Niestety, nikt nie powie Ci czym jest FluxBB - musisz go poznać sam!
Nie jesteś zalogowany na forum.
Po przemyśleniu decyzję o wskrzeszaniu lub nie wskrzeszaniu pozostawiłbym Piotrowi. Jeśli chce dalej grać jak najbardziej na tak, jeśli natomiast definitywnie rezygnuje to jestem za uszanowaniem decyzji. Taki Off
Offline
A co Piotr może mieć do powiedzenia, jak Lucek nie żyje? :-]
Jeśli jest szansa ich ożywić, warto by spróbować, pytanie, czy nie robią nas w balona...
Offline
Nie mieszajmy dwóch kwestii. Piotrek to gracz - nasz kolega, Lucek to postać - towarzysz Lucka i Briborna.
Wybory Briborna i Zorina są wyborami postaci niezależnymi od kwestii pozagrowych, których nie wprowadzajmy tylymi drzwiami do rozgrywki.
Albo Bribornowi i reszcie zależy na spróbowaniu wskrzeszenia albo nie, ale powinno to być umotywowane wyłącznie kwestiami wewnątrzgrowymi.
Wiadomość dodana po 2 h 40 min 25 s:
Dobra. Zaczym rozliczanie. Niniejsze czynności zajmą kilka kolejnych dni, w czasie których nie jesteście w stanie robić nic innego, poza tym co wskazaliście powyżej. Z dużym trudem, ale udaje się nabyć dwa odpowiednie kryształy m/w w nominalnej cenie. Kapłani w tym czasie przygotowują się do obrzędów, które jednak nie mogą odbyć się od razu, ponieważ Pierwszy Syn Słońca Gloricus 9 czerwca rusza z silnym oddziałem wojska do Wypalanek, skąd wracają dopiero wieczorem. W tym czasie jesteście stanowczo proszeni o pozostanie na terenie Światyni i nie wychodzenie z niej (zakup kryształów załatwia ktoś ze światyni), zdaje się że nawet pod grożbą niedokonania obrządków.
Rytuały są prowadzone przez wiele godzin, nie wiadomo ile z nich to tylko pusta celebra, podczas których nadzy zmarli spoczywają na kamiennych katafalkach (Wiewiór ma zaskakująco dużego pisiora a liczne grono kapłanów i akolitów wznosi modlitwy, kadzi, śpiewa psalmy i zmusza was do wspólnej modlitwy (ponoć konieczna). Można uznać, że cała noc spokojnie na tym schodzi (a na spanie potem 10 czerwca, zatem ten dzień jest wyłączony).
Wiadomość dodana po 2 h 42 min 04 s:
Rzucam na KON. Udany test to brak konsekwencji. Nieudany to komplikacje, w tym nieudane wskrzeszenie (pierwsze 10% ze stu).
Wiadomość dodana po 2 h 43 min 44 s:
Erachlin:1D20 → 4(4)#Test kondycji Lucka
Wiadomość dodana po 2 h 50 min 02 s:
Po długim czasie na scenę wkracza Gloricus z i pięknego pergaminu odczytuje jakąś długą litanie. W pomieszcezniu robi się ciemniej, a ciało Lucka zaczyna jaśnieć delikatną poświatą. Potem nagle wraca mu różowość, przeraźliwa suchość ustępuje i z cichym szlochem Lucek otwiera oczy. Natychmiast zajmują się nim akolici a Gloricus nie przerywając powtarza procedurę przy Wiewiórze - z analogicznym skutkiem.
Obaj będą ekstremalnie słabi i odzyskają siły nie wcześniej niż przez 2 tygodnie (nie da się tego procesu przyśpieszyć). Mogą pozostać pod opieką Świątyni.
Koszt (1250 - wliczona cena kryształu plus 30 SZ tytułem 2 tygodniowej opieki, od głowy. Razem 2560 SZ)
Wiadomość dodana po 2 h 53 min 13 s:
LORD
Gloricus zdradza, że Lord jest poza Miastem i wróci niedługo, zapewne wtedy was wezwie. Jego zdaniem jesteście narażeni na proces z powodu Wypalanek, z możliwosścią skazania pomimo braku zamiaru. To wy wnieśliście kryształ do Wioski, i to on zabił ludzi. Ewentualne odszkodowanie może być duże. Sugeruje jednak, że jeśli przysięgnięcie służbę Świątyni a on ją przyjmie znajdziecie się poza jurysdykcją świecką, pozostanie pokuta za grzech.
Wiadomość dodana po 3 h 49 s:
EKWIPUNEK
W czasie panicznej ucieczki i marszu została niezabrana/zgubiona pewna ilość ekwipunku. Było ciemno, na szybkości i w strachu więc nie do uniknięcia. Dodatkowo w jakiś dziwny losowy sposób część niemagicznego ekwipunku jakby ...uległa przyśpieszonej korozji/zniszczeniu czy jakkolwiek to nazwać (Kapłan potwierdza możliwy wpływ magii z Wypalanek). Przyjmuje bez szczegółowego wskazywania co, że oznacza to de facto strętę 400 SZ (przyjmuje, że utracone rzeczy chcecie odkupić i bez wzgleu na ew. kwestie procesowe to się udaje - może nawet poprzez kapłanów, nie jest to istotne).
Proszę o dokonanie podsumowań kasowych po tych operacjach (Marlej oczywiście dorzuca się do wskrzeszeń). Może nawet lepiej cofnijcie się o krok i zbijcie kasę ponownie we wspólną pulę i ponownie rozdzielcie. NIkt z obecnych się temu nie sprzeciwia, Monaghana nie ma, ale Marlej jest zdania, że świątynne opłaty mają ponieść wszyscy i chuj. Weźcie pod uwagę też zdejmowanie klątw - 50 od głowy, czego za Lucka i Wiewiór nie liczyłem!
Wiadomość dodana po 3 h 05 min 41 s:
Walter
Odnajduje was Walter. Przylazł w samych spodniach i z mieczem, schlapany krwią. Filozoficznie twierdzi, że to coś obudziło go w nocy i kazało mu robić różne rzeczy, i to takie co były dziwne nawet na niego (raczej nie macie większych wątpliwości, że w przypadku Waltera te rzeczy sprowadzały sie do wsadzania gdzieś miecza i kutasa). Cholerne czary. Cieszy się, że Mnulit przeżyła, bo jak stwierdza: cała ta jebana magia spierdoliła mu dorobek życia.
Wiadomość dodana po 3 h 11 min 27 s:
Widział oczywiście tego zielonego zjeba od Marleja. Czają sie jebane zwierzaki w okolicach bramy, bo ich nikt do miasta po tym bajzlu we Wiosce nie puści
Sama wioska jego zdaniem została skażona tą magią, wiecie jak sraką wielkiego kormorana, wiele rzeczy jest tam jakby wypalonych czy postarzonych, podczas gdy inne zupełnie nietknięte i brak w tym logiki. Kapłani cały dzień odprawiali rytuały, ale na razie nikt tam wrócić nie chce.
Ponoć połowa mieszkańców zaginęła. Tzn. w wiosce nie ma żadnych trupów, ale nie znaleziono około 50 osób wśród ocalałych, których sprowadzają do Miasta (kapłani potwierdzają te ustalenia). NIe wiadomo, co się stało z trupami, poza kilkoma poza samą wioską i to w sporym oddaleniu (ofiary stratowania lub miecza/włóczni).
Referee
Offline
Kurcze ale namotali. Możesz proszę rozwinąć podkreślony fragment - jak oni to widzą?
Offline
Ale się dzieje... processing...
Offline
Kurcze ale namotali. Możesz proszę rozwinąć podkreślony fragment - jak oni to widzą?
A co tu wyjaśniać - dostajecie kapłańską smycz, szczekacie kiedy każę świątynia, w zamian nikt poza hierarchią nie wali was kijem po jajach.
Chyba na stałe.
Referee
Offline
No właśnie... nie mieszajmy dwóch kwestii... Grzesiek proponował, żeby Piotr decydował co zrobić z Luckiem, ale to Zorin i Briborn decydują, co zrobić z Luckiem
Zawsze byłem skrupulatny, ale teraz to i ja nie wyrabiam. Jak chcesz zbić kasę w całość, skoro nie ma Monoghana?
Co do walenia po jajach niedługo się kije nie pomieszczą, już nie tylko Lord nas wali ale i kapłani mają ochotę. Byliśmy na misji jebanego Lorda, wszyscy poza nami nie muszą wiedzieć, skąd był ten kryształ. Mógł być od Gnoli, a więc Lord "był" zleceniodawcą i takie niestety są czasem konsekwencje. Od pirata do służby klasztornej, ja pierdolę... Briborn... wchodzimy w to?
Offline
Przecież jego nie ma a swojej działki nie zabrał, całe zdobyczne złoto było w skrzyni, więc poza tym co się wysypało po drodze chyba da radę Spróbuje pomóc:
Było tak:
Lucek - 1050sz
Briborn - 1050sz minus 100sz dla Wiewióra
Zorin - 1050sz minus 100sz dla Dure
Monoghan -1050sz
Mnulith - 1050sz
Marley - 1050sz
Radeusz - dziesięcina (700sz)
SUMA= 6.200
WYDATKI
-400 straty z ucieczki
- 6 x 50 = 300 zdejmowanie klątw
- wskrzeszenia 2. 560
Uznajmy już, że za Mnulith wobec tego wszystkiego wam kapłani nie policzą.
SUMA WYDATKÓW = 3.360
POZOSTAŁO = 2.840 SZ do podziału.
BTW we wspólnych (Marlej) jest 325 złota 38 srebra
Referee
Offline
po opłaceniu wskrzeszeń/dziesięciny/zdjęcia klątwy/ekwipunku itp pierdół jesteśmy na poziomie 2790 do podziału, ale z tym dzieleniem to bym się jeszcze wstrzymał.
Co do oddania się świątyni to jestem na nie. Już jesteśmy na pasku Lorda jak do tego dojdzie władza kapłańska to będziemy szarpani raz w jedną raz w drugą. Myślę, że świątynia za 2560 (wskrzeszenie) + 700 (dziesięcina) + 350 ściągnie klątw to powinna być przeszczęśliwa i wniebowzięta, a nie składać nam takie propozycje. Mam nadzieję, że na procesie będą w stanie zapewnić, że nie ma w nas żadnej winy, a jeśli jeszcze nie będą w stanie to jaki datek, byłby w stanie ich do tego przekonać (żeby im się chciało, bo że nie mamy złych zamiarów i nie oszukujemy to już wiedzą).
Co do procesu to jestem otwarty - zobaczymy "dobrą wolę" Lorda. Nie do końca rozumiem zasadność procesu, bo tak jak napisałem wcześniej, nie wiem co konkretnie spowodowało to zajście w Wypalankach, nawet jeśli my tam coś przytargaliśmy, to nie celowo - więc zasadność oskarżeń jest moim zdaniem marna. Jeśli to z gnolowego klejnotu to działaliśmy tu z polecenia Lorda więc tym bardziej. Nie mam sobie wiele do zarzucenia w tej sprawie więc samego procesu się nie obawiam, ale jestem tylko prostym wojem, który rzadko kłamie i ma niewiele do ukrycia. A jeśli Lordowi zależy na tym aby nas uwalić, to żywi ze świątyni nie wyjdziemy.
EDYTA:
wg mnie przegapiłeś klątwę Waltera
Offline
Marlej jest przeciwny oddaniu się Świątyni. Jak rozumie będzie to oznaczało jakby dożywotnie "wstąpienie do zakonu". On już woli się zastanowić czy po cichu nie opuścić miasta.
Wiadomość dodana po 12 min:
po opłaceniu wskrzeszeń/dziesięciny/zdjęcia klątwy/ekwipunku itp pierdół jesteśmy na poziomie 2790 do podziału, ale z tym dzieleniem to bym się jeszcze wstrzymał.
Co do oddania się świątyni to jestem na nie. Już jesteśmy na pasku Lorda jak do tego dojdzie władza kapłańska to będziemy szarpani raz w jedną raz w drugą. (...)EDYTA:
wg mnie przegapiłeś klątwę Waltera
Ad.1 Nie. Wyłączenie spod władzy świeckiej, zatem także spod władzy Lorda.
Ad.2 Skoro chcecie go odkląć ;-)
Referee
Offline
Mistrzu, masz rację, zapomniałem, że fizycznie Monaghan nie zabrał swojej działki.
Za to rachunki Ci trochę się pomieszały - SUMA tam jest 7000sz, bo przyjęliśmy dla uproszczenia, że klejnoty=złoto, a miało tego być 7000sz łącznie.
Wydatki: 400+300+2560+700(dziesięcina)=3960sz.
Zostaje: 3040sz
Proponuję 500sz dla: Lucek, Briborn, Zorin, Monaghan, Mnulith, MarMley. 40szt do wspólnej kasy.
Po 10% jak miało być wcześniej, czyli po 50sz dla Dure i Wiewióra, daje nam to:
Klasztor: 3560sz (pazerne sukinkoty, nawet odliczając 2000sz które poszły na kryształy)
Wyposażenie: 400sz
Lucek: 500sz
Briborn: 450sz
Zorin: 450sz
Monaghan: 500sz
Mnulith: 500sz
Marley: 500sz
Dure: 50sz
Wiewiór: 50sz
Wspólna kasa: 40sz
Razem: 7000sz i miejmy to za sobą, ok?
Poza tym: z poprzednich działań nosimy 4 papiery po 500sz, razem 2000sz - do podziału na 6 członków drużyny (czyli po 333sz i zostaje 2sz do wspólnej kasy).
Zróbmy z tym porządek, co nam daje ostatecznie:
Klasztor: 3560sz
Wyposażenie: 400sz
Lucek: 833sz
Briborn: 783sz
Zorin: 783sz
Monaghan: 833sz
Mnulith: 833sz
Marley: 833sz
Dure: 50sz
Wiewiór: 50sz
Wspólna kasa: 42sz
Zgadza się?
Co do kamienia Bribornie, to chyba już sam uwierzyłeś w moje kłamstwa - wydaje się, że wiemy skąd to kamień- z domu Złego, przytargany przez Lucka. Więc to jednak nasza wina. Można jednak ściemniać, że było tak jak było, z tym małym przekłamaniem, że klejnot był od Gnoli - czyli de facto przynieśliśmy go na zlecenie Lorda!
DARUJCIE JUŻ TEGO WALTERA, NIECH SIĘ SAM ODEKLNIE, BO CAŁE POWYŻSZE WYLICZENIA (pisaliśmy równocześnie) JEBNĄŁ
Wiadomość dodana po 04 min 03 s:
Oczywiście popieram Briborna, że możemy dać dodatkowy datek na "odpierdol".
Offline
Co do szczęśliwości Świątyni, to nie zapominaj że koszty wskrzeszeń to nie jest ich zarobek tylko w większości koszt czarów - przedmioty, które ulegają nieodwracalnemu zniszczeniu, jak te warte 2K kryształy. Podobnie klątwy, to nie jest w całości kasa do kieszeni. Dziesięcina a owszem, jest syta, tylko pytanie czy to nie dzięki niej w ogóle dostaliście propozycje wskrzeszeń.
Patrzysz na te postępowania bardzo współcześnie, biorąc za punkt wyjścia koncepcje winy, rozumianej jako świadomy zamiar czy powiedzmy zaniechani/niedbalstwo. Warto jednak pamiętać, że dawniej ludzie sądzili np. zwierzęta, a wśród stosowanych środków dowodowych były przysięgi, ordalia czy też wszelkiego rodzaju próby (wody, żelaza czy losowania), całkowicie oderwane od obiektywnego kryterium winy. Proces, jeśli do niego dojdzie, raczej będę budował z punktu widzenia średniowiecznych/późniejszych z jakimiś modyfikacjami.
Zatem raczej nie byłby spokojny na waszym miejscu, bo fakty są takie, że wiadomy jest efekt działania kryształu na Wypalanki i fakt, że to wy ten kryształ wwieźliście do wioski. Już tylko to może wystarczyć, aby co najmniej przerzucić ciężar dowodowy na waszą stronę i zmusić do udowadniania swojej niewinności, a to kwestia śliska kto będzie oskarżał, co zeznają świadkowie i jaką postawę zajmie Świątynia (wobec odmowy ich propozycji) i Lord (bo może to wygodna sytuacja by się was pozbyć z zachowaniem waszego majątku na poczet odszkodowań). możecie nawet dostać jakaś zdradą stanu w twarz, bo w wiosce stacjonowały spore siły konnych, więc mocno uderzyło to w samo Miasto.
Referee
Offline
1) Co do kasy się zgadza?
2) Wygląda to na propozycję nie do odrzucenia... psi los...
Offline
Co do kasy dla mnie ok, przyjmijmy wyliczenia Zorina.
Referee
Offline
ja nadal jestem przeciw nic się nie zmieniło - nie cierpię przymuszania do czegoś. Na chwilę obecną załatwiamy interesy dla Lorda, jeśli mu zależy, to nas jakoś niewielkim kosztem wyciągnie z tego - jeśli mu nie zależy no to mamy problem, ale zakładam, że z hobgoblinkami sytuacja jest rozwojowa. Ja bym się wstrzymał z wyłuszczaniem tego co przynosimy od Hobbków do czasu wyroku.
Co do świątyni to proponowałem datek za przychylny głos w naszej sprawie, nie wybielanie nas - wystarczy stwierdzenie, że nie mieliśmy złych zamiarów.
- Nie chcecie chyba mieć z nas niewolników. Wolelibyście chyba, żeby to była nasza świadoma i dobrowolna decyzja?
Z opcji to ostatecznie jestem spierdalaniem zgodnie z wizją Marleja, chociaż wolałbym tego uniknąć, bo to jawne przyznanie się do winy. Tak poza tym to moja ostatnia wizyta w Braeth - co się tu pojawimy to mamy coraz większe kłopoty. Więcej moja noga tu nie postanie.
Offline
W takim razie chciałbym w banku to wymienić i mój stan finansowy jak pozwolisz:
268sz + 2 papiery po 500sz
Dopisz też sobie te 42sz do kasy wspólnej no i pozostałą kasę wszystkim NPC (w tym Lucek)
Co robimy Briborn? Zdaję się na Twój wielki, łysy łeb
Wiadomość dodana po 02 min 22 s:
Znowu pisaliśmy równocześnie. Mamy dobry ciąg
Ok, zgadzam się z Bribornem, bardzo bym nie chciał mieszać się w sprawy świątynne, natomiast nawet mi pasuje bycie sługusem Lorda, oby tylko z czasem było to bardziej na zasadzie współpracy a nie jednostronnego dymania.
Offline
Nie chodzi o formalne niewolnictwo, ale to zwykłą regułę zakonną (choć z punktu widzenia postaci bohaterów a i samego grania to zapewne może tak wyglądać. Zrzeczenie się majątku, posłuszeństwo itd).
Co do procesu to nic nie wiadomo. Czy w ogóle będzie i jak się ew. rozwinie. Lord bywa chujem, ale marnotrawny ewidentnie nie jest, czy to chodzi o zasób ludzki czy materiałowy, więc raczej się jakaś zemsta kierować nie powinien. Gorzej jak uzna, że to pretekst do kolejnego zadania celem odpokutowania
No fakt jest też niestety taki, że w niewiedzy wnieśliście do wioski zło. To na ile można się było spodziewać, że klejnot przyjęty od trupa, sługi jakiejś ewidentnie mrocznej siły, która się zagnieździła w Domu Złym, może sam być źródłem zła - to sobie oceńcie sami.
Marlej jest np. zdania, że to jednak częściowo przynajmniej wasza wina i nie trzeba było tego gówna wtedy brać, żałuje że nie protestował. Co innego samemu gdzieś znaleźć, a co innego tak sobie dać wcisnąć kit, tak sobie mruczy, widać, że go gryzie sumienie.
Wiadomość dodana po 11 min 38 s:
Tak czy inaczej przyjmuję, że Odpowiedź dla Świątyni jest nie, zatem po dwóch dniach (10.06), nie ma już potrzeby (możliwości?) siedzenia w Świątyni.
Przyjmijmy, że tego dnia załatwiacie te sprawy bankowe, zakupy ekwipunku, pokazanie się hobkom itd. Broń zostaje wam zwrócona, a kiedy popasacie w karczmie napataczają się tez Szare Wilki, wiec można pogadać. Nie są specjalnie skrepowani faktem, że robią teraz dla Lorda (takie życie), choć Fredder (gruby kapłan) tęskni za jednym burdelem w Motte, gdzie się wszak nie pokażą. Wszędzie huczy od plotek na temat Wypalanek, choć temat kamienia się nie pojawia, a kiedy wychodzi na jaw, że tam byliście (a wychodzi, bo jest w karczmie kilku mieszkańców), miejscowi wypytują o co się da (bez wrogości i podejrzeń), aż w końcu kapłan każe im spierdalać. Generalnie ktoś wspomina słowa wyroczni, która odwiedzała miasto 2 miesiące temu (przepowiadała zagładę miasta) i panują minorowe nastroje. Cenfa wykonuje kilka aktorskich sztuczek a Suse pyta Zorina, czy chce się znowu pieprzyć.
Wiadomość dodana po 15 min 58 s:
Jak to interesuje Zorina to Suse ma wąską twarz, z miedzianymi włosami i miękkimi szarymi oczami. Nie jest też specjalnie inteligenta a na widok złota, gdy płacicie, świecą jej się oczy i od razu "dostaje +2 do ochoty", a dla przypomnienia jest wojakiem.
Referee
Offline
Po pierwsze klejnot oglądała Mnulith wyceniając go, więc gdyby jakaś wielka magia w nim siedziała to powinna ją wyczuć - jeśli nie wyczuła to albo magia była zbyt wielka na Mnulith, albo jej nie było i ktoś chce nas wrobić
Po drugie przyjęliśmy go w dobrej wierze, bo to było niby podziękowanie za pochówek jego towarzyszy - nie każdy jest takim oszustem i chujem, żeby się dopatrywać samych złych rzeczy w każdym geście.
Po trzecie najszybciej jak się dało posłaliśmy po znanego nam kapłana Radeusza, aby coś pomógł w miarę możliwości - to nie tak, że olaliśmy Wypalanki totalnie, ale priorytetem byli nasi współtowarzysze.
Po czwarte doceniamy "ofertę" świątyni, która pozwoliłaby nam uniknąć wielu czekających na nas nieprzyjemności, ale jak już pisałem liczę na uczciwy proces to raz. Dwa nie wykluczam wcale w przyszłości ściślejszej współpracy ze świątynią, ale wolałbym, aby to wypływało z mego przekonania, a nie z tchórzostwa i unikania odpowiedzialności za przewiny nawet jeśli nie zamierzone.
Offline
Wygląda jak świetna linia obrony, mnie byś przekonał
Referee
Offline
Ta Suse to w/g moich zapisków jedna z panienek z Białego Jednorożca. Jest wojaczką?! Pieprzyć zawsze, może to ostatni raz? :-] Biorę ją na szybki numerek, ile tam wypada odpalić to odpalam. Nie będzie to jednak całonocne polegiwanie z nastawianiem się na kradzież ;-]
Po szóste - warto by zgłosić, że ktoś nas w tych Wypalankach chciał wcześniej otruć. Może ten sam co użył czarnej magii? ;-]
Po siódme - warto wspomnieć o czarnych magach, którzy podążają z Gnolami.
Po ósme - raportujemy jak będzie możliwość przebieg misji Lordowi i oczekujemy kolejnego zlecenia.
Offline
Nie, Suse jest wojowniczką od Szarych Wilków. Swego czasu Zorin zaliczył ją razem z ichnią czarodziejką - Weną. Mnie się wydawała, że to było w domu kupca, gdzie finalizowaliście deal z Domem Złym i wyszła z tego taka gruba impreza.
Z Lordem się spotkacie, ale dopiero po kilku kolejnych godzinach. Nie było go w Braeth niestety w czasie tych wydarzeń, załatwiał jakiś deal w terenie, ale co się odwlecze to nie uciecze. Jak już ogarnął zakres wydarzeń, obejrzał Wypalanki to wzywa was, a posłańcy znajdują was w karczmie, szczęśliwie dla Zorina jak już skończył
Wiadomość dodana po 03 min 10 s:
Uzupełniłem w Postaciach imiona Szarych Wilków.
Referee
Offline
Uzupełniłem w Postaciach imiona Szarych Wilków.
Dzięks.
Offline
Czekamy na Lorda
Offline
Oj czekamy :-/
Offline
Z wizytą do Lorda trafiacie we trójkę, razem z Marlejem.
Na początek kurtuazyjnie pyta o stan pozostałych (chyba dobry znak) każe wam ze szczegółami opowiedzieć jak przebiegła misja, którą wam zlecił. Generalnie przyjmuje wyjaśnienia z dużym zadowoleniem.
Wręcza wam klucz do waszej kamienicy, jest juz ponoć gotowa, choć musicie zadbać o umeblowanie.
Potem zmienia się jego nastrój, bo zaczyna pytać o Wypalanki. Tutaj pytanie czy przedstawiacie wersję tak jak w Świątyni, czy jakoś ją modyfikujecie? Zakładam, że nie (w razie czego sięcofnę). Lord jest tą sprawą wyraźnie podłamany. W Wypalankach stacjonował konny oddział żołnierzy i połowa znich zagineła lub nie żyje, podobnie jak niemal 50 z setki pozostałych tam mieszkańców. Sama Wioska została zdaniem kapłanów splugawiona mroczną magią. Na pytanie Marleja czy grozi wam proces zastanawia się długo i mówi, że na razie nie choć sprawa jest otwarta, bo to nie do końca on decyduje o wytoczeniu powództwa (mogą to zrobić mieszkańcy wobec was, każdy kto doznał uszczerbu w wyniku tego wydarzenia). NIe dotyczy to Waltera, który na jego polecenie został aresztowany jako podejrzany o mordestwo.
Zostaną też od was przyjęte i spisane szczegółowe wyjaśnienia, poza tym nie powinniście przez najbliższe 2 tygodnie opuszczać miasta. To nie jest areszt, ale wyjazd może skomplikować waszą sytuację.
Wypytuje też o Monaghana i jego rolę w sprawie? Gdzie teraz jest?
Referee
Offline