Niestety, nikt nie powie Ci czym jest FluxBB - musisz go poznać sam!
Nie jesteś zalogowany na forum.
Nie wiem co tam sierżant każe (nocujemy?), ale póki co - warty po 2 godziny po 2 osoby z moich ludzi:
Dure+Rolf
Freder+Bjorn
Baldur+Zjawa
Melvin+Lisior
Kaspar+Suse
Trzeba by się też posilić. Sam się zajmuję konserwacją sprzętu i przysłuchuję się i przyglądam naszym ludziom. Kto najbardziej narzeka, kto jest godny zaufania, itd.
Offline
"konserwacja sprzętu" he he. Lepiej z Suze niech idzie Zorin na stronę
Po około godzinie Dure krzyczy, że z od lasu lecą Wiewiór z Ernasem. Widzieli jak jakieś gromy waliły w las, chyba w DZ lub tuż obok.
Zombie stały kiedy odchodzili, ustrzelili jeszcze jednego, ale trzeba wpakować wiecej strzał niż w żywego.
Referee
Offline
Zorin
Generalnie ludzie gadają o tym co się wydarzyło w DZ, i że niedobrze że ciało tego biedaka tam zostało.
Niestety masz wrażenie (nikogo nie zdybałeś na gadaniu), że ktoś ze smoków gada na ciebie do ludzi, być może i zapewne podważając twoje kompetencje.
Poza tym Zjawa jest milczący, Melvin wyniosły (obdarza Lisiora pogardliwym spojrzeniem) a Kaspar wywołuje nieufność. Także Lisior wydaje cie się teraz takim śliskim cwaniaczkiem, na ustach którego błąka się lekko pogardliwy uśmieszek.
Okazuje się też, czego nikt sam nie zgłasza, że w czasie starcia i ucieczki straciliście nieco sprzętu: jakaś torba z żarciem tam, część strzał tu. Marlej nie może się też doliczyć całego zakupionego oleju, pytał u Ciebie i w sumie nie wiadomo kto miał (nikt się nie przyznał) i zgubił dwie flachy.
Referee
Offline
Dobra, zbiórka!
Słuchajcie, takie wyprawy jak ta to nie przelewki i nie zabawa dla dzieci. Dostajecie dobre wynagrodzenie ale jest też ryzyko. Kto tego nie zrozumiał od razu - po powrocie do miasta i wypłacie żołdu może zrezygnować. Nawet nalegam, żebyście ponownie przemyśleli swoje decyzje. To co stało się z Jambeowem może spotkać każdego z nas, widzieliście te hordy truposzy. Żałuję, że nie daliśmy rady go chociaż zabrać i pochować. Jego rodzina dostanie rekompensatę. Tymczasem jednak wszyscy jesteśmy na służbie, więc spinamy dupy i zachowajcie czujność. Warty jak było ustalone, reszta porządnie odpocząć.
Wiewiór, Ernas - dobra robota. Takich ludzi nam trzeba.
Offline
Ernas tylko lekko kiwa głową a potem idzie na bok i siada w kucki (ktoś mówi, że on medytuje).
Co dalej?
Referee
Offline
Zorin czeka na rozkazy
Offline
Chciałem wysłać towarzystwo na zwiedzanie kopalni, ale skoro mówicie, że pół oliwy szlak trafił, no to lipa.
Proponuję popas do wieczora z wysłaniem zwiadu w stronę lasu, ale nie dalej niż 0,5-1km czy czasem zombiaki się nie zbliżają.
Wieczorem narada.
Co na zastaną sytuację prawnik? Czy Lord oczekuje od nas czegoś więcej, czy w związku z hordą twardych zombie jesteśmy rozgrzeszeni z dalszych podjazdów pod DZ?
Co kaprale?
Ermasowi wypłacam oczywiście potrójny żołd wedle umowy.
Offline
No to do zwiadu oddelegowuję z moich ludzi Melvina z Lisiorem. Myślę, że 500m spokojnie wystarczy, szerokim łukiem od strony DZ, niespiesznie i za godzinę się widzimy. Później najwyżej nich Marlej pośle swoich.
Poświęcam trochę czasu Suse, bez konserwacji sprzętu ;-) Chcę pogadać, dowiedzieć się czegoś o Szarych Wilkach, kto ma jaki charakterek, jak długo razem pracują, może ktoś z nich jest/był rodziną.
Briborn, nie stresuj się Lordem, mieliśmy się dowiedzieć co się dzieje w DZ to się dowiedzieliśmy. Garstką ludzi chyba nie będziemy się lać z tłumem zombi, niech tu cwaniaczek wysyła lepiej wsparcie kapłanów. Po obozowaniu proponuję ruszać bezpośrednio do miasta.
Offline
Co do wysyłania ludzi na zwiady to zdajecie sobie sprawę, że obóz jest rozbity przy Uskoku, który pewnie ma ponad 20 metrów wysokości, przy jedynej sensownej drodze na górę? I że z góry widać pięknie do samego lasu i dalej ponad nim aż na osnute mgła bagniska dalej (co może powinienem dorysować dalej, bo w sumie widać te bagna na pewno jeszcze w linii XX.24)? Chyba, że mają iść do samego lasu.
Prawnik zwraca uwagę na zapis. Sam kontrakt mówi o zwiadzie wzdłuż uskoku od 14.22 na WSCH oraz na pd, w kierunku Domu Złego.
Nikt zatem na jego podstawie zdobywania DZ nie może wymagać. Figlarnie zauważa nawet, że w kontrakcie mowa o zwiadzie w kierunku, a nie do samego DZ. Wypełnienie kontraktu to sprawa oczywista i prosta, oczywiście z zadowoleniem Lorda i jego dociekliwymi pytaniami sprawa inna. To już Pan Sierżant sam ocenić musi. Poddaje pod zastanowienie kwestie wysłania wiadomości. Było niebyło ta mała nieświeża armia pod bokiem miasta, to problem wcale nie trywialny.
Wiadomość dodana po 04 min 58 s:
Zorin - o ruszaniu do miasta to nie bardzo. Wzdłuż uskoku oznacza co najmniej do 17.23, nie mówiąc już o interpretacjach dot. południa od tej linii.
Marlej rozumiał, że macie przejść właśnie do końca uskoku, który zakłada kończy się właśnie ten dzień -1,5 marszu od waszego obozowiska. Zakładał, że zrobicie to w jedną stronę górą a w drugą dołem.
Referee
Offline
Co do widoków- nie mam takiej wizualizacji w łepetynie jak Szef. Ok. W takim razie chyba faktycznie ten zwiad nie ma sensu.
Co do zapisu "wzdłuż uskoku od 14.22 na WSCH oraz na pd, w kierunku Domu Złego." sądziłem, że to krótki zwiad W KIERUNKUK Domu Złyego i kropka. A nie po jakieś 17,23+
Po wyjaśnieniu co autor miał na myśli - uważam, że całkowicie bez sensu jest ten zwiad kontynuować. Spotkaliśmy tak liczne wrogie siły że w/g mnie nie ma sensu rozdzielać sił miasta i naszych idąc dalej. Powinniśmy ruszyć do Lorda zostawiając jakichś szybkich ludzi przy uskoku, żeby pilnowali czy truposze nie ruszają na miasto. W razie czego nasz czujki ruszą z buta i zameldują w mieście. Może to i wbrew "rozkazom" ale sytuacja jest dynamiczna. Co ty na to sierżancie?
(jeśli będziemy tu trochę siedzieć jak planowaliśmy na odpoczynek - ponawiam akcję ze zbliżeniem się do Suse, lekkim pocieszeniem i wyciągnięciem trochę info o Szarych Wilkach)
Offline
Marlej po namyśle się nie zgadza.
Miał być zwiad określoną trasą a nie tylko do DZ. Siłami Miasta nie jesteśmy tylko najemnikami do zrobienia określonego zadania. Nie wykonaliśmy go jeszcze. Lorda trzeba oczywiście o znalezisku zawiadomić i niech sobie decyduje, co z tym trupim fantem robić.
Z Suse nie udaje się za bardzo, bez specjalnego wyciągania jej na bok. Przebywa w grupie, zawsze z kimś z SW w miarę możliwości, nie szuka kontaktu.
Referee
Offline
Cieszę się, że jesteśmy zgodni co do szczegółów misji związanych z DZ. Zrobiliśmy co mogliśmy, ale ze względu na bardzo dużą przewagę zarówno liczebną jak i odpornościową musieliśmy się wycofać. W raporcie do Lorda można wspomnieć o liczebności, odporności na obrażenia i błyskawicach, które się pojawiły nie wiadomo skąd.
Spisuję też raport, że podczas dzisiejszej potyczki z przeważającymi siłami wroga straciliśmy 1 człowieka.
A propos tych błyskawic wypytuję jeszcze Wiewióra i Ernasa, czy coś więcej mogą powiedzieć na ten temat.
Co do pozostawienia kogoś na czatach również jestem na tak, co więcej w związku z zaistniałą sytuacją mogą to być Szare Wilki w ilości 3-4. Oczywiście nie za karę, tylko ze względu na ich doświadczenie i zaufanie jakim ich darzymy. Lord będzie poinformowany o zombiakach więc nawet jak dadzą dupy, to nic groźnego nie powinno się stać.
Nad ranem proponuję wymarsz na wschód w kierunku 17.22.
Cóż Wy na to?
Offline
Freder: Mielibyśmy zostać z sierżantem czy sami? Jak długo? Co z wynagrodzeniem ?
Co masz na myśli mówiąc o raporcie do Lorda. Marlej z Prawnikiem myśleli o informacji ptakiem - pod niego skoroszytu nie podwiesisz tylko ograniczone objętościowo info
Wiadomość dodana po 01 min 12 s:
Co do błyskawic to nic ponadto co powiedzieli nie wiedzą. W lesie widać to było nawet pewnie słabiej niż u was.
Referee
Offline
Wynagrodzenie normalne z tym, że za 5 dni z góry reszta po ponownym spotkaniu. Zadanie Wasze polega na tym, żeby siedzieć tu spokojnie na dupie i wypatrywać, czy zombie nie mają ochoty na wycieczkę do miasta. Jeśli by się okazało, że coś się kroi puścicie kogoś z informacją dla Lorda. Wracając zahaczymy o Was, no chyba że coś się rypnie to po 11 dniach jesteście wolni.
Co do wiadomości dla Lorda. To też myślałem o czymś krótkim w stylu:
Posiadłość zajęta przez ponad setkę wytrzymałych zombie. Ruszamy ze zwiadem na wschód.
Offline
Panowie troszkę oftop a troszkę nie. W temacie skuteczności łuku przeciwko zbroi. Zadziwiające. Polecam.
Referee
Offline
Zgodni, niezgodni, rozkaz jest rozkaz
Warty ustaliłem, jeśli o mnie chodzi stand-by...
I co? Can arrows defeat armour jednym zdaniem? Bo mi się nie chce oglądać pół godziny
Offline
Poprzewijaj sobie do testów. Walą z długiego do kutego napierśnika. Potem w slo mo
Referee
Offline
Poproszę taki napierśnik dla Zorina ;P
Offline
Wilki nie protestują jakoś specjalnie, rozkaz to rozkaz.
Merlej na boku pyta jednak Sierżanta czy ma to sens:
- Zostawimy tu ludzi bez wsparcia, sami się osłabimy, a przed nami wciaż możemy sie na jakąś kupę gnolli nadziać. Poza tym czy na pewno chcemy zostawic tu jedynego gościa, który potrafi co nieco czarować i przede wszystkim leczyć? Dodatkowo obawiam się, że kazać im tu zostać i niepozwolić wrócić po ciało ich towarzysza to trochę jak policzek....chyba, że właśnie przymykamy oko, na to że po niego pójdą.
Wiadomość dodana po 22 h 51 min 49 s:
ehh...trzeba było Zorina dać na sierżanta ;-)
Referee
Offline
Wtedy już by wszyscy nie żyli ;-)
Offline
co do zostawienia to max 3-4 z Szarych planuję tu zostawić. Po to co zostało z ich towarzysza cofnąć się nie mogę narażając życie ponad 20 członków zespołu. Co oni zrobią samodzielnie to ich sprawa - jest to grupa dość autonomiczna. Dadzą sobie radę.
Jeśli ich zabiorę wszystkich to będzie podburzanie innych i ciągłe marudzenie. Zakładając dalsze moje posunięcia z taką gracją jak dotychczas to może się skończyć jakimś buntem.
Możemy jeszcze wrócić po ciało, ale teraz to już pewnie tylko kości zostały, albo i to nie.
To moje zdanie, jeśli Zorin wypowie się zgodnie z Marlejem to zmienię je. Piłka po stronie Zorina.
Wiadomość dodana po 22 h 51 min 49 s:
ehh...trzeba było Zorina dać na sierżanta ;-)
Zdecydowanie, byłby większy dynamizm rozgrywki
Offline
Jeżeli zostawiać ludzi jako "czujki" to myślę, że wystarczy 2 osoby i to mniej dla nas wartościowe, czyli na pewno bez Fredera.
Rozumiem, że Sierżant chciał się niejako pozbyć Szarych Wilków, żeby nie szemrali, to może Phony i Suse ( odżałuję ;-] ). Niech obserwują z góry czy zombiaki nie ruszyły na miasto i w razie czego niech zasuwają prosto do Lorda.
Offline
Jeżeli zostawiać ludzi jako "czujki" to myślę, że wystarczy 2 osoby i to mniej dla nas wartościowe, czyli na pewno bez Fredera.
Rozumiem, że Sierżant chciał się niejako pozbyć Szarych Wilków, żeby nie szemrali, to może Phony i Suse ( odżałuję ;-] ). Niech obserwują z góry czy zombiaki nie ruszyły na miasto i w razie czego niech zasuwają prosto do Lorda.
Brzmi sensownie - czy Wilki są usatysfakcjonowane, to już inna sprawa. Jestem się ostatecznie w stanie zgodzić na dodatkowo 1 osobę, ale Freder jedzie z nami dalej
Offline
Ktoś rzuca, że trzy osoby bezpieczniej, bo łatwiej wartować i odpocząć.
Zgłasza się Kaspar, że w takim razie może on z nimi zostanie.
Suse wygląda na przestraszoną (ale się wydaje, że ona generalnie do najodważniejszych nie należy), ale Phony wzrusza ramionami, że nie ma nic przeciwko.
Stoi? Ruszacie? Jest ranek 5 czerwca, zapowiada się ciepły dzień.
Referee
Offline
Stoi.
Ruszamy dziarskim krokiem proponuję dostosować tempo do 2 hexów dziennie. Kaprale inne propozycje?
Zwiad z przodu. Uważamy, aby się nie wwalić na jakąś inną grupę.
Offline