Niestety, nikt nie powie Ci czym jest FluxBB - musisz go poznać sam!
Nie jesteś zalogowany na forum.
Jeżeli nie będe spowalniał to chętnie dołączę do Wurdoka, chciałbym to kwestię omówić z nim bezpośrednio....i szczerze jak opóźniam to ok.
Offline
To ja zaproponuje żeby Wurdok sam wybrał kogo chce bo nie będzie spowalniał. Z pewnością każdy z nas chce pomóc jak może, wiec niech sam wskaże tych co dorównają kroku. Ja to sam nie jestem pewien czy dorównuje kroku, mój krok jednak krótki. Ale jeśli jestem wśród tych to oczywiście.
Kolejny czas kiedy grupa się podzieli.
Offline
Też się piszę na wyprawę. Upsss... marzec mnie zastał... ;-(
Offline
Do wyprawy na PN szykują się:
1. Wurdok z 5 zaufanymi ludźmi;
2. Kotebas z Zielonych traw z 3 ludźmi;
3. Ci z Was, którzy są chętni (zostają na pewno Mnulith, Walter i Radeusz)
- z tego co widzę, chętni oprócz w/w są wszyscy.
Wiadomość dodana po 02 min 36 s:
Wurdok będzi narzucał mocne tempo marszu, więc wskazane jest ograniczyć ekwipunek dodatkowy.
Referee
Offline
Do boooo-ju! Do boooo-ju! Do boooo-juuuu! ;-]
Offline
Wurdok wie, że w zbrojach jesteście groźni, więc się z nich już nie wyśmiewa.
Tym niemniej jest zdania, że ci w płytówkach mogą nie wydolić - mówi to pod rozwagę, bo grupa nie będzie zwaniać dla osłabionych. Więc do wyboru chętnych na marsz co ze sobą biorą.
Hobki są wyposażone bardzo lekko, żadnych tarcz, lekka broń, bardzo niewiele ekwipunku.
Referee
Offline
Młot w garść łuk i 20 szczał na plecy 2 dzienne racje żeru i już się grzeję w blokach startowych
Offline
Marlej również rezygnuje ze zbroi i hełmu oraz części ekwipunku (zostawia m.in. latarnie, włócznie, ale bierze zwój liny)
Pra Batar jest lekkozbrojny
Wiewiór j/w
jest jeszcze Dure, ale on pomimo chęci chyba powinien pozostać w obozie - nie jest w najlepszej kondycji a do tego przecież niedawno miał skręconą nogę. Jakichś pół-maratonów może nie wytrzymać.
Poprzestańmy na tym, że ruszają w/w plus Briborn oraz Zorin (daj znać co ew. zostawiasz z klamotów). Razem 15 osobowa grupa.
Chłopaki być może potrzebują jeszcze czasu, zawsze też w obozie może być gorąco.
Wurdok po rozmowach z Kotebasem postanawia ruszyć w kierunku 18.18 a potem ew. na ZACH (hobgobliny wyraźnie obawiają się górującej w oddali (16.16) samotnej góry.
Wiadomość dodana po 12 h 06 min 48 s:
Ruszacie szybkim tempem zgodnie z założeniami Wurdoka. Goście z Zielonych Traw wciąż dziwnie na was patrzą, nie przywykli najwyraźniej do towarzystwa ludzi, ale słowo wodza to słowo wodza, Wurdok ucina krótko jakieś komentarze.
Widoczność jest dobra, ale hobgobliny zachowują znaczną czujność, nie poruszacie się zresztą zwartą grupą ale bardziej taką złamaną ławą [o tak: „(„ :-)].
Tempo to taki marsz z podbieganiem. Hobki same z siebie nie są jakieś szybkie mocno, wolniejsze od ludzi, ale takie równe tempo zapewnia efektywne przemieszczanie.
Po około dwóch godzinach od opuszczenia obozu uwidacznia się przed wami jakaś grupa. Przesłaniało ich wcześniej jakieś krzakowisko czy lekkie falowanie terenu, są w odległości nie więcej niż kilometra. Hobki sprawnie zapadają w trawy, wy za nimi i wydaje się, że nikt was nie zauważył.
Grupa liczy ponad 30 osób i część z nich jest konno, widać jak kilku jeźdźców krąży wokół pieszych objuczonych ciężarami. Widać też kilka koni objuczonych mocno i ciągnących za sobą coś jak nosze (kurcze, za diabła nie pamiętam jak to się nazywa ustrojstwo).
Raczej na pewno są to ludzie.
Referee
Offline
Może zagadamy pokazując się tylko z Zorinem. Chęć zdobycia informacji jest spora. Ryzykujemy tym, że mogą nas zechcieć zatrzymać i zaprzyjaźnić się mocniej.
Offline
A Zwinny Język to śpi?
Referee
Offline
Zostawiam w obozie szablę, łuk, torbę z pierdołami.
Briborn? Ty masz ciągoty samobójcze czy liczysz na moje pierdolenie głupot aż tak? Za każdym razem nie wyjdziemy cało z takich akcji.
Może się trochę zbliżymy i coś zaobserwujemy? Może jakieś symbole mają, w sensie jakiegoś miasta czy tam czegoś?
Offline
Podejść się nieco da bez wykrycia.
Symboli nie ma.
Nie wygladają na mieszczuchów, odziani raczej w jakieś skórzane ubrania, broni widać niewiele (w ogóle wydaje się, że większość grupy to kobiety/starsi/dzieciaki). Tylko tych kilku na koniach wygląda na wojowników, widać włócznie albo sajdaki z łukami. Ci jako jedyni nie sątak objuczeni.
Referee
Offline
Jacyś migranci żeby nie powiedzieć uchodźcy?
Czy ta cała reszta wygląda jakby się bali tych na koniach, czy to raczej wygląda na "obstawę"?
Offline
Wygląda raczej na obstawę, a cała grupa na uchodźców.
Wiadomość dodana po 2 h 13 min 02 s:
Pozostając w klimacie
Który to kurwa Sitka Ponga? Z jego moszny zrobię sobie nową sakwę!
20190404_132041-01 by Marcin Gawlik, on Flickr
[
Referee
Offline
Wyglądają na wegetarian
To co Briborn? Idziemy sobie pogadać? ;-]
Offline
Briborn? Ty masz ciągoty samobójcze czy liczysz na moje pierdolenie głupot aż tak?
Za każdym razem nie wyjdziemy cało z takich akcji.
Na oba pytania mogę udzielić twierdzącej odpowiedzi . Jestem za zagadaniem. Oczywiście Ty mówisz ja tylko groźnie/pokojowo wyglądam.
Który to kurwa Sitka Ponga? Z jego moszny zrobię sobie nową sakwę!
Ty hieni synu - sakwę z moszny.
Z mojej moszny możesz zrobić spadochron, albo namiot, a nie jakąś sakiewkę.
Offline
Kotebas jest sceptyczny na te propozycje pogadania, ale Wurdok tłumaczy, że Zwinny Język wydobył Wodza z łap Kivanasa magią słowa.
Proponuje abyście spróbowali i dowiedzieli się czy tamci widzieli hobgbliny. On pójdzie z wami, będzie od razu widać jak zareagują na widok hobgoblinów (co pozwoli ocenić ich zamiary). Pozostali mają się czaić w trawach.
Wychodzicie we trzech i po pewnym czasie ktoś w kolumnie was zauważa. Widać pewne spłoszenie, jeden z jeźdźców wydaje polecenia i 4 jeźdźców rusza czujnie w waszą stronę, zatrzymując się około 100 od was.
Wiadomość dodana po 03 min 31 s:
Patrzą i chyba rozmawiają, jeden młodzik, niema dzieciak wymachuje łapami i pokazuje na was. Jakiś starzec wyraźnie go tonuje. Oprócz tych dwóch jest meżczyzna z warkoczykami i chyba młoda dziewczyna. Chyba dyskutują. Co robicie?
Referee
Offline
No to szczery uśmiech na twarz, pokazuję z daleka ręce, w geście że nie mam broni i podchodzimy.
Witajcie! Nie mamy złych zamiarów!
Daję nawijkę, że drogi niebezpieczne i trzeba teraz uważać. Nie chcę się zdradzać od początku że jesteśmy z Braeth. Podróżujemy już szmat czasu, poszukując hobgoblinów. Skąd przybywają? Czy widzieli hobków?
Offline
Chłopak krzyczy coś w nieznanym Ci jezyku (Briborn rozpoznaje stepowy: "Przedstaw się człowieku, skoro chcesz mówić") a Starszy znowu go uspokaja i wspólnym z silnym akcentem mówi:
- Jestem Siwa Wrona z ludu Połowców (;). Tam jest hobgoblin - i wskazuje Wurdoka
Referee
Offline
Jam jest Zyron a ci dwaj to Brober i Wielka Łapa. Szukamy hobgoblińskich uciekinierów. Może ich widzieliście na swej drodze? Czy przed kimś uciekacie? Skąd jesteście? Może potrzebujecie naszej pomocy? W obozie nieopodal jest większa siła naszych bojów.
Offline
Siwa Wrona marszczy sięz niesmakiem patrząc na Ciebie, potem rzuca jak splunięcie:
- Kłamcy nie zasługują by z nimi rozmawiać.
Po czym rzuca coś pozostałym i odwraca konia.
NIe wiesz jak, ale w jakis sposób poznał, że kłamiesz.
Referee
Offline
To se pogadaliśmy
Nasze drogi się jeszcze skrzyżują, bywajcie...
Offline
Wurdok robi zdziwioną minę i patrzy na Zorina podejrzliwie, o coś pyta ale nie rozumiesz. Nie wiem co tam Briborn.
Tymczasem w jednym takim Niedobrym Domostwie ...
20190404_151505-01 by Marcin Gawlik, on Flickr
Ci też wyglądają na wegetarian?
I kolejny członek drużyny (idą jak krew z nosa). Ten lubi się bawić ptaszkiem, a w reku trzyma laskę, którą sam sobie zrobił
20190405_134040-01 by Marcin Gawlik, on Flickr
Referee
Offline
Niezły zboczek
Offline
Ja jestem Briborn, razem z moim towarzyszem i byłym wodzem hobgoblinów próbujemy cofnąć hobbgobliny z wojennej ścieżki z ludźmi, przy okazji staramy się uniknąć licznych stad gnoli, od których się roi w okolicach. A Was co gna przed siebie?
Mój towarzysz wykazał się ostrożnością, bo nigdy nie wiadomo na kogo przyjdzie się napatoczyć na szlaku - zagajam w stepowym
Offline