była próba wywabienia was. Proponuje nawet że zostanie na miejscu.
- Vyr, Myr, Ulfein ze mną. Ptasznik i Alberus też się w pościugu nie przydadzą. Cenfa wskakujemy w zbroje.
Wiadomość dodana po 06 min 12 s:
Do pościgu
Briborn
Zorin
Pasterz Przesław (S)
Waldener z Vole
Molnar (S)
Gairro
Zorin
Dure
Freder Waldstadt
Ernas Esbynk (S)
Kulawy Bjorn
Baldur Butelczyna
Nikt (Zjawa)
Melvin Menhoff z Motte
Rolf Farciarz
Chociaż Kulawy czy Gairro mogą zostawać z tyłu.
- Zostaw mi ich - mówi Marlej - uzbroimy się i w razie czego pchnę ich do was.
Referee
Offline
Jak tu takie pogaduchy, to w międzyczasie kolczuga na siebie. Łuk też biorę.
Bribornie?
o, widzę, że 2x lecę ;-)
Wiadomość dodana po 07 min 28 s:
Widzę gdzieś Pra Batara i Cenfę?
Offline
Pra Batara niet. Cenfa z Marlejem płytówki wkłądają. Alberus opatruje i cuci myśliwego.
Rozmowa raczej krótka, ale masz lekką kolczugę i Dure ci pomaga zbierając łuk, więc z lekkim poślizgiem dasz radę.
Referee
Offline
Bribornie?
Offline
Też się w płytę pakuję. Chociaż do pościgu to może nie być najrozsadniejsze. Ktoś może ogarnął ilu ich było?
Jak najszybciej ruszamy
Łuk i strzały też zabieram
Offline