Niestety, nikt nie powie Ci czym jest FluxBB - musisz go poznać sam!
Nie jesteś zalogowany na forum.
Bądź zdrów. Pomodlimy się w drodze ;-]
Wypierdalam tą tarczę, be se wdzianko ubrudzę ;-)
Gnolla trzeba związać i rzucić na wóz, Koboldy bez wiązania jeśli nie są agresywne - chyba rozumieją, że zostali oswobodzeni. Może wydobrzeją i może ktoś w tłumie w obozie by umiał z nimi zagadać?
Ilu jeńców udało się uwolnić?
Szukam strzał, jak coś się udało znaleźć proszę o liczbę:)
No to co? Pakujemy tobołki i do obozu. Po drodze pytam Briborna o szczegóły jego misji.
EDIT: Chwila refleksji... zaliczyliśmy właśnie Mission Impossible II. Musimy teraz wystrzegać się myśli, że jesteśmy nieśmiertelni...
Offline
Olewam zbroję w takim razie - Sitka Ponga nie będzie paradował w jakiejś zbroi jak po młodszym bracie. Poza tym szczęście mi sprzyja bardziej niż w zbroi i +10 do prestiżu u hobgoblinów.
Co do misji to samemu Zorinowi opowiadam szczerze. Stracha miałem mało się nie posrałem. Podkradłem się do dołu, wylałem 2 litry oliwy z góry, rzuciłem pocisk zapalający. Drugi cisnąłem w trap i spieprzyłem w stronę uwalnianych jeńców.
Miałem szarżować na tych czarnych kutasów, jak się szykowali do rzucenia czaru. Mało brakowało bym się na grilla Mnulith załapał. Swoją drogą gdybym wiedział, że ma takie możliwości to bym się 2x zastanowił czy tam leźć.
Jeśli chodzi o wersję dla szerszej publiczności to będzie trochę inna. Nie przechwalam się nadmiernie, ale wątki o sraniu ze strachu sobie daruję.
A ilu dało się uwolnić Połowców i hobgoblinów?
Offline
Jeńców było 51 sztuk, w tym 18 hobgoblinów. Reszta to Połowcy. NIestety widać było, że kilku hobków i ludzi skończyło posiekanych dla rozrywki lub w dole dla hien.
Strzał na pewno uzupełniasz wszystko co wystrzalałeś, możesz mieć spokojnie 20 kolejnych wystrzelonych przez gnolle. Inni też zbierają. Jeńcy zebrali co się nadało od gnolli.
Kobold zdiwiony uwolnieniem. Pokazuje na ziemie, na te skałki wokoło i dziury. Potem na siebie i kumpla i znowu w dół. Potem patrzy proszalnie na was.
Referee
Offline
Takie małe podsumowanie z "notatnika":
Gnolle:
ok. 78, hieny - ok.13-23
Nasze siły:
Hobków: 76 (45+ 10 rannych + 12 z Zielonych traw + 18 jeńców od Gnolli)
Drużyna: 13 Lucek, Briborn, Zorin+ Dure, Monoghan, Mnulith+Walter, Marley,Wiewiór,Radeusz, Hobek Mały Sokół (Pra Batar), MaBukarapta (wódz), Wurdok (brat wodza)
Połowcy: 11 konnych w tym dowódca Bajbars i jego siostra Pustułka + 33 uwolnionych jeńców
Kivanas: 110 minus Ci co polegli pod Motte
No nieźle Briborn, odważny z ciebie kutas:)
Uzupełniam zatem zapas strzał.
Puśćmy tego Kobolda co? My puścić Kobold on nam przynieść ładna kamień z nora! ;-)
Offline
Połowiec jeden padł. Reszta niemal w komplecie ranna. Hobki też w sporej części.
Zwycięstow pełne, ale teraz potrzebna pauza operacyjna, bo wasz potencjał mocno graniczony.
Hobków podliczę jeszcze, bo mi lekko inaczej wychodzi ale to nieistotne, to nie klasa szkolna, aby ich tak łatwo było zliczyć
Dajcie znać jak tam kase w Drużynie rozdzielacie.
Co do koboldów nikt nie oponuje. Koboldy na kolanach biją pokłony w podzięce, a potem znowu pokazują na skałki (chyba gdzieś w tych skałach mieszkają, pod ziemią!), oddalają się przykulone (ewidentnie słońce i otwarta przestrzeń je przeraża) a potem nidaleko od obozu znikają w jednej z dziur.
Referee
Offline
Połowiec jeden padł, ale wcześniej pisałeś "12 konnych".
Co do kasy:
1) Pisząc 1/3 dla hobków miałeś już na myśli Wurdoka, Mabukaraptę i Małego Sokoła?
2) Aktywnie gra tylko Briborn, co mam nadzieję wkrótce się odmieni, także niech się wypowie: Dure i Walter to najemnicy, Dure ostatnio ładną premię ode mnie dostał, teraz też zasłużył, ale nie widzę ich dwóch do równego podziału. Podobnie Wiewiór chyba ma "umowę o pracę" ;-) Pozostali chyba zasłużyli na miano "drużyna"?
Offline
Pra Batar (Mały Sokół) jest człowiekiem Marleja i gardzi kasą
1/3 dla wszystkich hobków. Są jakby 3 grupy: wszystkie hoby, Drużyna (w tym Pra Batar) i Połowcy.
Tak. Jak Drużyne traktowaliście Mnulith i Marleja oraz postacie graczy (razem 6 sztuk), reszta na umowach śmieciowych, przy czym jak pisałem Pra Batar nie chce pieniędzy.
Referee
Offline
Ja widzę 7 osób do podziału kasy - nie mam pewności co do funkcji Radeusza w naszym teamie, ale przydział kasy mu się bezspornie należy.
Offline
No to wychodzi 1000sz na łebka i trzeba jakąś premię wypłacić Dure, Walterowi i Wiewiórowi. Ja wypłacam Dure 100sz ze swojej doli.
Jak idziemy w ostre RPG to jeszcze trzeba zbyć kamienie i trzeba tragarza do tego złota i srebra ;-]
Offline
Ja mogę opłacać Wiewióra na stałe, łącznie z premiami. Walter nas nie obchodz, to zmartwienie Mnulith.
Offline
Radeusz nie zgłasza takich aspiracji, technicznie członkiem waszej drużyny nie jest (ani jako "gracz", ani jako najemnik). Grzmiącym głosem stwierdza tylko, że zwyciestwo było możliwe dzięki pomocy Pelora i liczy (stanowco!), że przekażecie dziesiecinę na rzecz Świątyni Pelora w w Braeth w ramach dziękczynnych.
Wiadomość dodana po 03 min 49 s:
Co do transportu to oczywiście odrębna sprawa. Nawet tylko w złocie 7000 to swoje waży, nie mówiąc już o srebrze. Podział gotówkowy będzie pewnie jednak bardzie:
- klejnoty ok 1000 SZ wartości
- 4.500 SZ
- 15.000 SZ
więc jedna z tych dużych skrzyń znalezionych u gnolli.
Referee
Offline
Ok, to pora podsumowań.
Co do łupów. Kamyki dla Mnulith, żeby miała mniej do niesienia.
Połowców proszę o wypożyczenie/sprzedaż jakiejś habety/muła/osła, coby nam te dobra doniósł.
Pytanie zasadnicze:
- Wszyscy zadowoleni?
Pytanie kolejne do MB i hobgoblinów:
- Czy coś jeszcze możemy dla Was zrobić? Jeśli tak to walcie śmiało, ale z tego co pamiętam to główny cel został osiągnięty. Wiem, że jeszcze zostało pozbycie się zbuntowanych hobgoblinów, ale jeśli o to chodzi to nie wiem czy nie bardziej będziemy przeszkadzać niż pomagać. Jeśli nie to nie ukrywam, że byłbym za powrotem do domu. Zobaczymy co powie szef w mieście. Jeśli dowie się o hordach gnoli wspomaganych przez ludzkich magów. Swoją drogą warto zabrać maskę tego czarnego i popytać znajomych magów któż to taki.
Offline
NIe ma takiej kasy, za którą ktokolwiek z Połowców sprzeda ci swego konia, ale oczywiście mogą pomóc z transportem
Musicie najpierw jednak wrócić bezpiecznie do obozu Hobków i Połowcy muszą dojść do siebie (wszyscy ranni, konie podobnie - nawet z 5 uzdrowieniami dziennie od kapłanów to jest kilka dni oczekiwania).
Referee
Offline
Jak widzisz wyżej nie chciałem konia
Offline
O kurna ile miałem czytania, dwie strony do nadrobienia. W szoku jestem jestem że taka wielka bitwa się wydarzyła, zupełnie nie tak jak klasyczne walki dotychczasowe.
Sitka Ponga Commando i Zorin "Szarżą łupić martwych"
Ja znam koboldzi. Mogłem się tam odezwać i robić za tłumacza. Co oni tam robić i czy czegoś nie chcieć od gnojków. Albo czego oni chcieli od nich. Ew. Co wiedzą o tych gnojkach, jak długo tam byli z nimi.
Offline
Wychodzi na to, że koboldy w tych skałkach i wapiennych jaskiniach mają swoją siedzibę. Kiedy zjawiły się tu gnolle i zajęły ten teren koboldy chciały je przegonić, ale niestety gnolle okazały się zbyt silne. Rozbiły dwa nocne wypady koboldów i potem trwała taka mała partyzantka. W każdym razie koboldy nie są waszymi wrogami (te dwa zapewniają wręcz, że teraz jesteście przyjaciele).
Oni dwaj zostali pojami podczas jednego ze starć kiedy zatruwali wodę - nazywają się Wobd i Mobd, są wojownikami. Kilku innych schwytanych gnolle zamęczyły i dały hienom na pożarcie.
Byli w niewoli od trzech dni. Jak was zobaczyli to się bali, że służycie Cieniowi jak trzej ludzi z obozu gnolli. Cień to, tak im powiedział szaman, nikczemny demon, który lubuje się w zabijaniu słabych i bezbronnych.
Teraz opowiedzą, że gnolle zostały pokonane a plemie będzie miało mnóstwo jadła (chyba ma na myśli zwłoki gnolli pieczyste z hien).
Referee
Offline
O, Lucek "Napierdalam głową w pieniek" się obudził Witamy
No to może ostatecznie taki podział:
Lucek - 1050sz
Briborn - 1050sz minus 100sz dla Wiewióra
Zorin - 1050sz minus 100sz dla Dure
Monoghan -1050sz
Mnulith - 1050sz
Marley - 1050sz
Radeusz - dziesięcina (700sz) - niech sobie sam tego pilnuje
Ruszajmy do tego obozu, odpocznijmy, podleczmy tyłki i... właściwie, to zapomniałem po co tu przyszliśmy Mieliśmy pomóc MaBukarapcie oswobodzić więźniów, a zjednoczenie z ludźmi Kivanasa to już nas nie interesuje?
Połowcy mogliby rzec zanim się rozstaniemy, gdzie się zamierzają osiedlić (byśmy sobie odnotowali na przyszłość na mapie). Chyba, że nie bardzo sami wiedzą.
Offline
Przepraszam, ale to chyba nie było nic z moich czynów. Nie przypominam sobie bym coś miał z pieńkiem. Obrażasz mnie i nie życzę sobie. Chciałeś coś fajnego napisać, ale lepiej jakbyś nadal nie napisał nic do mnie.
Mistrzu, jak tu podtrzymywać zabawne toczenie się tej przygody, jak ktoś tu jest po prostu zgniłym jabłkiem. Ledwo wróciłem, i już mi się odechciewa.
Offline
Masz prawo do swojego podsumowania moich działań, ja mam prawo do swojego podsumowania twoich działań.
Rozwijając: cyt. Zorin "Szarżą łupić martwych" - tak podsumowałeś długie rozkminianie jak przeprowadzić atak i samą (szczęśliwą!) potyczkę, pomoc potrzebującym i owszem - podział łupów (niespieszny). Masz prawo. Twój osąd. Ja natomiast zauważyłem, że się zaciąłeś gdzieś w krzakach i nie było z tobą kontaktu. Może źle widziałem? Wybacz, byłem zajęty walką. Czy to było mniej obraźliwe czy bardziej od "szarżą łupić martwych" to trzeba by zrobić głosowanie ;-) To mówię ja, Zorin.
Poza tym zdecyduj się - bo ostatnio cię irytowało, że nie umiem (ja, gracz) oddzielić tego co sam robię od tego co robi postać. Więc nie pisz proszę "lepiej jakbyś nadal nie napisał nic do mnie". Kwiecisty wrzut o zgniłym jabłku i żale do Mistrza pominę.
Offline
Przepraszam, ale to chyba nie było nic z moich czynów. Nie przypominam sobie bym coś miał z pieńkiem. Obrażasz mnie i nie życzę sobie. Chciałeś coś fajnego napisać, ale lepiej jakbyś nadal nie napisał nic do mnie.
Mistrzu, jak tu podtrzymywać zabawne toczenie się tej przygody, jak ktoś tu jest po prostu zgniłym jabłkiem. Ledwo wróciłem, i już mi się odechciewa.
Piotrek, cytując Twój awatar: pisz po lucku Bądź też konsekwentny.
Dugel zwrócił się Zorinem do Lucka, a nie do Piotrka gracza - tego poprzednio chciałeś.
Jeśli Lucek chce to niech się jako postać obrazi/wygarnie Zorinowi (wszak też brał udział w tym boju).
Teraz to ty zrobiłeś to, o co miałeś wcześniej sam pretensje - wyjechałeś graczowi personalnie za tekst jaki jego postać rzuciła do Twojej.
nie do końca chyba rozumiem powody oburzenia, zakładam że jednak nie doczytałeś, kto co mówi
............................................................
Powrót to obozu nie jest ani szybki ani prosty z jeńcami, słabymi końmi i wozami łatwy. Dodatkowo pogoda się znowu psuje i pada deszcz.
Briborn zapada na jakąś gorączkę, wygląda na jakaś infekcję lub osłabienie (może stres) - leczenie czarami/miksturami raczej tu nie pomoże.
Droga, która zajęła wam dzień teraz trwa niemal dwa z mocnym czuwaniem w nocy.
Hobki chcą też przenieść obóz bliżej martwego lasu - przy czym być może dopiero po pochówki, bo dwa dni z trupami to niestety juz sie mocno nieświeżo robi.
Co do Połowców, to ono chcą wrócić na stare tereny, ale jeszcze nie teraz. Są zdania, że dopóki gnolle nie zostaną całkowicie zmienione nie jest bezpiecznie, dlatego po skontaktowaniu się z sąsiednim rodem zechcą wrócić do Hobków z propozycją nowej kampanii przeciw gnollom.
Referee
Offline
Briborn zapada na jakąś gorączkę, wygląda na jakaś infekcję lub osłabienie (może stres) - leczenie czarami/miksturami raczej tu nie pomoże.
Pytam Mnulith (jeśli jestem w stanie) czy miała jakieś efekty uboczne używania płaszcza?
Offline
Mnulith uznaje to za ciekawą hipoteze i potem podejrzliwie Ci się przygląda podnosząc powieki i zaglądając w oczy.
- Ciekawe. Nigdy jej tak długo nie stosowałam. Konieczne są dalsze badania. Włosy ci ....eee- patrzy na twoją łysiną a potem krocze - wychodzą?
Referee
Offline
Pokaż jej Briborn
Offline
Nie ufam tym czarom Mnulith
Próbuję rozkminić po swojemu co się dzieje z Bribornem.
Offline
Mnulith uznaje to za ciekawą hipoteze i potem podejrzliwie Ci się przygląda podnosząc powieki i zaglądając w oczy.
- Ciekawe. Nigdy jej tak długo nie stosowałam. Konieczne są dalsze badania. Włosy ci ....eee- patrzy na twoją łysiną a potem krocze - wychodzą?
Włosy już dawno mi wyszły - stamtąd też ;p
Offline