Niestety, nikt nie powie Ci czym jest FluxBB - musisz go poznać sam!
Nie jesteś zalogowany na forum.
Ja też bym doli lorda nie ruszał odliczmy sobie po 15 na Lorda pójdzie 28, a 2 do wspólnej póli ;p
No cóż spotkajmy tego rozczochrańca. Nie chwalić się nadmiernie plądrowaniem grobów.
Offline
228sz dla Lorda,
185sz dla Briborna
185sz dla Zorina
100sz dla Marleja
214sz po równo między ludzi jako bonus
Szkoda, że to nie nasz z kosturem:-/
Offline
Rozczochraniec zlewa was totalnie, idzie dosyć szybkim marszem i jak pisałem bezpośrednio nie na was. Okrzyknięty z daleka nie, ignoruje wołanie.
Referee
Offline
Zabijmy go! (żartuję)
Briborn, może go spróbujmy zatrzymać? Ma kostur, może to jakiś czaruś i może coś ma wspólnego z zombiakami i innymi akcjami w okolicy?
Offline
pchnąłbym ze 3 ludzi w jego stronę - spróbujcie go zatrzymać i sprowadzić do nas, ale nie na siłę - jeśli nie zechce porozmawiać z nami, niech przynajmniej powie gdzie tak zapierdala.
Offline
No ja jak zwykle proszę o konkrety. Jakich ludzi dokładnie?
Referee
Offline
Wiewiór, Dure i Freder - tylko uczulam bez niepotrzebnych spięć. Spróbujcie się dowiedzieć, gdzie tak rączo pomyka. Może potrzebuje pomocy, czy coś w ten deseń. Najlepiej jeśli by z nami pogadał. Możecie go spróbować zatrzymać wspominając o wyludnionych wioskach - może to na niego podziała i skłoni go do rozmowy.
Offline
Widzicie jak wysłana trójka zbliżą się do wędrowca, który wyraźnie niechętnie się zatrzymuje. Freder coś tam tłumaczy, obcy toczy ręką w koło, postukuje kosturem. Rozmawiają, ale w końcu człowiek rusza dalej a wasi wracają.
- Kazał nam spierdalać - wyjaśnia rzeczowo Dure - no, znaczy grzeczniej ale coś w tym stylu. Nic konkretnego nie chciał nam powiedzieć, wyludnione wioski go nie interesują "przyroda odzyskuje swoje dziedziny", na wzmiankę o gnollach tylko się zaśmiał. Stwierdził, że nie ma wrogów na tych równinach. Życzył nam odnalezienia mądrości, takim stanowczym tonem, wiecie....ciary trochę. I poszedł.
Freder tylko bezradnie rozkłada ręce.
- Miał takie niepokojące spojrzenie - kiwa głową Wiewiór
Referee
Offline
No dobra próbowaliśmy - ruszamy dalej w swoją stronę. Mogliśmy wspomnieć o Monaghanie - ale cóż było minęło.
Chyba, że jest jeszcze w zasięgu darcia japy to mogę spróbować
- Monaghana znasz?
Offline
Niestety, pogrzał już.
Dalsza część dnia mija pod znakiem ulewnego deszczu, przed któym nie ma jak się schronić. Ubrania namiękają i stają się cieżkię, ekwipunek obciera. Równiny szybko rozmiękają i marsz staje się bardzo powolny, widość spada do minimum.
Referee
Offline
szukamy po drodze jakiegoś dogodnego miejsca na noc. Byleby nie w jakimś dole. Idealny byłby jakiś lasek lub jeszcze lepiej jaskinia
Może być też jakaś **** knajpa. Więcej życzeń w zasadzie nie mam
A propos tego druida już wiem jakie korzenie ma Greta Thunberg
Offline
Ja poproszę KFC.
Offline
Możecie skierować się do 18.25 i tam zakończyć dzień. Wcześniej lasku nie będzie, w taką ulewę i tak się iść nie da.
Jest lato i jest ciepło, wiec poza brakiem ognia nic się wielkiego nie dzieje.
Dopiero mocno o zmroku deszcz przestaje lać.
Warty przyjmuje wedle ostatnich rozporządzeń.
Nadchodzi nowy dzień, jest 11 lipca. Zapowiada się pogodnie wiec jest szansa, że ekwipunek nieco przeschnie w drodze.
Co dalej, którędy idziecie?
Referee
Offline
Suse i Kaspar zostali na czatach, więc chyba nie inaczej jak najkrótszą drogą do nich.
Co w ogóle z Melvinem?
Offline
Melvin spoko, jest ranny ale opatrzony, to nie są goście z 1HD
Baldur z Melvinem nie nadają się po prostu do dłuższego marszu, ale Freder może jednego z nich każdego dnia sukcesywnie podleczyć.
Przyjmuję zatem szybsza trasę - 19,24>18.23>18.22>17.22 (góra) - ile tam z tego się uda przejść
Referee
Offline
1HP czy nie jeden HP, ale paraliż to paraliż, nie znam się więc się martwię ;-]
Trasa ok (nie będę czekał na decyzje Briborna w każdej kwestii to trochę szybciej się będzie akcja toczyć)
Offline
Paraliż to raczej stan na czas walki, dosyć szybko ustępuje.
Prosiłbym jeszcze o podział wart.
Referee
Offline
Warty:
Rolf+Freder
Wiewiór + Lisior
Dure+Nikt
Ernas+Bjorn
Baldur+Zorin
Offline
Zdecydowałem o przyznaniu PD na tym etapie - za eksploracje, zdobyte złoto oraz walki (stosunkowo najmniej mniej, np. i Zorina odpowiednio 160, 185 oraz 77).
STAN: ZORIN 4300 BRIBORN 4424
Zatem Zorin, tadam, poziom 3!
Masz Bazowy Atak +2
RO (rzut obronny) 13
HD 3
Rzuc 3k6 za żywotność (nowy wynik wchodzi tyko jeśli jest lepszy od dotychczasowej 7)
Referee
Offline
Jupi... chyba się zepsuła stronka do rzucania...
Czy do broni dystansowych też są bonusy z poziomu do trafienia czy tylko do broni ręcznych?
Offline
Mogę rzucić za ciebie z generatora
Bonus jest do wszystkiego (wręcz i dystans). Dodatkowo dodajesz:
1. bonus broni
2. modyfikator z cech (+/- w praktyce): DEX do dystansu, STR do wręcz (Zorin ma niestety -1 z małej siły, co się w praktyce niweluje z mieczem)
Referee
Offline
To ja przez cały 2-lvl nie dodawałem do kuszy/łuku :-]
A rzucaj...
Offline
3,4,5 = 12 prawie się podwoiłeś
To chyba zbawienny wpływ jadu z ghula
Referee
Offline
Jupi
Wiadomość dodana po 30 min 15 s:
A tak przy okazji... dostosowujesz do nas levele przeciwników czy losujesz? Bo być może tutaj losowanie było by mega śmiertelne, ale nic mnie bardziej nie wkurzało w grach, jak skalowanie przeciwników. Zawsze wolałem jak było statycznie - na początku gry trol Cię zabija jednym strzałem, pod koniec walka jest już całkiem inna. A nie: na 1 lvl może Cię zabić żaba tak samo jak na 100lvl.
Offline
Nie skaluję.
Mam tabele na rożne regiony i generalnie nie bez kozery niektóre regiony są spokojniejsze (Braeth i bliskie okolice) a inne uchodzą za niebezpieczne. Więc generalnie w tym bezpieczniejszych nie powinien się wylosować hardcore, ale minimalna szansa na to jest. Wszystko jest losowe: wszystkie spotkania z hobkami i gnollami i nawet rozłam u tych pierwszych. Oczywiście jak już wyszły te pierwsze losowania to pociągnąłem (dowymyślałem historię - wielki trek hobków, wojna w dalekich stepach itd). Szansa na to jest taka sama teraz jak i wtedy, gdy szliście w kilka osób ( tym, że wiadomo, ze modyfikuje szanse zaatakowania takiej licznej grupy przez jakiś mały oddział).
Zresztą zaraz zobaczycie
W środku nocy słychać jakiś bolesny i alarmujący krzyk. Budzicie się, przez chwilę zdezorientowani, by w nocnych cieniach dostrzec jakieś wysokie humanoidalne sylwetki wokół, w tym co najmniej jedna w środku waszego obozu! Słaby ogień oświetla jedną z istot – wyższą niż człowiek i włochatą, z wielkimi uszami i paciorkowatymi oczyma. W sękatej łapie dzierży solidną pałę i pochyla się nad kimś nieruchomym jakby podnosząc go za fraki.
Wiadomość dodana po 02 min 35 s:
Kilka osób się podnosi, ale generalnie widać zdezorientowanie. Widać, że na linii wart dwie istoty się z kimś zmagają z jednej strony, a krzyk dobiega z przeciwnej strony. Same istoty są ciche jak duchy.
Referee
Offline