Niestety, nikt nie powie Ci czym jest FluxBB - musisz go poznać sam!
Nie jesteś zalogowany na forum.
Zanim gdzieś pojedziemy, pytam Fredera jakie dokładnie zna czary/umiejętności. Mów do rzeczy co potrafisz.
Offline
Kapłan się zastanawia.
- Potrafię wypić dwa litry wina bez odrywania bukłaka od ust. Kiedyś zrobiłem to z trzema dziewkami karczemnymi po kolei i każda była zadowolona. Potrafię też tęgo przypieprzyć. Poza tym moge uleczyć lekkie rany albo wykryć Ład/chaos i co tam Pelor pozwoli...
Referee
Offline
No to jak trzeba będzie wyruchać jakąś harpię dla dobra oddziału to mamy ochotnika:)
No dobra: Jambeow, Zjawa, Melvin - sprawdźcie pomieszczenia po prawej dziedzińca. W północnym jest klapa - nie ruszać mi jej na razie- tam jest pułapka. Oczy i uszy szeroko otwarte. Ernas- weź kuszę i ich ubezpieczaj.
Sam staję parę metrów w głąb dziedzińca, po przejściu przez bramę, biorę łuk i obserwuję.
Offline
Jambeow (kurwa, wiedziałem, że dojebie się do mnie), Zjawa, Melvin (phii...)zbliżąją się do budynku. Ernas stanął nieco z boku, wodzi kuszą po budynku. Z drugiej strony ludzie Marleja zbliżają się do powalonego drzewa i wyrwy w murze.
Jambeow zbliża sie na wysokość pustego otworu drzwi, kroczy gniewnie i szybko, już niemal wchodzi do środka, kiedy nagle ...podnosi wyżej głowe, klnie głośno i odskakuje tak gwałtownie, aż ląduje na dupsku a ręka wypada mu z imacza tarczy. Melvin zaczyna się śmiać, ale wtedy pierwsze drzwi otwierają się gwałtownie i staje w nich jakaś skrzywiona postać. Melvin zastyga.
- Kim jesteś - rzuca wyzywajaco, ale już przez drzwi naprzeciwm Jambeona wyłania się druga sylwetka, a potem kolejne
- Są w domu! - rzuca ktoś celując bronią w główny budynek. Widać jakiś ruch w cieniu holu i okien piętra.
- Kurwa, to trupy! - wyje inny
- Odsuń się Melvin, nie mam linii strzału!
- Na Pelora!
Referee
Offline
Widziałem, że ciała nie mogą się ot tak marnować, recykling rządzi, zero-waste :-]
Wycofać się powoli i w szereg, kusze, łuki! Freder dzisiaj nie poruchasz, ale módl się do Pelora!
Sam dobywam strzały i rozglądam się bacznie czy to na pewno trupy i czy jest jakiś czysty strzał.
Offline
Melvin przyjmuje postawę szerierczą a potem błyskawicznym wypadem: raz, drugu, trzeci przeszywa rapierem pierś trupa - bez widocznego efektu.
Zaskoczony zrecznie uchyla się przed ciosem, przesuwa do tyłu. Zjawa stawia Jambeowa za kołnież do pionu i cofają sie do was. budynku po prawej, ze wszystkich 4 drzwi wysypują się sztywniaki -drętwe, sine ciała, niektóre mocno wzdęte gazami, duże i co najstraszniejsze także małe. Wylewają się też z głównego budynku, kilku zza potrzaskanych ścian lewego budynku.
Milczący potop animowanego mroczną magią mięsa. Freder wysuwa przed siebie symbol Pelora, nieco łamiacym się głosem deklamuje głosną modlitwę. Kilku umarlaków wstrzymuje się, odwraca, a nawet kuli, jakby je ktoś oślepił światłem, ale jest ich zbyt wielu. Już pewnie z pół setki wywalło się na podwórzec i nie widać końca pochodu.
Referee
Offline
Briborn: skoro zwykła broń najwyraźniej ich nie rusza proponuję... spierdalać...
Jak ich prędkość/zręczność?
Te trupy to ludzie/habki/mieszanka?
Offline
Są wolniejsze od was (6 w stosunku do 9 dla obciążonych pełnym pancerzem, lub 12 lekkozbrojnych), dlatego też pomimo zaskoczenia udaje się
wam uniknąć związania walką w pierwszym momencie.
Głównie wygląda na to, że to zombieśniacy, ale widać w tym tłumie też kilku zombiehobków. Widzisz też kilka zombie zwierząt gospodarskich, w tym (co wygląda cokolwiek absurdalnie) wydętą gazami krowe z wystającymi spod skóry żebrami.
Proponuję zaczekać na Amholena (jest do jutra w wyjeździe).
Referee
Offline
Czekamy, czekamy.
A przy okazji, ja 9-15 na urlopie w domu (raczej), więc jako taka z forum, ale rzadziej przy kompie. Natomiast 16-23 totalnie poza zasięgiem będę.
Offline
Zorin i Zjawa spróbujmy je chwilę przyblokować w wyjściu z posiadłości. (zgodnie z opisem i rys ma to 3 metry więc 3 ludzi powinno wystarczyć). Niech ktoś rozleje na nich olej i podpali (walić w największy tłum).
- Marley blokujcie przejście przy zwalonym drzewie.
Reszta strzela w miarę możliwości, a inni obserwują czy nie wyłażą z innych miejsc i nie zachodzą nas od drugiej strony.
Offline
Zjawa patrzy na Briborna i tylko kreci głową.
Jesteście poniżej linii fontanny, z domu i budynku po prawej wciąż wylewają się zombie - musiały tam stać spakowane jak śledzie. Jest ich już na dziedzińcu kilkadziesiąt.
Śmigają dwie strzały, jedna wbija się w wydęty brzuch uwalniając cuchnący gaz, druga w jakieś nadgniłe udo - nie widać jednak specjalnych efektów.
- Do tyłu, do tyłu! - krzyczy ktoś. Inny się potyka, przewraca i z przestrachem zrywa potrącając towarzyszy.
Perspektywa zepchnięcia na ścianę przez napierającą masę podcina morale.
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, 3 osoby mają powstrzymać napór kilkudziesięciu zombie?
Referee
Offline
mamy plan powstrzymania zombie, ale dopiero w bramie
- wszyscy za bramę.
Jeśli dobrze Cię rozumiem DZ jest otoczony wysokim murem. Od frontu jest brama szerokości 3m i z jednej strony mur jest zniszczony przez drzewo, które się na niego zwaliło. Od strony drzewa jak rozumiem jest ekipa Marleja. My mamy bliżej bramy. Wycofujemy się na początek, a powstrzymanie planowane jest w okolicy bramy.
Chyba, że jest coś totalnie nie tak jak przedstawiłem wyżej. Nie mam zamiaru blokować 50-60 zombie na szerokim dziedzińcu we 3
Offline
Plan jest średni. We trzech, nawet magicznymi broniami, z napierającą falą kilkudziesięciu przeciwników to nawet przy szczęściu padniemy z wycieńczenia. Obstaję przy planie A (spierdalajmy) i daję pod rozwagę powyższe. Czyli rzucam: Briborn, nie strugajmy bohaterów! Do moich: odwrót za bramę!
Offline
Plan w telegraficznym skrócie jest następujący:
- przytrzymujemy zombie w bramie 2-3 rundy, aby ktoś inny mógł rzucić butelki z zapaloną oliwą, żeby podgrzać trochę atmosferę wśród motłochu zombie.
Wiem, że plan dupy nie urywa, no chyba że zbiornik z oliwą wyląduje nie w tym miejscu co potrzeba.
Można spróbować odciągnąć je od DZ i zobaczyć czy magia trzymająca zombie ma efekt stały, czy obszarowy. Można też spróbować napieprzać ich po głowie, bo mam nadzieję, że to nie o magiczność broni tu chodzi, tylko o miejsce trafiania.
Offline
Aj aj Sierżancie. Cofam się i wyciągam miecz.
Offline
Zombi są wyrąźnie wolniejsze, ale prą systematycznie i bez wahania.
Z kolei wycofanie się takiej mało zorganizowanej grupy ludzi nie jest proste - ktoś strzela, ktoś się wyjebał na jakimś ukrytym dołku, ktoś rusza zbyt dynamicznie popychając innych, ktoś nie chce tam łatwo poddać tyłów i zamierza się na pierwszego trupa zanim towarzysz odciąga go do tyłu, dwóch ludzi Marleja pobiegło na lewo zamiast do tyłu, a potem w panice rzucili się do bramy. Kiedy wybiegaj przestarszeni zombie są bardzo blisko.
Cześć ludzi zatrzymałą się blisko was, część odbiegłą dalej między drzewa nie bardzo wiedząc co robić. Marlej się tam gdzieś miota krzycząc coś po hobgoblińsku.
- To kiepski pomysł - mruczy zjawa - wycofajmy się
Referee
Offline
- wycofujemy się w stronę obozu. Spokojny uporządkowany powrót. Uważać na współtowarzyszy. Ma być bez strat. Nie dogonią nas więc bez paniki.
Co raz oglądam się za siebie, czy podążają za nami. Rozejrzyjcie się może jest jakiś mag kierujący tym pochodem.
Offline
W trakcie odwrotu chciałbym zostać z tyłu trochę i jeśli się uda nie wiązać walką z 5 przeciwnikami na raz chciałbym spróbować jebnąć najbliższego zombiaka mieczem. Chcę wiedzieć czy to go ruszy, żeby mieć co raportować do Lorda. Nie mam na celu stoczenia długiej potyczki i żeby koniecznie jakiegoś zatłuc, chcę zobaczyć na ile skuteczna jest magiczna broń.
Offline
Chętnie zostanę z Tobą, różnie może się akcja potoczyć. Ja z kolei chciałbym wypróbować broń niemagiczną. Najchętniej jakaś obudową, którą pozyczam od kogoś. Choćby od prawnika;)
Offline
Broni obuchowej nikt nie ma...oprócz ciebie. Prawnik ma tasak.
Zorin doskakuje do pierwszego z zombiaków. Rzucaj na inicjtywę i atak. Jeśli twoim zamiarem jest przede wszystkim zapewnić sobie szansę odskoku to atakujesz z - 1.
Briborn jak rozumiem rusza do innego w pobliżu. Rzuty podobnie.
Referee
Offline
Zwinnie doskoczyłeś i cios sięgnął zombie, otwierając w jego ciele szeroką ranę. Nie wydał żadnego głosu i wciąż stoi. Jak rozumiem odskakujesz mocno w tył, aby nie uwiązać się w walkę, nadchodzą już kolejne.
Referee
Offline
Jeśli jestem w stanie mu poprawić i zaraz nie będę musiał walczyć z trzema to poprawiam. Chce być pewnym czy go rusza moja broń.
Offline
Zorin - nie, jeśli nie chcesz się wiązać walką musisz się wycofać, co ci się udaje (miałeś wysoką inicjatywę i jesteś lżej zbrojny więc uznałem, że Zorin odskakuje zanim zombie ma szanse oddać i związać walką).
Briborn atakuje nieskutecznie, przy czym tutaj z uwagi na nieskuteczność ataku i niską inicjatywę Zombie oddaje:
zaskakująco silny cios odrzuca Briborna.
Oczywiście powyżej kryje się także wskazówka mechaniczna dla was w kontekście waszej zdolności: maszyna do zabijania.
Wiadomość dodana po 09 min 15 s:
Słychać krzyk z kilku gardeł i paru ludzi rzuca się na zombie. Inni strzelają z łuków i kusz, strzały grzęzną w cielskach. Z boku słychać czyjś bolesny wrzask.
- Uciekać! -wrzeszczy ktoś w panice
Referee
Offline